Temat: Chłopak pytanie

hej chyba tydzien temu założyłam temat jak ktos nie pamięta to przypomnę 
Wczoraj wróciłam z 4 dniowej wycieczki no i był tam taki jeden chłopak ale zacznę od początku
wiec często widywałam go w szkole nie zwracałam na niego szczególnej uwagi ale wszystko zmieniło się jakiś tydzień temu 
jak szłam z koleżanka ulicą i go mijaliśmy to on spojrzał mi głęboko w oczy czułam się wtedy jakby się czas zatrzymał 
 i na tej wycieczce tez często zerkaliśmy  na siebie a jak on wysiadał a autobusu to się popłakałam ;( wczoraj tez cały dzień płakałam 
zakochałam się czy jak ?

więc dzisiaj mijałam go na korytarzy w szkole i jak go zobaczyłam to znowu popatrzeliśmy sobie w oczy i czułam sie tak jak wtedy gdy zobaczyłam go na ulicy cały czas mysle o nim i zapisałam sie na zajęcia sportowe na które chodzi więc będziemy sie widywać w kazdy poniedziałek ^^ juz sie nie moge doczekac 
miałyście tak kiedys?
jak do niego zagadac pomóżcie bo nie mam pojęcia ;/
Ajć, kiedyś też tak miałam.... Fajnie było. Ja nic nie robiłam bo za dwa tygodnie/ max miesiąc "zakochiwałam się" tak w kimś innym.  :D

GMP1991 napisał(a):

pewnie masz z 15 lat czy nawet mniej bo jak się popłakałaś jak on z autobusu wychodził haha dobre w życiu czegoś takiego nie słyszałam

ja pierdo.. akurat tak sie składa ze mam 17 jezeli nigdy takiego czegos nie przezyłas to juz nie moja wina :)
 
Co to za wypowiedź. Weź się Sama za naukę. Wydaje Ci się , że jesteś taka dojrzała, doświadczona, a może jesteś tylko zramolała. Dziewczyna jest młoda i miała prawo się zakochać. Napisała o tym szczerze , a Ty jak ten"m...beret" morały prawisz. Może ona ma średnią 5,4 i nie musi się jeszcze więcej "brać się za naukę". Co ma piernik do wiatraka"? "Miej serce i patrzaj w serce". Wielkie halo zrobiłaś , zamiast młodej dziewczynie coś doradzić. Możesz sobie postawić plusika, że młodziutką dziewczynę zdołowałaś.


Proszę napisz większą czcionką, bo jakoś nic nie widać ;p
A co do tematu: też kiedyś miałam 17 lat i nie miałam w tym wieku  takiego podejścia do miłości jak autorka tematu. Wielkie zauroczenia przeżywa się z wieku 12-14 lat! 17 lat to już wiek kiedy powinno się dojrzewać i płakanie za chłopakiem którego się praktycznie nie zna jest żałosne. Jakby każdy z nas w tym wieku tak się zachowywał to pełnoletność osiągałoby się zdecydowanie po 20. Jak sobie pomyślę, że tak dziecinna osoba może za rok, lub parę miesięcy usiąść za kierownicą to zaczynam się martwić i śmiem twierdzić, że 18 lat to nie dojrzałość. Szczególnie w tym przypadku.

dariak1987 napisał(a):

nie skomentuję, bo jesteś pewno bardzo młodą dziewczynką i nie chcę być złośliwa.



Quiero napisał(a):

Proszę napisz większą czcionką, bo jakoś nic nie widać ;pA co do tematu: też kiedyś miałam 17 lat i nie miałam w tym wieku  takiego podejścia do miłości jak autorka tematu. Wielkie zauroczenia przeżywa się z wieku 12-14 lat! 17 lat to już wiek kiedy powinno się dojrzewać i płakanie za chłopakiem którego się praktycznie nie zna jest żałosne. Jakby każdy z nas w tym wieku tak się zachowywał to pełnoletność osiągałoby się zdecydowanie po 20. Jak sobie pomyślę, że tak dziecinna osoba może za rok, lub parę miesięcy usiąść za kierownicą to zaczynam się martwić i śmiem twierdzić, że 18 lat to nie dojrzałość. Szczególnie w tym przypadku.


