- Dołączył: 2011-01-11
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 442
8 maja 2012, 12:36
Hej,
Chciałam bym się poradzić się Was w ważnej dla mnie kwestii. Otóż od dłuższego czasu zauważyłam, że mam problemy z wysławianiem się. Czasami brakuje mi słów lub po prostu jestem w stanie wymówić tylko najprostsze zdania. Zdarza się także, że przekręcam wyrazy, zamiast powiedzieć np. on jest fany, mówię on jest fajnie. Jeszcze kilka miesięcy temu nie miałam takiego problemu. Doszło do tego, że boję się odezwać do ludzi, często nie potrafię nazwać najprostszych rzeczy, analizuje też każde wypowiedziane zdanie w głowie, każdy wyraz. Strasznie niszczy mi to życie, stałam się bardzo zamknięta w sobie. Czuję się po prostu głupia. Zawsze czytałam dużo książek, starałam się rozwijać umysł, dlatego też wydaje mi się, że wina leży po stronie mojej bardzo niskiej samooceny. Zastanawiam się czy psycholog byłby w stanie mi pomóc. Myślicie, że taka przypadłość jest w ogóle uleczalna?
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
8 maja 2012, 16:29
beskinny25 napisał(a):
ramptem wszytskie tak miały hahha. na vitaliji napiszesz cokolwiek nawet ze miałas sex z szympansem to by połowa napisała ze ja tez hahahahahah.
to ty chyba nie potarfisz zrozumiec jednej rzeczy: że jak ktos otwiera temat to znaczy, ze go zaciekawił, czyli, że pewnie jakos go dotyczy. Tym bardziej jak juz prezczytasz i zauwazysz, ze ktos ma ten sam problem to sie wypowiadasz. Po co miałyby pisac osoby "nie wiem o czym mówisz"?
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Inowrocław
- Liczba postów: 5467
8 maja 2012, 16:33
tez tak mam, czuje sie taka pusta...
8 maja 2012, 16:38
Stres i samoocena ma jakiś wpływ-tzn. może mieć ale my zapominamy jak wyrazy się nazywają!! Dosłownie:-D
Na pewno w dużej mierze to wpływ obszczyzny:P
Ja chyba skreśle to z listy moich dolegliwości:D (czasem lepiej nie wiedzieć) żaden człowiek nie jest w 100 % zdrowy a jak w gre wchodzi problem psychiczny lub neurotyczny to dla mnie zbyt skomplikowane, lekarze nic nie wykryją albo dadzą leki i tylko człowiek straci czas. Wolę się na nic nie badać, być analfabetką niż dowiedzieć się jakiś strasznych rzeczy.
I żyć chwilą
![]()
Jakbym miała się zacząć badać(wzrok, ból wątroby, kolki międzyżebrowe, zaburzenia koncentracji i pamięci, bóle oczu i głowy-rozmazujący się wzrok) ilu lekarzom musiałabym złożyć wizyte? Wole to zostawić i wierzyć że jestem zdrowsza niz mi sie wydaje:].
Korna dziękuję Ci bardzo za założenie tematu
I wgl przeczytałam wszystkie wpisy od a do zet-dobrze wiedzieć że nie jest się samemu-że to naprawdę uciążliwe i nie wymyślamy sobie.
Edytowany przez c7be3af25f58a945621e8419f144453f 8 maja 2012, 16:47
- Dołączył: 2010-04-14
- Miasto:
- Liczba postów: 947
8 maja 2012, 17:20
Vanilambrozja napisał(a):
Stres i samoocena ma jakiś wpływ-tzn. może mieć ale my zapominamy jak wyrazy się nazywają!! Dosłownie:-DNa pewno w dużej mierze to wpływ obszczyzny:PJa chyba skreśle to z listy moich dolegliwości:D (czasem lepiej nie wiedzieć) żaden człowiek nie jest w 100 % zdrowy a jak w gre wchodzi problem psychiczny lub neurotyczny to dla mnie zbyt skomplikowane, lekarze nic nie wykryją albo dadzą leki i tylko człowiek straci czas. Wolę się na nic nie badać, być analfabetką niż dowiedzieć się jakiś strasznych rzeczy. I żyć chwiląJakbym miała się zacząć badać(wzrok, ból wątroby, kolki międzyżebrowe, zaburzenia koncentracji i pamięci, bóle oczu i głowy-rozmazujący się wzrok) ilu lekarzom musiałabym złożyć wizyte? Wole to zostawić i wierzyć że jestem zdrowsza niz mi sie wydaje:].Korna dziękuję Ci bardzo za założenie tematuI wgl przeczytałam wszystkie wpisy od a do zet-dobrze wiedzieć że nie jest się samemu-że to naprawdę uciążliwe i nie wymyślamy sobie.
