26 czerwca 2012, 23:10
Czy, Waszym zdaniem, da się przestawić z zasypiania o 2 i wstawania o 12 (po lekach śpię tak, że dobudzić mnie nie idzie) na chodzenie spać np. o 0.00 i wstawanie o 10 z dnia na dzień?? I jeśli tak to jak to zrobić??
- Dołączył: 2012-05-16
- Miasto: Cooka
- Liczba postów: 2191
26 czerwca 2012, 23:15
Pewnie się da. Ja chodziłam spać koło 2.00, wstawałam koło 12.00 a potem musiałam sie przestawić na zasypianie o 21.30 wstawanie o 4.00 :P
26 czerwca 2012, 23:15
I jak Ci się udało przestawić??
26 czerwca 2012, 23:17
musisz to przetrwac i sie przyzwyczaic...moze byc ciezko, ale dasz rade...ja spalam kiedys po 10-12h...teraz po 7h wstaje i latam jak szalona:)
26 czerwca 2012, 23:17
kładź się normalnie, z tym że ustawiaj sobie budzik wcześniej. z czasem organizm zakoduje sobie, że będzie miał mało godzin snu jeżeli nie położy się wcześniej, i zacznie cię "mulić" o takiej godzinie, by mógł nabrać energii.
ewentualnie stopniowo kładź się wcześniej spać. przykładowo 3 dni o 1:40, 3 dni o 1:20, 3 dni o 1:00 i w ten sposób dojdziesz do określonej godziny :)
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 11059
26 czerwca 2012, 23:18
normalnie- musisz sie zmusić do wstania rano parę razy a potem gładko pójdzie. ja sie przestawiłam ze wstawania w weekendy o 13, do wstawania o 6.30-7 i jakoś żyję, chociaz przyznaję, ze dobudzić mi się cieżko, bo uwieeeelbiam spac
- Dołączył: 2012-05-16
- Miasto: Cooka
- Liczba postów: 2191
26 czerwca 2012, 23:19
Niestety zmusiła mnie do tego praca. Na początku ciężko było mi zasnąć tak wcześnie, ale z czasem się przyzwyczaiłam. Musisz kłaść się wcześniej, z biegiem czasu organizm się przyzwyczai :)
26 czerwca 2012, 23:20
Ja w weekendy spałam ok 9 godzin a w tygodniu od 4 do 5 ;P Dla mnie teraz już są 'wakacje' (czyt. po konferencji) to śpię sobie ile chcę. Niestety, musisz to przetrwać, w końcu się przyzwyczaisz
26 czerwca 2012, 23:20
Niestety budziki na mnie nie działają. Bez leków spałam po 8h, na lekach muszę spać po 10 - najlepiej 12. Po 8 (czyli normie) jestem masakrycznie wykończona. Myślisz, że da się zmusić zasnąć chociaż pół godziny wcześniej? I jeśli tak to jak? Ja się kładę spać nawet wcześniej ale czytam, słucham muzyki a jak próbuje zasnąć (gaszę światło i woogóle) a jeszcze "nie moja pora" to bardzo szybko zaczyna mnie męczyć jakiś niepokój ruchowy, wiercę się, kręcę i w konsekwencji muszę znowu światło zapalić, coś poczytać itd....
Edytowany przez prawana 26 czerwca 2012, 23:21
- Dołączył: 2012-05-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1531
26 czerwca 2012, 23:27
zacznij czytać jakiś nudny podręcznik :) mnie od razu zaczyna łapać senność jak pomyślę,że mam się uczyć :D