Temat: Wziąć życie w swoje ręce?

Czesc, prosze przeczytajcie i powiedzcie to jak widzicie. 
Mam problemy w domu od zawsze, kłóce się z rodzicami, nie mozemy sie dogadać. Ciągle mają do mnie pretensje, nie pozwalają mi nigdzie wychodzić i wyjezdzac bo pożądane dziewczyny siedza w domu itp. Nie pozwalaja mi zapraszac znajomych bo wiekszosci nie lubia i robia wielkie afery jak do kogos ide. 
Dodam, ze studiuje na 4 roku i pracuje na 3/4 etatu.
Przez ten stress w domu rozchorowalam sie i przez 3 lata mialam depresje i nerwice. Jakoś udało mi sie wyjsc z tego bagna. Teraz znowu sie ciagle kłócą  wyzywaja na mnie (obwiniaja mnie za cale zlo) i zaczelam sie kompulsuwnie objadac, co za tym idzie--> ogromne wyrzuty i wymiotowanie. Juz nie daje rady w tym domu. 
Czy dobrym rozwiazaniem bylaby wyprowadzka? zarabiam bardzo mało ok 1100 zl miesiac. Rodzice ciagle mi mowili, ze i tak nigdy w zyciu nic nie osiagne i ze nie dam rady. Stad moje obawy. 

Ale cos jakby sie we mnie przełamało. Zrozumialam, ze nie moge marnowac zycia tylko dlatego ze ich kocham i chce spełniac ich oczekiwania. Przeciez tez cos mi sie od zycia nalezy. Chcialabym zamieszkać sama ale mam obawy co do finansów. Czy zdołam sie utrzymać za 1100zl? Wynajelabym jakiś maly pokoj w mieszkaniu studenckim, albo akademik. Nie wiem juz cos robic?
W domu materialnie czuje sie bezpiecznie, mam jedzenie dach nad glowa. Ale psychicznie jestem zniszczona. Boje sie ze jak tak dalej bedzie nigdy nie bede miala odwagi zrobic tego kroku. Walczyc o siebie.

Prosze pomóżcie mi. Co byscie zrobiły?
Dasz radę się utrzymać, spokojnie. Ja też uciekłam z domu, do innego maista, bo by mnie zniszczyli. Znajdź w sobie odwagę i działaj ! :)
no wyprowadzka jest chyba najlepszym wyjściem, ale jednak nie wiem czy zdołasz się za tyle utrzymać (nie że wątpie, tylko po prostu nie mam pojęcia jakie są ceny). ale może wtedy rodzice dawaliby Ci np jedzenie? wiem, że trochę dziwnie, "uciekać" od nich a potem bywać raz na tydzień po słoiki z jedzeniem, ale może Twoja wyprowadzka uświadomiła by im ich błędy i byliby w stosunku do Ciebie lepsi...?:)
Uciekaj. Za 1100zł niejeden student żyje jak król, uwierz na słowo ;). Działaj teraz, żeby nie było za późno.
Moim zdaniem dasz radę i jak najbardziej powinnaś się wyprowadzić.
Fakt, nie zarabiasz dużo, ale powinno wystarczyć, poza tym juz teraz (z dnia na dzień się nie wyprowadzisz) możesz zacząć oszczędzać i odkładać małe sumy. Szukaj taniego pokoju do wynajęcia i bierz życie w swoje ręce! Powodzenia!
ja za 1100 zł spokojnie utrzymuję się w Warszawie. Uciekaj od nich, weź sprawy w własne ręce :) Powodzenia!
Pasek wagi
Powinnaś się wyprowadzić i udowodnić im, ale przede wszystkim sobie, że poradzisz sobie bez nich! Bo poradzisz na pewno!
Wyprowadź się na stancję, 1100 jak na studenta to nieźle. Po co się męczyć, później zdrowia psychicznego Ci nic nie wróci, szkoda marnować lata.
Pasek wagi
Dasz radę i już jestes kims, studiujes zpracujesz, teraz zamieszkaj sama i pokażesz im , nie rozumiem jak można wlasnemu dziecku wmawiać że sobie nie da rady, nie wierzyć w nie.. :(
Dasz rade  ty bedziesz miala duzo wlzejsze zycie psychicznie i pokazesz im na co cie stac a nie uwazaja ze bez nich zginiesz...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.