- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 września 2012, 18:52
Moja sytuacja wygląda następująco:
Skończyłam studia i wyprowadziłam się do chłopaka do innego kraju - do Anglii. .Miało być cudownie. I było, na początku. Szybko znalazłam dobrą pracę, układa nam się. Nie mam tu jednak nikogo poza lubym. Mając wolne siedzę w domu lub szwędam się po mieście zastanawiając się co mogłabym robić w tym czasie z bliskimi w Polsce. Jestem bardzo towarzyska i nie umiem tak żyć. Okazało się, że nie jestem tu taka szczęśliwa, jak wydawało mi się, że będę. Nie cieszą mnie te pieniądze za które mogę kupić rzeczy, których nigdy nie miałam, choć nie powiem - ogólnie żyje się tu łatwiej i jest mniej stresów.
Czy ktoś był w podobnej sytuacji i poradził sobie z takim kryzysem? Już nie wiem co mam robić, to mnie przytłacza...
1 września 2012, 19:01
Może na Vitaii uda Ci się poznać jakąś bratnią duszę z Twojego miasta(okolicy)
1 września 2012, 19:02
1 września 2012, 19:06
tak i mogę powiedzieć, że czasami czuję to co ty, jakbym czytała o sobie. mieszkam ze swoim, pracujemy wydawało by się że nic innego nam do szczęścia niepotrzebne, no ale właśnie chciałabym czasem z kimś wyjść, mieć kogoś, jakąś przyjaciółke przy boku. ja jestem ze Scunthorpe, niestety daleko mamy od siebie. :P
Oooo, nawet nie mam pojęcia gdzie to jest. Jaki ten człowiek głupi, w planach zawsze wszystko pięknie ułożone, a później nadchodzi szara rzeczywistość, co potwierdza regułę, że wszystkiego w życiu mieć nie można. Boże.... ta sytuacja odbiera cały mój optymizm.
1 września 2012, 19:06
1 września 2012, 19:10