- Dołączył: 2009-10-20
- Miasto: -
- Liczba postów: 3619
16 września 2012, 16:10
Czy lubicie być w centrum uwagi? Czy nie krępuje Was zainteresowanie? Osobiście wolę być na uboczu i obserwować, ale wiele osób w moim otoczeniu robi wszystko byle tylko zwrócić na siebie uwagę. Jak jest z Wami? Będąc w towarzystwie czujecie się jak przysłowiowa "ryba w wodzie" czy jednak wolicie, żeby zainteresowanie towarzystwa nie skupiało się na Was?
Edytowany przez studentka1986 16 września 2012, 16:10
- Dołączył: 2009-10-20
- Miasto: -
- Liczba postów: 3619
16 września 2012, 16:27
.morena również tego nie lubię... A już najbardziej irytuje, a może raczej śmieszy mnie jak ktoś wypije "kapkę" za dużo alkoholu i jemu samemu wydaje się, że jest baaardzo interesujący, a dla pozostałego towarzystwa jest niestety tylko męczący
![]()
.
16 września 2012, 16:28
Jeżeli w towarzystwie w rozmowie pojawia się temat,którym się interesuję
i o którym mam duże pojęcie i wiedze to tak. Jesli zaś rozmowa schodzi na temat
obrabiania komuś tyłka i negowania w czyjś system wartości i życie to jestem na uboczu
bo nie lubie poprawiania komuś życia.
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3531
16 września 2012, 16:28
Jeśli jestem w gronie odpowiednich ludzi, nie mam nic przeciwko, żeby to moja osoba wysuwała się na bliższy plan. Wśród tak zwanych "samych swoich" jestem znana z gadulstwa, dużego poczucia humoru i wigoru, więc to zazwyczaj ja rozbawiam i rozkręcam towarzystwo. Natomiast np. w szkole (środowisku, którego nienawidzę) jestem raczej na uboczu. Trzy czy cztery bliższe osoby, z którymi można pogadać na przerwach czy nudnych lekcjach mi wystarczą. Nie potrzebuję być pępkiem świata-szkoły.
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3688
16 września 2012, 16:34
Przyznam się, że bywają chwile kiedy to lubię, ale są też i takie, kiedy mam silną potrzebę usunięcia się, wtedy wyjeżdżam do jakiejś pustelni bez laptopa i wyłączam komórkę ;)
16 września 2012, 16:35
Uwielbiam! ;) wczoraj np byłam w kinie ;d ubrałam mega wysokie platformy ;d a do tego idealnie dopasowałam strój ;p w holu przed salą było ok. 70 osób kiedy przechodziłam w stronę wejścia wszyscy się na mnie patrzyli ;) potem w restauracji sytuacja się powtórzyła ;) już przywykłam do tego że jestem w centrum uwagi chociaż czasami nadprogramowe kilogramy odbierają mi pewność sb i już nie jest tak kolorowo ;p
16 września 2012, 16:43
Zależy od sytuacji, ale w większości lubię ;P
Edytowany przez Siegel 16 września 2012, 16:43
16 września 2012, 16:43
to zależy od nastroju.. jednego dnia usiądę sobie np w pubie i grzecznie sączę piwko i z nikim za bardzo nie rozmawia a innego miota mną po całej sali i po 20 min znam już wszystkich i uczestniczę we wszystkich grach np bilard czy lotki :D Ogólnie jest mnie raczej wszędzie pełno :)
16 września 2012, 16:47
Jasne, że lubię ale raczej jestem hejterem i ludzie się mnie trochę boją. No trudno.