- Dołączył: 2010-02-17
- Miasto: Dietkowo
- Liczba postów: 818
26 sierpnia 2012, 20:48
Moja sytuacja jest bardzo ciężka, jestem 3 lata po ślubie a mąż się w ogóle mną nie interesuje. Nie przytuli, nie pocałuje, o seksie to mogę zapomnieć (ostatni raz w 2011;/) Mamy półtoraroczne dziecko i chciała bym przede wszystkim dla niego walczyć o rodzinę. Wiem , że moja obecna waga stanowi pewien problem, ale łudzić się że będzie super jak schudnę też nie chcę. Mój mąż jest bardzo trudny we współżyciu, może nie agresywny ale wredny, chamski i czasem jego słowa ranią naprawdę dogłębnie.
Nie piszcie że mam się rozwieść, bo nie takiej porady szukam, chce spróbować najpierw wszystko naprawić.
26 sierpnia 2012, 20:55
a czy tyle samo wazylas przed slubem/urodzeniem dziecka?
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 3790
26 sierpnia 2012, 20:56
Edytowany przez zorza1982 1 października 2012, 16:08
- Dołączył: 2010-02-17
- Miasto: Dietkowo
- Liczba postów: 818
26 sierpnia 2012, 20:58
W ciąży dużo przytyłam, ale z nadbagażu do daty ślubu zostało 10 kg, wiem że mu się nie podobam, schudłam już ponad 30 kg i mam masę rozstępów, sama sobie się nie podobam (choć udaję że jest inaczej)
Rozmawiałam z nim tysiące razy, groziłam rozwodem i dalej to nic nie pomaga. Może faktycznie powinnam się wyprowadzić na jakiś czas , tylko że teraz zaczęłam pracę i musiała bym z niej zrezygnować bo nie miała bym co zrobić z dzieckiem.
- Dołączył: 2011-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11257
26 sierpnia 2012, 20:58
tea18 napisał(a):
Że to przez pracę i On stara się zmienić ale mu nie wychodzi( według mnie wcale nie próbuje, bo dobrze jest przez godzinę a potem od nowa). Awantury o wszystko.
Może naprawdę ma problemy w pracy? Boi się, że ją straci? Jest przeciążony?
- Dołączył: 2010-02-17
- Miasto: Dietkowo
- Liczba postów: 818
26 sierpnia 2012, 21:00
Chyba się wyładowuje na siłowni. Mówi, że z nerwów nie ma chęci na igraszki. Namawiałam go na poradnię rodzinną i na wizytę u lekarza w związku z drugą sprawą. On tylko się głupio śmieje że kupi viagrę i nigdzie iść nie chce...
- Dołączył: 2011-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11257
26 sierpnia 2012, 21:01
tea18 napisał(a):
Chyba się wyładowuje na siłowni. Mówi, że z nerwów nie ma chęci na igraszki. Namawiałam go na poradnię rodzinną i na wizytę u lekarza w związku z drugą sprawą. On tylko się głupio śmieje że kupi viagrę i nigdzie iść nie chce...
A może on bierze jakieś specyfiki na tej siłowni? Bo to coś podejrzanie wygląda: brak ochoty na seks, nerwowość...
- Dołączył: 2010-02-17
- Miasto: Dietkowo
- Liczba postów: 818
26 sierpnia 2012, 21:01
Ma nerwówkę w pracy, ale tak zawsze było i tak zawsze będzie taka praca.
Dodatkowo przez siłownie zrobił się strasznym egoistą, raz jak wróciłam z pracy dał mi dziecko na ręce i poleciał ćwiczyć, może sytuacja normalna. Dodam tylko że miałam mega migrenę i gorączkę. I on o tym wiedział.
26 sierpnia 2012, 21:02
a jak sie zachowuje wobec dziecka? zajmuje sie nim, bawi pomaga? pomaga w domu?
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 3790
26 sierpnia 2012, 21:02
AgnieszkaHiacynta napisał(a):
tea18 napisał(a):
Że to przez pracę i On stara się zmienić ale mu nie wychodzi( według mnie wcale nie próbuje, bo dobrze jest przez godzinę a potem od nowa). Awantury o wszystko.
Może naprawdę ma problemy w pracy? Boi się, że ją straci? Jest przeciążony?
..
Edytowany przez zorza1982 1 października 2012, 16:07
- Dołączył: 2010-02-17
- Miasto: Dietkowo
- Liczba postów: 818
26 sierpnia 2012, 21:02
Wie, że na sterydy się nie zgadzam. Nie rośnie też (chyba) aż tak szybko by to były one, no ale oczywiście odżyweczki i białeczka to tonami.