- Dołączył: 2012-06-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 147
20 czerwca 2012, 01:20
tak ciężko jest mi żyć, męczę się w tym świecie, dzienny płacz, zero uśmiechu, udaje że wszystko jest ok ale tak na prawdę nie jest, wszystko jest do kitu, nic mi w życiu nie wychodzi.... coraz więcej przykrych sytuacji które mnie tylko pogrążają:
nie mam w ogóle przyjaciół, nie mam chłopaka, tracę własną matkę i rodzeństwo...powoli umieram od środka...a na dodatek dowiedziałam się że jestem uważana za ''ku*we'' na osiedlu, dlaczego? miałam chłopaka byliśmy ze sobą rok i poszłam z nim do łóżka, a on potem wszystkim mówił że on mnie nie kocha, i mnie tylko bzyka, że dla niego nic nie znaczę, że po każdej naszej nocy wychodził na miasto i opowiadał jak to było, gdy się o tym dowiedziałam to się rozpłakałam bo wiedziałam że A. mógł tak powiedzieć, w końcu długo się znaliśmy, przecież ja go kochałam czemu tak jest? ja chcę być tylko szczęśliwa....to ja jestem uważana za tą najgorszą,ale omineli jeden mały szczegół, że to on miał trzy dziewczyny w jednym czasie. całymi dniami siedzę w domu, nie mam znajomych, codziennie płacze, świat nie ma barw dla mnie..... nie raz idę spać z myślą że się już nie obudzę, dla mnie to jest świat iluzji i złudzeń, teatr umysłu, burdel podświadomości na najwyższym piętrze abstrakcji, zabijam się od środka, uświadamiam sobie że moje życie nie ma sensu, że nie jest niczego warte, nawet gdybym umarła to nikt by nawet nie zatęsknił za mną, czuję się jak bym miała związane ręce i mimo chęci nie mogę nic zrobić....to bardzo boli. Cały czas se wmawiałam że muszę przetrwać,ale jest coraz gorzej....co jest ze mną nie tak?
- Dołączył: 2011-05-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 359
20 czerwca 2012, 06:15
wbrew całemu światu... POKAŻ NA CO CIĘ STAĆ.!!!
- Dołączył: 2011-11-08
- Miasto:
- Liczba postów: 1168
20 czerwca 2012, 06:25
Zamknij tamten rozdział życia i zacznij wszystko od nowa. Może zmień miejsce zamieszkania, zapisz się na jakieś kursy - poznasz nowych ludzi.
20 czerwca 2012, 06:57
glowa do gory dziewczyno, pokaz ze jestes wartosciowa i nie przejmuj sie tym co sie wokol ciebie dzieje :))
- Dołączył: 2011-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1108
20 czerwca 2012, 07:15
Właśnie, wyjedź gdzieś, zmień szkołe / idz na studia, na jakies kursy cokolwiek. Rób coś. Znajdź cos co lubisz robić i poświęć się temu!
ŻYJ dla siebie a nie dla innych!!
Przecież można robić tyle wspaniałych rzeczy! Jak nie dla innych to po prostu dla siebie, żeby Tobie było dobrze.
Może jakiś taniec? joga? fitness? Kurs językowy? Kurs czegokolwiek?
Nie wiem ile masz lat, ale może fajny kierunek studiów w innym mieście?
Miej ich w d**ie!!
Tacy ludzie nie są warci, żeby przez nich tracić nerwy..
20 czerwca 2012, 07:34
Zmień wiele rzeczy w swoim życiu. Zmiany pomagają...
20 czerwca 2012, 07:55
mialam podobna sytuacja
z dnia nadzien postanowilam olac wszystko
zaczelam wychodzic do ludzi i wogole
a osoby, ktorym zalezalo na moim smuku same go doswiatczyly
- Dołączył: 2009-06-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 694
20 czerwca 2012, 08:10
ja miałam podobnie tylko byłam z chlopakiem rok i 7 miesięcy i do niczego nie doszło... a on jak zerwał bo sie nie mógł doczekać wszystkim opowiadał jaka to ze mnie dziwka.... miałam wtedy 17 lat a on 19. teraz ja mam kochającego męża a on nie miał po mnie żadnej dziewczyny. Moi i jego znajomi z czasem zaczęli się śmiac z niego nie ze mnie bo oszczerstwa zawsze wyjdą komuś bokiem. Nie martw się wychodz do ludzi a samo ucichnie nie opowiadaj o tym chyba że cię ktoś zapyta to powiedz jak było ale tak to olej to i żyj własnym życiem.
- Dołączył: 2008-07-28
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 3902
20 czerwca 2012, 08:14
masz trudny okres w zyciu, jak kazdy czasem. Znajdz sobie jakies hobby ktore zaangazuje cialo i umysl i przestan myslec jak Ci zle. To pomaga. I nie przejmuj sie tym co mowia inni, pod Twoim lozkiem nikt nie siedzial i prawdy nie zna. A jak ktos Ci w twarz rzuci zes k... to go postrasz sadem za pomowienie.
20 czerwca 2012, 21:33
No cóż, co Cię nie zabije to Cię wzmocni. Z tego co napisałaś to nie jest lekki dołek.. Idź może do psychologa. Walcz o swoje życie, walcz, bo masz je tylko jedno i trzeba się z tego wytaraskać. Miałam podobnie - całą zimę. Dopiero na wiosnę pomyslałam, że dołowanie się jest bez sensu. Ludzi nie obchodzi, co ja robię, ani jaka jestem, więc przestałam się przejmować kto co o mnie pomyśli, czy powie. Nikt nie jest idealny i ja tez nie muszę. Tak, jestem dziwna. Ale wszyscy mówią, że tak pozytywnie ; ) Znalazłam ciekawe hobby - dużo ćwiczę. To pomaga mi zapomnieć o problemach i wzmacnia psychikę. W dodatku zaczęłam pisać książkę. Spotykam się ze znajomymi. Jest dobrze, bo wyluzowałam - i tobie też radzę. A jesli to nie pomoże, porozmawiaj z psycholem.