Temat: zespol cushinga

A on nie da się wyleczyć? 

matko... bardzo współczuję

Zajrzałam co to i szczerze współczuję... Ale nie załamuj się, ze wszystko da się żyć, tylko trzeba się tego nauczyć. Piszą o lekach, które hamują rozwój choroby. Poczytaj tez o diecie jaka najlepiej stosować przy tym schorzeniu, bo to ważne. 

Zawsze uwazalam na siebie ale zaniepokoil mnie byczy kark i na kregoslupie guz wielkosci piesci doroslego faceta ,lekarz powiedzial ze da sie z tym zyc tylko ze ja sie boje operacji

Ja przez kilka miesięcy żyłam ze świadomością, że choruję na cushinga. Wyłam do poduszki, nie mogłam sobie znaleźć miejsca i miałam dość lekarzy, leków, badań i tej całej otoczki, bo w moim odczuciu to i tak nie dawało żadnych rezultatów. Przez te kilka miesięcy dowiedziałam się wiele o cushingu, a przede wszystkim wyszło na jaw - że ta diagnoza w moim przypadku była błędna. To się leczy. Sukces w znacznej mierze to znaleźć odpowiedniego lekarza (nie konowała!), który właściwie Cię pokieruje.

Mógłby ktoś cos wiecej napisać o tej chorobie?
O co dokładnie w niej chodzi?
Bo na necie nei bardzo jest wiele napisane.

W każdej chorobie jest tak, że im wcześniej zacznie się walczyć z chorobą (operacja) to widać mniejsze skutki tej choroby.

A ja myslalam ze mam typ figury jablko i dlatego tak opornie mi idzie z dieta a czasem to bol kosci byl taki ze przesypialam cala sobote i niedziele a depresje mam od ponad pol roku i placze z byle powodu non stop nie slodze od pol roku jem zdrowo a zamiast schudnac 3 kg przytylam w ciagu tygodnia ( pasek wagi to juz historia ktora minela dawno ) I te obrzeki twarzy , rano wstaje godzine wczesniej by moja twarz doszla do "ladu i skladu“

normalnie masz żyć.  na pewno się nad sobą nie użalaj. nie przesadzajmy, są poważniejsze choroby.