- Dołączył: 2012-08-24
- Miasto: Zbylitowska Góra
- Liczba postów: 1694
29 października 2012, 22:20
dziewczyny mam do Was pytanie głównie do tych które maja stwierdzone jedno albo drugie...czy przyjmowanie leków na to pozwala lepiej - szybciej tracic na wadze,miała któraś tak ze w czasie diety zaczeła przyjmowac lekarstwa i zaobserwowala ze waga łatwiej zlatuje? za tak powiem....zastanawia mnie to...mam zrobic sobie badania dopiero zeby potwierdzic albo wykluczyc ale pojawiło sie u mnie takie pytanie i jesli któras ma doświadczenia jakies to chetnie posłucham....z góry dziękuje za odpowiedź
Edytowany przez zara11 29 października 2012, 22:21
- Dołączył: 2012-01-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 245
29 października 2012, 22:27
Przyjmowanie leków nie ma żadnego wpływu na odchudzanie.
Edytowany przez czarownica95 29 października 2012, 22:32
- Dołączył: 2009-11-09
- Miasto: Ciąglę Krążę
- Liczba postów: 1394
29 października 2012, 22:32
Samo Hashimoto nie oznacza że się ma niedoczynność. W sumie tylko w zaawansowanej niedoczynności tarczycy znacznie widać skutki tj na przykład zwolnienie przemiany materii. Istnieje coś takiego jak subkliniczna niedoczynność - wyniki niby niedoczynność a tak naprawdę nie ma objawów. Jeżeli masz niedoczynność zaawansowaną to owszem leki spowodują wyrównanie metabolizmu czyli pozorny efekt przyśpieszenia metabolizmu - stanie się on taki jak ma być normalnie. Schudną osoby tylko z zaawansowaną, dużą niedoczynnością gdzie pewnie TSH wyniki są bardzo wysokie
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88314
29 października 2012, 22:41
A mi lekarz mówił, że niedoczynność nie ma w ogóle wpływu na to, że człowiek tyje.
Tyje się od jedzenia, tak mi powiedział :P
Więc przyjmowanie leków nie powinno widocznie wpływać na zmniejszenie wagi.
29 października 2012, 23:02
niedoczynnosc ma wplyw ale tylko na spowolniony metabolizm . leki nie maja cudnego dzialania na odchudzanie . Musisz zmiejszyc ilosc przyjmowanych kalorii i zwiekszyc swoj metabolizm oraz duzo cwiczyc bo niedoczynnosc lubi sie z celulitem i to duzym wiem po sobie , ale jesli bedziesz miec uregulowane tsh to bedziesz szybciej zauwac efekty . Mam nadzieje ze wytlumaczylam:)
- Dołączył: 2012-08-24
- Miasto: Zbylitowska Góra
- Liczba postów: 1694
29 października 2012, 23:09
dzieki...ja walcze i zrzucam tylko pojawiły sie u mnie wątpliwosci takiej natury to zapytałam .nawet kwestia metabolizmu jest ważna ..cwicze ostatnio ponad godzine dziennie czasem 1,5 godziny i w sumie napewno mój metabolizm od czasu kiedy przeszłam na diete jest duzo lepszy...co do celulitu to nawet tak źle nie jest...gorzej z rozstepami:)
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
29 października 2012, 23:59
cancri - kiedy mi tarczyca wysiadła przytyłam 8kg w niecałe 4 tygodnie - powiedz mi co ja takiego jadłam, skoro niedoczynnosc nie ma wpływu na tycie?
![]()
System hormonalny ma wpływ na wszystko i jesli jest porządnie rozregulowany, to nic nie działa "normalnie". Nie mogłam schudnąc mimo diet i cwiczeń, jadłam coraz mniej i mniej, cwiczyłam coraz więcej... i tyłam :) Najgorsze było to, że to było takie bardzo brzydkie tycie, byłam "nalana", wyglądałam jak prosiak, bleee.... Z 58kg doszłam w końcu do 72kg i uwierzcie, że trzymałam diety, przez 2 lata ani razu nie tknęłam żadnego słodycza! (teraz samej aż trudno mi w to uwierzyc), aerobik po 2 godziny 3 razy w tygodniu itd... W końcu zostałam prawidłowo zdiagnozowana, rozpoczęłam leczenie... i cud, zaczęłam chudnąc. Powolutku, ok. 1kg na miesiąc, po ok. 9 m-cach udało mi zejsc do wagi 64kg :)
Prawidłowo dobrane leczenie umożliwiło mi schudnięcie, nie wspominając nawet o poprawieniu jakości codziennego życia, która to jakosc przed leczeniem była naprawdę beznadziejna.
Niemniej jednak same tabletki cudów nie zdziałają, one po prostu pomagają przywrócic równowagę w organiźmie, dzięki czemu cwiczenia i diety mają szanse przyniesc efekty.
Edytowany przez mysz57 30 października 2012, 00:01
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88314
30 października 2012, 00:17
Nie wiem co jadłaś, powtarzam tylko co mi powiedział lekarz.
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
30 października 2012, 00:28
Tak się śmieję tylko :)
Pewnie, czasem niedoczynnosc (jak cokolwiek innego) może byc tylko wymówką, czasem niestety rozwala metabolizm i układ hormonalny na tyle, żeby miec znaczenie. Niestety :)
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88314
30 października 2012, 10:08
Może to faktycznie zwalnia metabolizm, powiększa apetetyt i powoduję mase innych czynników, które mogą wzgamać apetyt czy coś, co w efekcie samo prowadzi do tycia. Ale samo w sobie nie jest bezpośrednią przyczyną wzrostu wagi.