Moze i kilku musialabys odwiedzic,ale czy nie warto?Bole glowy,oczu,zaburzenia koncentracji i pamieci...Nie bagatelizuj.,moja siostra miala bole glowy,brak koncentracji problemy z pamiecia...tak po prostu miala i nikt nawet sie nie zastanawial dlaczego.A na poczatku roku pekl jej jeden z tetniakow(juz o tym pisalam kiedys)Nie mowie ze i ty je masz.Ale przebadac sie zawsze jest warto.Pozdrawiam
8 maja 2012, 17:41
Też tak mam. Od zawsze zwracałam uwagę na to, w jaki sposób wypowiadają się ludzie wokół mnie. Sama używałam poprawnej polszczyzny i na tej podstawie dobierałam sobie znajomych. Potem wyjechałam za granicę a gdy wróciłam do kraju przekręcałam słowa, nie potrafiłam właściwie ująć tego, co chciałam przekazać. Bardzo mnie to stresowało, więc odzywałam się mniej i mniej. A jeśli już to najpierw układałam sobie w myślach zdania. To strasznie męczące. Ostatnio postanowiłam, że jednak chcę rozmawiać i że będę się odzywać mimo wszystko. Po prostu postaram się samej siebie nie oceniać. Jest jakby lepiej. Kiedy brakuje mi jakiegoś słowa robię przerwę a jeśli się ona przedłuża, mówię wprost, że uciekło mi to, co chciałam powiedzieć.
Oczywiście, nie mam tego problemu w rozmowach z bliskimi - mamą, siostrą (ale już z jej mężem tak) czy ukochanym, lub zupełnie obcymi.
Nie wiem dlaczego tak jest. Ciągle wydaje mi się, że inni tak jak ja kiedyś,oceniają mnie po tym jak mówię...
- Dołączył: 2012-03-14
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 979
8 maja 2012, 18:01
mam tak gdy jestem pod wpływem bardzo dużego stresu, wtedy jeszcze głupkowato się śmieję i nie potrafię nad tym zapanować, co mnie jeszcze bardziej denerwuje i dodatkowo potęguje problem z wysłowieniem sie. To jest zenujące czuję sie wtedy jak ostatnia kretynka
8 maja 2012, 19:17
idź do lekarza rodzinnego, weź skierowanie do ortopedy, jeśli stwierdzi nieprawidłowość powinien dać ci dalsze np. do neurologa czy psychiatry. to może mieć różne podłoże, czasem zwykły stres. a u ciebie może zaczęło się niewinnie, ale przez stres związany z powtórzeniem się tego zjawiska jeszcze bardziej je pogłębiłaś - nie wiem, to tylko teoria. i jeśli to podłoże psychiczne to da się to wyleczyć. jeśli neurologiczne - to już zależy od schorzenia.
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
8 maja 2012, 23:36
suzumebachi napisał(a):
idź do lekarza rodzinnego, weź skierowanie do ortopedy, jeśli stwierdzi nieprawidłowość powinien dać ci dalsze np. do neurologa czy psychiatry. to może mieć różne podłoże, czasem zwykły stres. a u ciebie może zaczęło się niewinnie, ale przez stres związany z powtórzeniem się tego zjawiska jeszcze bardziej je pogłębiłaś - nie wiem, to tylko teoria. i jeśli to podłoże psychiczne to da się to wyleczyć. jeśli neurologiczne - to już zależy od schorzenia.
psychiatry? ja mysle, ze wystarczy psycholog. Wydaje mi się, ż eta przypadłosc lezy w psychice, nie w jakis zaburzeniach np neurologicznych