- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 czerwca 2012, 11:22
wiem co czuje ta dziewczyna, czuję się podobnie a nawet gorzej, bo mój facet doszedł do wniosku, że seks jest mu zbędny, że nie czuje jakiejś extra przyjemności, że to nie moja wina bla bla bla ... wcześniej miał problemy z erekcją, mój, że go podniecam ale jakoś mu nie wychodzi, był podłamany ... teraz niby wszystko gra, minął rok, ale on nie ma ochoty na sex, wcale !!! nie chce nawet słyszeć, że jest uzalezniony od marihuany, ma 26 lat i pali od 16ego roku życia ... chce mu pomóc ale on nie przyjmuje do wiadomości tego, że jest uzależniony, co robić ? wiecznie jest poddenerwowany, nic nie pamięta, jest ospały nic mu się nie chce !! kiedyś rozmyslaliśmy nad poważnym projektem i powiedział , ze musi sobie zapalić wtedy zacznie myśleć !!!
co robić ?
8 czerwca 2012, 12:44
8 czerwca 2012, 13:22
8 czerwca 2012, 13:47
8 czerwca 2012, 14:16
8 czerwca 2012, 14:23
to skoro nie jest narkomanem to daleczgo nie przestanie palic? to mnie wiecej tak jak mowisz pijakowi, ze jest alkoholikiem a on odpowiada, ze nie jest bo wcale nie musi pic, ale pije i nie przestanie. Ja nie wyobrazam sobie, zeby moj facet tak palil, a moze postaw mu ultimatum albo ty albo marihuana? skoro cie naprawde kocha powinien chyba rzucic palenie prawda? moze sa to drastyczne sposoby ale skoro nie chce isc sie leczyc. A swoja droga dokladnie jak ktos wczesniej wspomnial, seks to podstawa zwiazku, bo jesli zycie seksualne sie nie uklada to duze prawdopodobienstwo ze zwiazek sie predzej czy pozniej rozpanie, pozdrawiamon nie pójdzie, nie widzi problemu ... próbowałam z nim rozmawiać, raz nie wytrzymałam i wyzwałam go od narkomana, powiedział, ze jestem pojebana, potem płakał i przepraszał .. powiedział, ze narkoman to taki co siedzi albo już ledwo siedzi i daje w żyłę albo w nos ... może jakoś podstępem go gdzieś zaprowadzić? bo sama już nie wiemPali od 10 lat, nic dziwnego, że ma problemy z erekcją... Z uzależnionymi to jest tak - sami muszą zrozumieć, że potrzebują pomocy specjalisty. Nie da się narkomana - tak, narkomana - zmusić do leczenia. Możesz co najwyżej porozmawiać z nim, dać namiar na najbliższą grupę terapeutyczną, psychoterapeutę.
8 czerwca 2012, 14:29
8 czerwca 2012, 14:46
Edytowany przez G.R.u. 8 czerwca 2012, 14:51
8 czerwca 2012, 14:50
naprawde zastanów się czy chcesz być z kims takim...on jest uzależniony, mimo że wiele osób uważa, że maryśka to nie narkotyk, ale jednak to jest narkotyk... seksu mu sie nie chce, bo maryśka robi swoje... jeśli go naprawde kochasz, to mozesz o niego powalczyć, ale to on sam musi zechcieć się leczyć...a póki co nic na to nie wskazuje, bo on nie uważa siebie za narkomana... bo narkoman to dla niego ktos kto daje sobie w żyłę...a to nieprawda...
ja na Twoim miejscu bym wiała... napisałas, ze przydałyby Ci sie jakieś leki...a to znaczy, że jego zachowanie już ma na Ciebie niekorzystny wpływ...ratuj sie póki możesz... ktoś kto pali przez 10lat maryśke i nie uważa tego za nic złego, nie jest zdrowy...
8 czerwca 2012, 15:07
8 czerwca 2012, 15:19
Nie wyobrazam sobie byc z kims kto jest wiecznie zamulony,zjarany i otepialy.Generalnie nie trawie dragow.Do tego bez sexu jeszcze to juz w ogole jakis kosmos.Widzisz z nim przyszlosc?chcesz z nim byc?jesli tak to ja bym mu zrobila pieklo,albo ja albo zielsko.Z 2 strony patrzac az dziwne ze mu sexu nie brakuje,no bez kitu to az nienormalne.Ja po miesiacu mialabym wscieklizne macicy,a ty przez rok w abstynencji,kurde twarda z ciebie dziolcha:D