2 czerwca 2010, 12:30
1
Edytowany przez rrt43 17 października 2013, 09:24
5 czerwca 2010, 09:22
1
Edytowany przez rrt43 17 października 2013, 09:57
5 czerwca 2010, 12:22
na 1200 już dawno nie jestem. Od zeszłego roku przytyłam ponad 20 kilo. Starałam sie pilnować, ale zwiększenie trochę kaloryczności spowodowało przytycie (rozwaliłam sobie też metabolizm). Do tego mam trochę problemów - nadmierna sennośc itd. I w efekcie dużo kilogramów na plusie. Do końca zeszłego roku nie mogłam się z tego powodu pozbierać, a od początku roku z wagą praktycznie stoję. Od zeszłego miesiąca staram się jeść 2000kcal. Chcę, aby metabolizm w końcu unormował mi się, dlatego tyle jem. Na razie spadków na wadze nie ma. Liczę jednak na to, że jak zakończę sesję to wrócę do większego pilnowania się. Staram się także wrócić do diety strukturalnej.
Diety dunkana nie polecam. Brakuje tam węglowodanów. Jeżeli jesteś typem "węglowodanowym", że nie wyobrażasz sobie życia bez chleba, owoców czy innych "cukrów", to nie rozpoczynałabym tej diety, bo to może się skończyć napadem. Polecałabym raczej ograniczanie jedzenia. I nie dieta 1000kcal, ale może z 1400 chociaż. Niestety teraz jestem mądrzejsza niż kiedyś i płacę za głupotę (bo w trakcie bycia na 1200kcal przeszłam też kopenhaską, jakiś czas SB i inne wynalazki). Poza tym, jeżeli masz napady na tle stresowym, to polecałabym dołączyć magnez, bo możesz mieć niedobory.
Jednak jeżeli uwielbiasz mięso, nabiał i inne białko, a bez chleba przezyjesz, to spróbuj. Ja nie dałabym rady...
5 czerwca 2010, 18:14
1
Edytowany przez rrt43 17 października 2013, 09:55
5 czerwca 2010, 20:15
ja teraz żadnych leków nie biorę, chociaż zastanawiam się, aby poprosić lekarkę o pomoc w odchudzaniu. Ale to bardziej z tego powodu, że znowu zaczynają mi dokuczać bóle kolan i kręgosłupa.
Jak masz ochotę to możemy pomyśleć nad dietą. A może zaczęłabyś ze mną dietę strukturalną. W niej sie mało produktów eliminuje, jest dietą zdrową i może nie chudnie się spektakularnie, ale powoli i na stałe
5 czerwca 2010, 20:58
1
Edytowany przez rrt43 17 października 2013, 09:55
6 czerwca 2010, 01:26
no to jak poczytasz i będziesz gotowa, to daj znać ;)
7 czerwca 2010, 10:36
1
Edytowany przez rrt43 17 października 2013, 09:54
7 czerwca 2010, 18:26
1
Edytowany przez rrt43 17 października 2013, 09:53
- Dołączył: 2010-04-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 280
4 lutego 2011, 12:50
ja od dzisiaj biore xanax, głownie na stany lękowe, fobie i ataki paniki
do tego jakies tam prochy (ale nie sterydy) na ostry ból głowy, na razie niewiadomego pochodzenia,podejrzewają napięciowy, ale za 2 tygodnie mam rezonans magnetyczny głowy, więc nie chcieli mi dawać nic mocnego. Ale moja lekarka dała mi xanax właśnie na stany lękowe.
Dziś pierwsza tabletka - uczucie błogości, spokój, zamulenie, wręcz olewanie wszystkich problemów. Plus po wypiciu przeciwbólowej saszetki - zanik apetytu. Ale głowa dalej boli, choć już mnie to nie denerwuje. Nawet kawa nie działa
podobno niewolno łączyć xanax'u z alkoholem, bo to psychotrop!
Cóż, mam nadzieję,że wypijając jeszcze 1 różową tabletkę przed snem zasnę szybko, i lęki nie wrócą.
Ale ogólnie jestem odporna na przeciwbólowe.
ale o przejadaniu się nie myślę. a jestem kompulsywna.