- Dołączył: 2007-12-06
- Miasto: Thehell
- Liczba postów: 4622
2 października 2012, 21:38
Ostatnio mój luby zarzucił mi w żartach, że powinnam się leczyć... Chodzi dokładniej o mój stosunek do odżywiania. Owszem, dbam o siebie, jem zdrowo, ćwiczę itp. ale mam obsesje na temat odchudzania. Liczę wszystkim kalorie, od razu zauważam, że ktoś schudł/przytył, nie akceptuje swojego wyglądu, uważam że wszystkie są zgrabniejsze itp. To jest problem, wiem, ale myślałam, że każda odchudzająca się kobieta myśli tak jak ja - nie zjem tego, nie wyjdę na wieczorną pizze, nie ugotuję tego itp. Macie też tak, czy tylko ja tak świruję?
Edytowany przez znadiia 2 października 2012, 21:44
3 października 2012, 07:34
mam tak samoi czesto sie tak dzieje,bo zaczynamy sie bardziej nad tym zastanawiac i zauwazac pewne rzeczy. dla mnie jest to cos normalnego
- Dołączył: 2012-06-27
- Miasto: Nisko
- Liczba postów: 208
3 października 2012, 07:48
mam identycznie ;x
3 października 2012, 08:10
jak się odchudzałam, owszem- miałam takie myślenie, ale:
1. nie zwracałam uwagi na zmiany wagi znajomych, etc.
2. wydawało mi się, że wszyscy wokół są szczuplejsi.
3. obsesyjnie zwracałam uwagę na jakość jedzenia i kalorie (na jakość zwracam uwagę cały czas... Tego się nie wyzbyłam i jakoś nie mam zamiaru).
4. fakt faktem, mryślenie o jedzeniu niestety dominowało :/
Ale to jak miałam 15-25 lat. Potem jakoś to wszystko się rozmyło i to podejście zupełnie się wyprostowało. Jak trzeba było zrzucić lekki nadbagaż- po prostu ustaliłam sobie plan, systematycznie jadłam i nie musiałam liczyć kalorii, poczęstunkom w pracy zawsze odmawiałam bez problemu, a na weselach jadłam obiad i pogryzałam pieczone mięso- nikt nawet się nie przyczepił, że nie jem ciasta;
Po prostu miałam już opracowaną strategię i nie żyłam w ciągłym stresie.
3 października 2012, 11:32
Nie, nie mam tak. Nie liczę obsesyjnie kalorii, nie myślę o tym, że przytyje od kawałka pizzy:) Uprawiam więcej sportu po prostu
3 października 2012, 11:57
Mam 40 lat i mam tak przez całe życie. Dodam, że nigdy nie byłam gruba.
Ale już mnie to nie martwi, wydaje mi się, że dzięki takiemu podejściu zachowuję szczupłą sylwetkę.
- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto:
- Liczba postów: 1150
3 października 2012, 14:27
o matko gdybym miała co chwila myśleć o kaloriach to bym zwariowała i na pewno nie byłabym szczęśliwa....