Temat: Bicie dzieci

Interesuje mnie Wasze zdanie na temat bicia dzieci (w granicach normy, nie patologicznie). Dziś w sklepie pewna około 10 letnia dziewczyna zrobiła mamie straszną awanturę o to że nie kupiła jej 3 lodów lecz 2. Tłumaczenie matki nie skutkowało miałam wrażenie, że jest strasznie rozpieszczona i na jej miejscu sprałabym jej w domu dupsko i nie kupowała lodów przez miesiąc... Jeśli teraz nie panuje nad dzieckiem to gdy będzie nastolatką na pewno nie da sobie z nią rady. Sama czasem dostałam po tyłku i krzywda mi się nie stała, na chłopaka nigdy w życiu nie podniosłam ręki a takie klapsy uczą pokory. Wiadomo, że dziecku trzeba dać dużo miłości ale takie lańsko czy kara jest bardzo skuteczna więc dlaczego kobiety tak bardzo upierają się, że bicie jest złe?


Dobrze wychowane dziecko jest grzeczne bez tych ,,dobrych" klapsów.
Ja sama dostałam klapsa parę razy i nie wyszło mi to na dobre - zakmnęłam się w sobie, potrzebowałam pomocy psychiatry tak więc zastanów się. !
Osobiście nie znam nikogo ,,normalnego" kto też dostawal. Albo są to wlasnie takie zamknięte w sobie osoby albo agresywne.

sandrusiaaX napisał(a):

Dobrze wychowane dziecko jest grzeczne bez tych ,,dobrych" klapsów. Ja sama dostałam klapsa parę razy i nie wyszło mi to na dobre - zakmnęłam się w sobie, potrzebowałam pomocy psychiatry tak więc zastanów się. !Osobiście nie znam nikogo ,,normalnego" kto też dostawal. Albo są to wlasnie takie zamknięte w sobie osoby albo agresywne.

Bez obrazy, ale chyba znasz bardzo mało ludzi... 

Salemka napisał(a):

Aanusia21 napisał(a):

Bardzo ciekawe jest to co mówicie a jednak nauczyciele psychicznie nie wyrabiają w szkołach, fakt mają bardziej ograniczone prawa ale już z paroma moimi dawnymi nauczycielkami rozmawiałam i każda mówi że teraz dzieci są znacznie gorsze ;) Takie tam Wasze gadanie bez pokrycia
Zgadzam się. Moi rodzice o dziwo są nauczycielami (wcześniej w podstawówce, teraz w gimnazjum) i to, co się wyprawia obecnie w szkołach ludzkie pojęcie przechodzi... Oczywiście wpływa na to wiele czynników - przede wszystkim brak jakiegokolwiek wychowania. Dzieciaki są puszczane w samopas. Rodzice w ogóle nie mają czasu na bycie rodzicami. Myślą, że wychowawca w szkole wychowa ich dzieci... i no cóż... raz to już za późno dwa - nauczyciel nie może nawet podnieść głosu...Jeszcze raz to podkreślę klapsy to nie lanie, spranie czy bicie...Nie mylcie tych pojęć.

Dzieciaki są teraz bardzo sprytne. Mieszkam z jednym takim, teraz poszedł do technikum, ale mieszkam z nim odkąd poszedł do gimnazjum. Nigdy nie był uderzony, jego matka jest byłą nauczycielką, w domu jest jak aniołek i wogóle, ale jak czasem sam opowiada mi co odwala w szkole, to ja nie mam pojecia co bym zrobila z takim uczniem... 
Mnie mama nigdy nie biła. Od początku mówiła mi co jest złe, co dobre.  Że należy się dzielić, że nie powinno się przeszkadzać, kiedy ona jest czymś zajęta, tłumaczyła, że nie dostanę każdej zabawki bo nie mamy na to pieniędzy, ale za to będąc w sklepie zawsze kupowała mi jakiś drobiazg (choćby gumę-kulkę za 10 gr), pytała, co chcę na obiad, robiła zakupy ze mną, brałam czynny udział w wybieraniu tego, co kupimy, co będziemy jeść - dzięki temu uniknęłyśmy wrzasku i histerii, że ja chcę to, a tego nie mam. 
Pamiętam jednak, że bardzo "chorowałam" na lalkę Baby Born oraz na lalki z serii Lego Scala (miałam jakieś 5-6 lat). Błagałam mamę, żeby mi kupiła, za każdym razem stałam przy nich w sklepie przez 15 minut, mama robiła zakupy a ja sobie stałam i się gapiłam;) W końcu obiecali mi, że dostanę Baby Born pod choinkę, musiałam czekać jakiś miesiąc ale dostałam:)  Nie było to jednak na zasadzie "bo ja chcę teraz i już". Podobnie z tą Lego Scalą. Mama obiecała, że kupi mi danego dnia, pojechała do sklepu i akurat nie było - żeby mnie nie zawieść kupiła mi inną, małą, tanią laleczkę, ale żebym wiedziała, że o mnie nie zapomniała. Tą wymarzoną dostałam później ;) I to jest piękne, taka komunikacja rodzica z dzieckiem, branie pod uwagę jego zdania, pragnień, uczenie cierpliwości na takich banalnych rzeczach jak jakaśtam zabawka. To jest rodzicielstwo, nie walnięcie w tyłek bo dziecko płacze, że chce lizaka. Jak się ustali zasady i samemu się ich przestrzega, to po dwóch histeriach w sklepie takiemu dziecku przejdzie. 

