Temat: Spowiedź

Tak sobie myślę - chyba czas pójść do spowiedzi. Nie jestem zbyt dobrą katoliczką, o ile w ogóle - rzadko chodzę do kościoła, jeszcze rzadziej się modlę i trochę jednak tego żałuję. Wiara to dobra rzecz, daje sporo siły i jednak trochę ugrzecznia i daje ramy mojemu temperamentowi.

Ale jest jeden problem - są grzechy, których nie żałuję i prawdopodobnie nigdy w życiu nie pożałuję. Na pierwszym i najważniejszym miejscu - nie żałuję, że zaczęłam współżycie przed ślubem i nie mam zamiaru się w tej kwestii poprawiać i z kolejnym razem czekać do ślubu. Wiem, że jest to grzech, ale nie umiem go żałować.

Co w takiej sytuacji? Pomiąć go? Nigdy w życiu nie iść do spowiedzi? Bo nie chcę tego robić dla miłego wzroku sąsiadek, czy dla księdza, a dla siebie, chciałabym (pewnie pierwszy raz od dobrych 5 lat) szczerze się spowiedzieć.

I nie, nie czeka mnie w najbliższym czasie żadna uroczystość, gdzie wypada być wyspowiadaną ; ).
No to masz problem, bo celowe zatajanie grzechow przy spowiedzi uniewaznia sama spowiedz. Dodatkowo podstawa spowiedzi jest zal za grzechy.
już nie sam fakt uprawiania seksu przed ślubem jest grzechem, a stosowanie antykoncepcji. normalnie o tym powiedz, a reakcją księdza się nie przejmuj.
pamiętam moją jedną spowiedź, gdy właśnie spowiadałam się z 'takich' rzeczy  wypytywał dokładnie co robimy, czy chcemy wziąć ślub, dlaczego zaczęliśmy od 'deseru' (to mnie powaliło) 
z kolei mój wujek gdy idzie do spowiedzi mówi tylko ''zgrzeszyłem mową i uczynkiem'' i tyle ;D
Pasek wagi
jest taka regułka wiecej grzechów nie pamietam niechcesz to nie mów niby zapomniałas  ;d;d;d  a się spowiadam raz na rok przed nożym narodzeiem czasem  2 razy jeszcze przed wielknocą częsćiej nie mam po co  bo aż tak tych grzechów nie mam bo w sumie  takie same cały czas  
Idź do spowiedzi i powiedz od początku do końca jak jest. Że robiłaś to i to, powiedz czego żałujesz a czego nie, po prostu opowiedz o swoich rozterkach. Kapłan powinien spróbować w jakiś sposób Ci pomóc, nawet jeśli nie dostaniesz rozgrzeszenia to może uda mu się Ciebie jakoś nakierować. Najlepiej pójdź wcześniej kilka razy do kościoła w którym się chcesz wyspowiadać na mszę, i namierz jakiegoś fajnego księdza. Poza tym Powiem Ci, że znam dość dobrze kilku księży i wiem, że oni też mają swoje słabości, też popełniają grzechy (szczególnie ci młodzi;)) i dlatego na prawdę są w stanie nas zrozumieć.

Może jeśli powiesz z jakiego jesteś miasta, to  któraś vitalijka coś Ci doradzi:)


edit:własnie zobaczyłam żeś z Warszawy- ja Ci niestety nie pomogę.
Pasek wagi
Mojej koleżance, która miała nieślubne dziecko ksiądz odmówił rozgrzeszenia, na co ona powiedziała, że skoro Bóg obdarzył ją dzieckiem to z jakiego powodu ona ma nie otrzymać rozgrzeszenia? Bo przecież dziecko jest darem od Boga. I rozgrzeszenie dostała .

Nikki23 napisał(a):

Myślę więc, że nie ma sensu w ogóle przystępować do spowiedzi, jeśli nie czujesz skruchy i postanowienia poprawy. Jak to się mówi - albo rybki, albo akwarium. Albo szczera spowiedź, chociażby z powiedzeniem "nie żałuję tego i tego", albo wcale nie przystępować do spowiedzi.Tym bardziej, że "czujesz w sobie potrzebę" szczerej spowiedzi, ale jednocześnie wiesz, że szczera nie będziesz. Jedno wyklucza drugie.


Pasek wagi

Djabeuu napisał(a):

za czasów gdy chodziłam do kościoła i miałam coś na sumieniu / czy cokolwiek co w moim uznaniu nie musiało ujrzeć światła dziennego, to w takiej sytuacji kończylam spowiedź z grzechów mówiąc - kłamałam ;p i przechodzilimy dalejj heh

taka spowiedź wtedy nie jest ważna

Pasek wagi
Jak czytam niektóre Wasze wypowiedzi w których mówicie co ksiądz powiedział przy spowiedzi to aż mnie mdli.
Jak ksiądz który jest zwykłym człowiek może wypytywać o tak intymne rzeczy, jak może wypytywać o szczegóły itp.
W głowie się nie mieści, że musicie się spowiadać z tych rzeczy, zamiast porozmawiać szczerze z Bogiem.
Ksiądz każe Wam odklepać parę razy wyuczoną modlitwę, i to ma być rozgrzeszenie???

Spowiedź to robienie głupca z Boga.
Jaki sens ma wyznanie grzechów innemu człowiekowi (skoro Bóg i tak jest wszechwiedzący), wyklepanie jakiejś modlitwy żeby Bóg ci "wybaczył" i jesteś czysta...
Jak dla mnie to bez sensu.
Pasek wagi
ja tam w sumie nie jestem wierzącą osobą :) jesli Cie to pocieszy to ja nie dostałam rozgrzeszenia :D a pewnie chcesz wiedzieć dlaczego, czy kogoś zabilam dopuściłam sie aborcji.. a tu nic z tych rzeczy, kocham się tylko ze swoją dziewczyna żyjemy najnormalniej w swiecie przestrzegamy prawa i nikomu nie szkodzimy ale kościół jest na nie takiej miłości. pozdrawiam :>

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.