dokładnie! popieram!
masz 12 lat?bo tak sie zachowujesz. "spojrzelismy sobie gleboko w oczy..." lol co to za tekst z telenoweli
Jak mnie rozbrajają komentarze osób które ledwo osiągnęły pełnoletność i są taaaaakie dojrzałe, że problem rok młodszej osoby jest już powodem do wyśmiewania.
Skoro jesteście już wszystkie takie dojrzałe, nie rozumiem, co Was tak bawi w tym temacie. Rozumiem, że jak przyjdzie być Wam matkami, również będziecie wyśmiewać swoje nastoletnie córki z powodu uniesień miłosnych?
Generalnie, puknijcie się w łeb

"Weź się za naukę" ?! Rozumiem, że to słyszycie od swoich rodziców i stąd te teksty?
"Nie dorosłaś do miłości ..." A co ma zauroczenie, do miłości, poważnego związku?

To, że autorka w wieku 17 lat ma takie problemy, nie znaczy że jest zacofana, głupia, mało inteligentna albo że zasługuje na publiczne znieważenie.
Ja rozumiem, że większośc z Was przeżyła już 18 a nawet i 19 wiosen, że macie wielkie doświadczenie w związkach i w miłości.
Proponuje jednak swoje złe emocje rozładować na siłowni albo najlepiej ze swoim mężczyzną w łóżku (no bo przecież macie facetów, nie?) :)

Autorko- nie przejmuj się. każdy dojrzewa w swoim czasie i w innym tempie. Twój płacz był pewnie spowodowany burzą hormonów albo wewnętrznymi pretensjami do samej siebie, że nie zagadałaś ;)
Zagadaj do niego, bo będziesz żałowała:)
Pasek wagi
Teraz jest era facebooków i naszych klas (może to już przeżytek) znajdź go i zagadaj, Tak teraz zaczyna ze sobą coraz więcej ludzi..
Zagadaj jakoś, nie wiem np zapytaj go co sądzi o tych zajęciach? Bo być może oboje się sobie spodobaliście ale żadne z was nie ma odwagi się odezwać. Jak zrobisz pierwszy krok to może on zrobi drugi i zaprosi Cię np, na spacer? :)
Wiesz możesz czekać do nieskończoności ale uważaj bo jeszcze ktoś Ci go sprzątnie sprzed nosa..

Balonkaa napisał(a):

Jak mnie rozbrajają komentarze osób które ledwo osiągnęły pełnoletność i są taaaaakie dojrzałe, że problem rok młodszej osoby jest już powodem do wyśmiewania.Skoro jesteście już wszystkie takie dojrzałe, nie rozumiem, co Was tak bawi w tym temacie. Rozumiem, że jak przyjdzie być Wam matkami, również będziecie wyśmiewać swoje nastoletnie córki z powodu uniesień miłosnych?Generalnie, puknijcie się w łeb "Weź się za naukę" ?! Rozumiem, że to słyszycie od swoich rodziców i stąd te teksty? "Nie dorosłaś do miłości ..." A co ma zauroczenie, do miłości, poważnego związku?To, że autorka w wieku 17 lat ma takie problemy, nie znaczy że jest zacofana, głupia, mało inteligentna albo że zasługuje na publiczne znieważenie. Ja rozumiem, że większośc z Was przeżyła już 18 a nawet i 19 wiosen, że macie wielkie doświadczenie w związkach i w miłości.Proponuje jednak swoje złe emocje rozładować na siłowni albo najlepiej ze swoim mężczyzną w łóżku (no bo przecież macie facetów, nie?) :)Autorko- nie przejmuj się. każdy dojrzewa w swoim czasie i w innym tempie. Twój płacz był pewnie spowodowany burzą hormonów albo wewnętrznymi pretensjami do samej siebie, że nie zagadałaś ;)Zagadaj do niego, bo będziesz żałowała:)

dokładnie!
Jasne, nie przejmuj się gadaniem typu" weź się za naukę" , tak mówią osoby, które chcą się same dowartościować. Z samej wypowiedzi tych dojrzałych i głęboko doświadczonych matron wynika , jak są płytkie i niewiele mają do powiedzenia. Współczuję  ich dzieciom, już teraz współczuję , a jak wejdą w wiek dojrzewania, to masakra. Właśnie przez takie głupie teksty " Weź się za naukę" traci się kontakt z młodymi ludźmi. Jak można rozmawiać z młodym człowiekiem  przekreślając go na wstępie. Na zasadzie,że dzieci i ryby głosu nie mają.



© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.