Temat: bliskiej kolezance korki dac za darmo?

przyjaciolka ja jeszcz nie nazwe ale sie bardzo trzymamy od 2 lat. ma ogromne problemy z angielskim, z ktorego ja jestem bardzo dobra. ostatio spytala mnie czy dalawalabym jej korki i mi zaplaci.
jak myslicie? zgodzic sie? troche by mi bylo glupio brac od niej kase... ale z drugiej strony to jednak to jest cos za co inni by wzieli paredziesiat zlotych...
Pasek wagi
od kolezanki w zyciu bym nie wziela kasy. to sie nazywa pomoc bezinteresowna ;P
Pomogłabym za darmo nawet "zwykłej" koleżance :)
Pytanie czy ona ci coś pomaga za free?

Nie musisz też umawiać się za 100 % kasy, to mogą być symboliczne kwoty albo  jakieś wyjście - kino, knajpa itp.
no niby tak... ale uczenie angielskiego kogos kto uczy sie ang od roku i nie wie nawet jak powiedziec "chciałabym bym mieć siostre" do przyjemnych i latwych nie nalezy... :P

a co myslicie zeby powiedziec jej ze bedzie mi mogla zaplacic tylko jesli dostanie conajmniej 4? :)
Pasek wagi
Cztery od zerowego poziomu to ci chyba ze 2 lata zajmie ;p
Zależy jeszcze ile tych lekcji. Kilka możesz dać za darmo, ale pakować się w kurs nauczania za fri to trochę słabo. 
zdecydowanie nie brać kasy!!!!skoro się "trzymacie" to nie bierz kasy.Pomoc od tak a nie dla zarobku.Udzielanie korepetycji odpłatnych to zupełnie coś innego niż koleżeńska pomoc.

jurysdykcja napisał(a):

Zależy jeszcze ile tych lekcji. Kilka możesz dać za darmo, ale pakować się w kurs nauczania za fri to trochę słabo. 

zgadzam się:)
zawsze możesz też umówić się że będziesz ją uczyć w jakiejś cichej kawiarni i niech Ci zafunduje kawe i ciastko:D
dalabym za free

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.