- Dołączył: 2008-10-19
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 257
22 maja 2012, 13:58
Czy któraś z Was miała taki problem? Niestety mnie to dotyczy... W sobotę mam mieć zabieg łyżeczkowania i strasznie się boje. Nikt w rodzinie nie miał nigdy nic takiego dlatego nie mam kogo zapytać jak to przebiega i czy boli.
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
22 maja 2012, 14:38
Miałam taki zabieg (14 tydzień ciąży)
Sam zabieg nie boli bo dostaję się znieczulenie.Po zabiegu jesteś otępiała (przez znieczulenie) ,będzie bolał brzuch (ból jak przy okresie). Miej ze sobą podpaski bo będzie krwawienie (tampony zabronione!). Po 2 dniach puścili mnie do domu,za parę dni miałam się zgłosić na kontrolę do lekarza.
22 maja 2012, 14:44
face2face napisał(a):
Moja mama miała łyżeczkowanie 5 razy w ciągu ostatniego czasu... Za każdym razem dostawała "głupiego jasia".... raz wszystko czuła ale nie była w stanie tego powiedzieć, jak już "otrzeźwiała" to powiedziała lekarzowi, że wszystko czuła, to ten popukał się tylko po głowie, twierdząc, że to niemożliwe :/
Zajeb*** bym skurwy** co to ma znaczyc kur*!? polska i sluzbia zdrowia bylo mi praktycznie swiadome takie sytuacje
- Dołączył: 2008-10-19
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 257
22 maja 2012, 15:09
U mnie to jest dziwne, gdyż według ostatniej miesiączki powinnam być w 8 tygodniu, a według rozmiarów jaja płodowego wychodzi, że to 5-6 tydzień. Dlatego lekarz czeka jeszcze tydzień twierdząc, że cuda się zdarzają i kieruje się wielkością płodu. Ja jakoś w takie cuda nie wierzę. Najbardziej boje się tego bólu no ale jak mówicie, że jest to ból jak przy @ to przeżyje. Psychicznie jestem zdołowana. Pocieszam się tylko tym, że już mam dwójkę dzieciaczków. Bo jakby była to moja pierwsza ciąża i taka porażka to chyba bym się załamała. Dziękuję Wam dziewczyny za słowa otuchy.
- Dołączył: 2012-05-15
- Miasto:
- Liczba postów: 3543
22 maja 2012, 16:32
sylwia26564 napisał(a):
U mnie to jest dziwne, gdyż według ostatniej miesiączki powinnam być w 8 tygodniu, a według rozmiarów jaja płodowego wychodzi, że to 5-6 tydzień. Dlatego lekarz czeka jeszcze tydzień twierdząc, że cuda się zdarzają i kieruje się wielkością płodu. Ja jakoś w takie cuda nie wierzę.
to nie jest dziwne tylko własnie uzasadnia obawy, ze ciąża nie rozwija sie prawidłowo
masz byc w 8 tc wg OM, po na usg powinien być widoczny zarodek, a go nie widać, a jajo jest mniejsze niż na 8 tc powinno być- wygląda na 6 tc, czyli rozwój jego zatrzymał się na 6 tc i nic już nie rośnie od dwóch..
lekarz czeka, bo jest szansa (mała ale jest), że później miałaś owulację, później doszło do zapłodnienia i faktycznie to dopiero 6 tc i na następnym usg zobaczycie, co trzeba. Ja w takiej sytuacji (a straciłam już 3 ciąże) robiłam beta hcg- i wszystko bylo jasne po 2 dwóch dniach- jest wzrost, jest nadzieja, nie ma wzrostu, niestety nic z tego
Nie bój się, od strony bólu fizycznego to naprawdę pestka, moze boleć jak przy @ a może wogóle nic a nic
jeszcze słowo w sprawie działania głupiego jasia- opamiętajcie się, to nie jest narkoza ani środek pzreciwbólowy, to normalne, że przy nim wszystko się czuje, lek ten ma za zadanie trochę uspokoić "ducha", a nie ciało.. żebyscie z fotela nie zwiali
przy zabiegu abrazji (łyzeczkowania) standardem medycznym jet narkoza (chyba ze są do niej pzreciwskazania)