- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 3525
13 maja 2012, 16:42
Hej, w piątek miałam taki oto wypadek w szkole. Brałam udział w pikniku promującym naszą szkołę prowadząc zajęcia z chemii. Pomagając przy jednym z doświadczeń wlewałam butan ( łatwopalny płyn używany w zapalniczkach ) do probówek koleżankom. Jedna z nich ( tępa strzała ) zapaliła zapałkę w odległości 15 cm ode mnie, podczas gdy ja wlewałam ten butan do probówki drugiej dziewczynie. Ogień buchnął prosto na mnie, spalił mi trochę włosów, przypalił rzęsy i co najgorsze popalił obie ręce aż do połowy "przedłokcia". Tutaj kilka zdjęć, już z dzisiaj gdy poparzenia wyglądają nieco lepiej niż na początku:
![]()
![]()
![]()
Potraktowano mnie bardzo nieładnie. Pierwsze słowa mojej nauczycielki to:
- "Ale zrobiliśmy wizytówkę naszej szkole."; "Teraz to nikt do nas nie przyjdzie"; i najlepsze "Nie płacz tak głośno". A potem sobie poszła dalej prowadzić zajęcia, żadna z dwóch nauczycielek przy mnie nie została. Siedziałam sama w drugiej sali z rękami pod wodą.
Zrobili mi opatrunek z pianką na oparzenia słoneczne, pielęgniarka powiedziała że histeryzuję gdy płakałam z bólu i podała mi środek uspokajający mimo że nie chciałam. Potem zostawili mnie samą i nikt się mną nie interesował i wtedy zaczęło boleć tak, że siedziałam i wyłam z bólu. Gdy tylko przyjechała moja mama zabrała mnie do szpitala, zmienili mi ten beznadziejny opatrunek i dali zastrzyki przeciwbólowe po których szybko zasnęłam. Jestem strasznie zła i mam żal do nauczycieli. Po tym wypadku byłam naprawdę przerażona a ból był niesamowity ( pewnie ci, którzy się kiedykolwiek poparzyli mnie zrozumieją )... co powinnam zrobić idąc jutro do szkoły? Czuję do nich żal i zastanawiam się czy nie powiedzieć im wszystkim łącznie z dyrektorem co o tym myślę ! Ja w życiu nie zostawiłabym takiej osoby bez opieki!
EDIT: Moja wychowawczyni mnie widziała, zapytała co się stało, popatrzyła
głupio i polazła. Dyrektor wiedział o zajściu a nawet mnie nie odszukał i
nie przyszedł do mnie. Nikt nie zadzwonił do mojej mamy, sama kazałam
koleżankom dzwonić po mojego chłopaka, on pojechał do apteki po
wszystkie rzeczy do opatrunku i zadzwonił po moją mamę...
Jestem w 2 klasie LO, mam 18 lat, mama jest totalnie wkurzona i jutro chce iść do dyra.
Edytowany przez chuda.ja 13 maja 2012, 16:51
- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 3525
13 maja 2012, 16:53
no już tak się wkurzyłam że szkoda gadać.... a ta laska, kurde ma 6 z chemii a jak zobaczyłam że ona chce ogień otwierać to mi serce stanęło... no kretynka, ale nie zdążyłam już zareagować bo buchnął płomień, było za późno a kolejnych 5 minut w ogóle nie pamiętam... doświadczenie to robiłyśmy już z 10 razy a ona chyba rozum straciła
13 maja 2012, 16:55
chuda.ja napisał(a):
no już tak się wkurzyłam że szkoda gadać.... a ta laska, kurde ma 6 z chemii a jak zobaczyłam że ona chce ogień otwierać to mi serce stanęło... no kretynka, ale nie zdążyłam już zareagować bo buchnął płomień, było za późno a kolejnych 5 minut w ogóle nie pamiętam... doświadczenie to robiłyśmy już z 10 razy a ona chyba rozum straciła
Może zrobiła to specjalnie?
- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 3525
13 maja 2012, 16:55
Magnolia dokładnie.... ja gdyby stało się takie coś pod moją opieką w życiu ani na chwilę bym nie zostawiła dzieciaka
13 maja 2012, 16:56
To widać że na tą 6 nie zasluguję.. Walcz o swoje prawa jak tu wcześniej londonlook napisała. Nie chce sobie wyobrażać co by było gdyby twoje ubranie się zapaliło... Masakra !
- Dołączył: 2012-04-22
- Miasto: Sydney
- Liczba postów: 1130
13 maja 2012, 16:56
koniecznie ubiegaj się o odszkodowanie! spróbuj powalczyć z dyrektorem i nauczycielkami, jeśli będą wciąż uciekać od tematu warto zrobić z tego małą aferę, podać do lokalnego radia czy gazety ;)
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Dallas
- Liczba postów: 1612
13 maja 2012, 16:57
Kochana zrób dużą aferę!!!! I ludzie posyłają swoje dzieci pod opiekę takim ludziom....
- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 3525
13 maja 2012, 16:58
Macie rację! jutro mnie popamiętają! zwłaszcza że teraz jak wychodzę muszę być zabandażowana : (
- Dołączył: 2010-03-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5554
13 maja 2012, 17:00
nieźle...
sama z wykształcenia jestem pedagogiem i aż mnie szlak trafia jak słyszę co niektórzy nauczyciele wyczyniają
krótka piłka do dyrektora jak i on będzie marudził to wyżej uderzaj
niech się nauczą odpowiedzialności ...
a wiem jak boli bo sama mialam poparzoną ale stopę. a wiadomo, że dłonie są też bardzo delikatne no i rzęsy Ci opaliło czyli dobrze, że nie skonczylo się na oparzeniach twarzy.
przykra sprawa.
a i goi się nie krótko.
ja po 3 latach jeszcze mam delikatny ślad.
13 maja 2012, 17:01
Tak jak wyżej dziewczyny piszą.
Jak wizyta u dyrektora nie pomoże,to możesz to spokojnie zgłosić w kuratorium .