- Dołączył: 2009-11-11
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 3844
6 sierpnia 2012, 23:27
Witajcie,
od razu proszę, by wypowiadały się tylko osoby, które są po jednym z tych zabiegów lub które są ginekologami itp :)
Muszę się pozbyć nadżerki i mam dylemat, jaki zabieg wybrać.. wypalankę czy zamrażanie. Przyznam, że jednego i drugiego się boję - może niepotrzebnie? Jak wasze odczucia? Jakieś skutki uboczne? Czy to w ogóle boli?
7 sierpnia 2012, 15:09
Ja miałam wymrażanie. Sam zabieg mnie nie bolał, bo zabiegu bolał mnie dół brzucha - takie uczucie jak przy okresie, więc nie jakiś bol tylko bardziej dyskomfort. Pomogła zwykła nospa. Miałam tez po zabiegu lekkie plamienia tego dnia. Sam zabieg trwał w sumie może jakies 10 minut. Potem byłam na wizycie kontrolnej i czymś mi smarowała miejsce, bo został ślad. Po tym leku przeszło. Drugiego zabiegu nie miałam, bo na szczęście nie mam drugiej nadżerki :-)
7 sierpnia 2012, 19:26
zanim cokolwiek wybierzesz, musisz miec potwierdzenie,ze to nadzerka.... koniecznie kolposkopia i pobranie wycinka....(mnie nie bolało, bo było w znieczuleniu miejscowym, owszem poczułam dotyk narzędzia,ale nie ból)...
nie daj sobie likwidowac nadzerki, jesli nie bedziesz na 100% pewna,ze ją masz, a to potwierdzi własnie pobranie wycinka i jego badanie histopatologiczne
- Dołączył: 2009-11-11
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 3844
7 sierpnia 2012, 22:58
Kolposkopii nie miałam, ale nadżerkę mam na 100%, dwie różne panie mi to stwierdziły. Gołym okiem jest widoczna i wcale się temu nie dziwię.
Ale jeśli gin jest w porządku, to zaleci mi kolposkopie : ) choć w moim przypadku raczej nie jest potrzebna.
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
8 sierpnia 2012, 08:26
Wiesz u mnie też była pewna że to nadżerka i to była już druga lekarka co mi o tym mówiła "na oko", ale mimo wszystko wycinek został zbadany, tak dla porządku.
- Dołączył: 2009-11-11
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 3844
8 sierpnia 2012, 18:23
"W przypadku
podejrzenia o dyspalazję dużego stopnia lub o zmiany nowotworowe, badanie zostaje
zakończone pobraniem przez lekarza wycinka celowanego i wyskrobin z kanału szyjki
macicy."
Wycinka na pewno pobierać mi nie muszą, bo cytologie mam w porządku. A nadżerkę mam tak sporą, że gołym okiem widać. Z ciekawości spytam o kolposkopię, ale wątpię, żeby była konieczna :)
tulip24: i w końcu miałaś usuwaną nadżerkę?
9 sierpnia 2012, 09:10
Ja też nie miałam kolposkopii, bo cytologię miałam na "I". Poza tym nadżerka była tak mała, że generalnie to rok z nią chodziłam na wizyty kontorlne co jakieś dwa trzy miesiące zanim się babka zdecydowała ją wymrażać. Konsultowałam u dwóch lekarzy niezależnie i doradzali dokładnie to samo. Zasada działania wypalanie czy wymrażanie jest taka sama, zarówno zimno jak i gorąca ma taki sam wpływ na tkankę, ale wymrażanie jakoś bardziej do mnie przemawiało :-)