Bicie nie daje efektu. Ja sama przeżywałam traumę jak wiedziałam, że mama się gniewa. Raz jeden nie przyszłam z podwórka o 21:00, jak wróciłam, to mama "dała mi czas na przemyślenie"- miałam prawie bezsenną noc, rano przeprosiłam, do tej pory (mam 19 lat) jak gdzieś idę to piszę o której wrócę, jak mi się przeciągnie to uprzedzam. 

Nie rozumiem rodziców, którzy leją dzieci po wywiadówce. Wg mnie to świadczy o ich debiliźmie. Dlaczego? Bo skoro dopiero na wywiadówce dowiadują się, jak wyglądają oceny ich dziecka to... no chyba nie ma sensu komentować takiego zainteresowanego dzieckiem "rodzica" ;)

Jestem żywym przykładem osoby, która została wychowana bez klapsów, dostałam się na studia, nie zaszłam w ciążę w wieku 13 lat, nigdy nie było na mnie skarg, ludzie postrzegają mnie jako osobę grzeczną i miłą, jednocześnie umiem walczyć o swoje, podejmować decyzje, bardzo kocham rodziców i jestem im wdzięczna, że mnie nie bili ;) 
Agresja rodzi agresję, w każdym przypadku. Jak sama mówisz Twoi rodzice bili Ciebie, więc Ty masz zamiar bic swoje dzieci. Szkoda, że nie znasz (jak większość Polaków) innych, skutecznych metod wychowania. Radze poczytac trochę książek na ten temat. Ja nie mam jeszcze doświadczenia i jestem młoda, ale teoretycznie jestem już przygotowana na wszystko ;D
Eliana  ja juz wczesniej pisalam wlasnie ,ze wolalam dostac w pysk niz zeby byla niezdrowa atmosfera i choc mialam wtedy nie wiecej jak 10 lat to pamietam to bardzo dobrze.Taka kara dla dziecko gdy go rodzice ignoruja , bo pokazuja mu ,ze sie gniewaja jest o wiele bolesniejsza niz 2 minutowy bol po spraniu tylka.
Im więcej sie ludzie nad tym zastanawiaja,tym gorzej dla ich dzieci.
Kiedys ludzie po prostu wychowywali dzieci,bez żadnej demagogii,bez żadnego psychologicznego pitolenia 
i było dobrze.
Nikt nie zastanawial się również,czy kobiety sa z Wenus a mezczyźni z Ksiezyca a bylo o wiele mniej rozwodów,niż obecnie.

Nie wyobrażam sobie,aby za moich czasow na matematyce w 6 klasie ktoś się zaśmial czy gadal na lekcji,bo jak matematyczka przyłożyla
cyrklem w łapę to cały gwiazdozbiór człowiek widział a teraz bachor 
moze napluć nauczycielce w twarz, wsadzić jej kubeł na śmieci na głowę a jej nie wolno go tknac małym palcem.
Do czego doszło,aby dawac dzieciakowi wejsc na łeb? Kupic coś tylko po to,aby nie ryczal i nie robil scen w Centrum Handlowym? 
A pies go trącał-niech ryczy gówniarz jeden, bo teraz matka ulituje się i kupi mu samochodzik za  20 zł chociaż do wyplaty została jej ostatnia stowa a za kilkanaście lat dostanie od takiego nastoletniego byczka w mordę, jak nie da dwustu na balety.
Winni sa też ludzie ,bo nie potrafią ujac się za taką bezradną matką tylko kręca łbem w autobusie,jak ośmieli się smarkaczowi 
dac po łapach,jak wyrywa smoczek młodszej siostrze. 

apssik napisał(a):

spierz siebie, nie masz chyba dzieci....nie trzeba bic zeby cos dziecku wytluamczyc i dobrze je wychowac na spokojne..... a to ze polowa spoleczenstwa sie nie nadaje na rodzicow bo albo rozpieszczaja albo bija to inna sprawa.... 


Nie mam i nie zamierzam przed trzydziestką, bardzo lubię dostawać klapsy ale na podłożu erotycznym
Dziecka klaps nie boli a wręcz uczy pokory

Hebe34 napisał(a):

Im więcej sie ludzie nad tym zastanawiaja,tym gorzej dla ich dzieci.Kiedys ludzie po prostu wychowywali dzici,bez żadnej demagogii,bez żadnego psychologicznego pitolenia i było dobrze.Nikt nie zastanawial się również,czy kobiety sa z Wenus a mezczyźni z ksiezyca bylo o wiele mniej rozwodów,niż obecnie.Nie wyobrażam sobie,aby na matematyce w 6 klasie ktoś się zaśmial czy gadal na lekcji,bo jak matematyczka przyłożylacyrklem w łapę to cały gwiazdozbiór człowiek widział a teraz bachor moze napluć nauczycielce w twarz, wsadzić jej kubeł na śmieci na głowę a jej nie wolno go tknac małym palcem.Do czego doszło,aby dawac dzieciakowi wejsc na łeb? Kupic coś tylko po to,aby nie ryczal i nie robil scen w Centrum Handlowym? A pies go trącał-niech ryczy gówniarz jeden, bo teraz matka ulituje się i kupi mu samochodzik za  20 zł chociaż do wyplaty została jej ostatnia stowa a za kilkanaście lat dostanie w mordę, jak nie da dwustu na balety.Winni sa też ludzie ,bo nie potrafią ujac się za taką bezradną amtką tylko kręca łbem w autobusie,jak ośmieli się smarkaczowi dac po łapach,jak wyrywa smoczek młodszej siostrze. 


no i masz rację, takie są realia i ja naprawdę nie wiem o czym te kobiety piszą bo widać co się dzieje...
o czym my w ogóle mówimy, stosowanie kar cielesnych w tym kraju jest ustawowo zabronione i podlega karze , nawet taki nie winny klaps !

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.