Temat: Brak okresu ;(

Cześć dziewczyny,

Piszę tu bo może któraś z was ma większą wiedzę w tym temacie....
Rok temu na wiosnę zrzuciłam 7 kg. Schudłam do 51 kg przy wzroście 165cm. Zawsze miałam kłopoty z okresem nawet 2 miesięczne cykle. Jednak w tym samym czasie okres mi zanikł całkowicie. Poszłam do gin. dostałam luteinę, potem duphaston po roku i to przestało działać więc biorę femoston. W międzyczasie ważyłam około 55 kg, piłam sporo oleju lnianego i nic. Zostałam skierowana do gin-endokrynologa. Zarówno pierwszemu ja i drugiemu wspominałam o diecie ale to bagatelizowali. Badałam hormony i są raczej ok. Stwierdzili PCOS. Mi jednak ciągle wydaje się ze to dieta była winna ale sama już nie wiem. Tak czy inaczej przytyć nie potrafię bo nie mogę na siebie patrzeć ważąc 60 kg. Dodatkowo po diecie wpadłam w depresję i leczę sie też w tym kierunku...
Nie wiem już co robić ciągle zmieniać lekarzy? Ten do którego chodzę podobno jest dobry. A nawet w Wawie trudno znaleść dobrego ginekologa-endokrynologa.
A wy co o tym sądzicie???
Jak Ci mówi, że PCOS to zrób coś z tym i zobacz jaki będzie efekt. A jak jesteś mądrzejsza od wszystkich lekarzy, u których byłaś to nie widzę sensu iść do następnego, też pewnie okaże się dla Ciebie niekompetentny.
Przy PCOS mogą występować nieregularne cykle. Także radziłabym CI trzymać się lekarza. Tym bardziej, że piszesz, że przed dietą też miałaś problemy z regularnością cykli.
Pasek wagi
A tomograf komputerowy miałaś? Mnie też badano pod tym kontem, ale hormony okazały się winne. Miałam podejrzenie, że na szyszynce jest guzek, który naciska na nerw, także niech Cię przebadają i pod tym kontem. OB w normie wychodzi - nie bój się w razie czego usuwają to przez nos mało inwazyjnie w narkozie.

Nairobi napisał(a):

Jak Ci mówi, że PCOS to zrób coś z tym i zobacz jaki będzie efekt. A jak jesteś mądrzejsza od wszystkich lekarzy, u których byłaś to nie widzę sensu iść do następnego, też pewnie okaże się dla Ciebie niekompetentny.


Coś z tym robię, jak napisałam przyjmuję leki i dzięki nim mam okres regularny. Jednak mój lekarz rodzinny uważa że przyczyna zaniku okresu leży w mojej psychice ( zabużenia lękowe, ogromny stres). On uważa że te hormony pomagają chwilowo a otem mogę być bezpłodna bo mje jajniki jednak nie pracują :(
jak sie bierze hormony to niestety ale maja negatywne skutki,
osobiscie lepiej trzymac sie lekarza
jak przeczytalam ten post to jakbym siebie widziala
te same problemy

passoasecret napisał(a):

A tomograf komputerowy miałaś? Mnie też badano pod tym kontem, ale hormony okazały się winne. Miałam podejrzenie, że na szyszynce jest guzek, który naciska na nerw, także niech Cię przebadają i pod tym kontem. OB w normie wychodzi - nie bój się w razie czego usuwają to przez nos mało inwazyjnie w narkozie.


Nie miałam... A na czym to polega i gdzie można zrobić? Miałam robione tylko USG i masę badań krwi ( hormonów).
Raczej robienie TK głowy nie jest standardową procedurą przy braku miesiączki ;P

monia624 napisał(a):

passoasecret napisał(a):

A tomograf komputerowy miałaś? Mnie też badano pod tym kontem, ale hormony okazały się winne. Miałam podejrzenie, że na szyszynce jest guzek, który naciska na nerw, także niech Cię przebadają i pod tym kontem. OB w normie wychodzi - nie bój się w razie czego usuwają to przez nos mało inwazyjnie w narkozie.
Nie miałam... A na czym to polega i gdzie można zrobić? Miałam robione tylko USG i masę badań krwi ( hormonów).


W sumie to taka ostateczność, kiedy z hormonów nic nie wynika.... mnie to przynajmniej wykluczyło wiele rzeczy... Neurolog daje skierowanie. Rodzinny nie ma w umowie z NFZ więc nie wypisze. Najlepiej pójść prywatnie ale to koszta.
A poza tym byłam dopiero u 2 ginekologów.... Sama już nie wiem.... A dodatkowo okropne zaparcia :(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.