Temat: ODKRĘCONY GAZ! pomocy!

przez 3godziny był odkręcony gaz w kuchni... tata zauważył, siedział w innym pokoju, ale mówi, że czuje sie jakos w glowie otumaniony
ja siedzialam na gorze w domu i nic nie odczuwam,
ale czy tata nie powinien isc do szpitala czy cos bo sie martwie- czy jak mu nic do tej pory nie jest to jest ok?
doradźcie!
Pasek wagi
nie widze powodu by jechac do szpitala, jeden palnik odkrecony przy otwartym oknie to nic takiego, wiesz ile razy ludziom zdarza sie niedokrecic palnika czy zostawic odkrecony gdy plomien nie zaskoczy? cale szczescie ze sie zorientowaliscie i nikt nie szalal z ogniem w poblizu bo mogloby byc nieciekawie. spij spokojnie, nic tacie nie powinno byc, jesli juz to sam zorientuje sie ze cos jest nie tak.
Hmm a nie macie blokady w kuchence ? większość kuchenek jeśli zostawisz włączoną, a nie pali się to odcina dopływ gazu po kilku minutach.

"Nasza służba zdrowia jest do dupy i znając kompetencje wiekszości pracowników mogą to sobie olac. Jednak skoro czuje się kiepsko to warto pojechac na izbe przyjec."

"uwielbiam czytać opinie osób nie mających zielonego pojęcia o medycynie."


ja też kiedys tak miałam ale mi nic nie bylo :)
Do szpitala no i wietrzcie mieszkanie
ja też miałam taką sytuacje. też czuliśmy się dziwnie z mężem ale szybko się zorientowaliśmy że mamy niedokręcony palnik. Wywietrzyliśmy mieszkanie i nic nam nie było- też olaliśmy sprawe.

KasiaWroclaw napisał(a):

"Nasza służba zdrowia jest do dupy i znając kompetencje wiekszości pracowników mogą to sobie olac. Jednak skoro czuje się kiepsko to warto pojechac na izbe przyjec.""uwielbiam czytać opinie osób nie mających zielonego pojęcia o medycynie."

przecież w Polsce każdy jest lekarzem i wie wszystko najlepiej.... a tak naprawdę ludzie nie mają zielonego pojęcia w jakich warunkach się pracuje, jakie badania mozna zlecac a jakie nie(bo są odgórne zakazy) itp..... wini się lekarzy za to co ustala ministerstwo zdrowia, nfz itp, bo wiadomo, że lepiej zwalic na osobe, z którą ma się bezpośredni kontakt... pójdzie ktoś do ministra zdrowia i mu nawtyka? nie...pójdzie ktos do dyrekcji szpitala? nie... no ale dowalac lekarzom to na każdym kroku... ja nie mówie, że wszyscy lekarze są w porządku, bo zdarzają sie rzeczywiscie chamy i totalnie niekompetentni, ale takie uogólnianie mnie wkurza.... 

sorry za dygresje, ale taka prawda.... 

Zytong Z tym zwalaniem winy na każdego to racja.. ja pracuje w przychodni jako rejestratorka i też wszystkiemu jestem winna.. ludzie nie słuchaja jak im mówię co maja zrobić tylko wrzeszczą albo nie dają mi dojść do słowa.. mam znać się na wszystkim.. przez telefon stwierdzić czy kobieta ma nogę złamaną.. serio.. za wszystko jestem winna.. za lekarzy.. za ministra zdrowia :) ale i tak lubię swoja pracę :)

.
okna na oścież a tatę na długi spacer! trzeba dotlenić organizm

voluntatis napisał(a):

ludzie was chyba ... Gaz kuchenny nie truje, truje ( a raczej dusi) tlenek węgla . Gaz ŚMIERDZI bo go NAWANIAJĄ bo jest SILNIE WYBUCHOWY - METAN (dlatego go nawaniają, żeby się zorientować i buda w powietrze nie wyleciała) ale nie jakoś specjalnie trujący. Radzę wywietrzyć mieszkanie  i wyłączyć prąd na jakiś czas ... 50 lat temu był w kuchenkach trujący gaz i ludzie się gazowali np. poetka Sylwia Platt, ale teraz już takiego nie ma.




Ach mozemy sobie pisac i pisac... panika i tak sie szerzy:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.