Temat: Znaleźć swoje miejsce..

Rok temu zdałam maturę. Od tego czasu zmieniło się wszystko. Ja od razu po poszłam do pracy i na studia zaoczne. Moje przyjaciólki razem wyjechały na studia dzienne. Prawie wcale się już nie spotykamy. W sumie to sama nie wiem, czy jeszcze tego chcę.. Między nami pojawiła się olbrzymia przepaść. Ja bardzo dorosłam, zajmuję się domem, prawie wcale nie mam czasu dla siebie, za to mam jak na początek sporo pieniędzy na własne wydatki (dopóki mieszkam z rodzicami i płacę im mniej niż za mieszkanie samemu..). Powoli wyrabiam w sobie pracowitość. Moja rodzica to pracoholicy, biznesmeni, uczę się tego, mam to codziennie i chociaż sądziłam że to niemożliwe, staje się to moim celem. Myślę też o wyprowadzce i założeniu rodziny. Zazdroszę swoim znajomym, że mogą się spotykać, imprezować, kiedy ja jestem w każdy weekend na uczelni i to w nieswoim mieście.. Nie wiem o czym mam rozmawiać z moją najlepszą przyjaciółką, która teraz ma ciągle za dużo czasu, nudzi się, gra na komputerze, nawet się jej nie chce zrobić sobie obiadu na stancji. Jej "początki" z chłopakami to dla mnie jak rozmowa z młodszą siostrą. Dobija mnie jak ze mną mną nie pójdzie nigdzie bo nie ma pieniędzy (byłoby ją stać, gdyby się trochę wysiliła, ma dużo czasu), albo jak boi się czegoś załatwić. Wszystkie moje znajomości zaczynają się rozbiegać, przepaść rośnie. Mój facet, kiedy jesteśmy sami wydaje mi się dojrzały, ale kiedy jesteśmy z resztą znajomych widzę w nim dziecko. Do tego irytuje mnie, jak wysyła mi w weekend smsy jak to on się nudzi, albo mówi że nie da się wstać w niedzielę o 9. Nigdzie się nie spieszy, ciągle mi się dziwi czemu go ciągle poganiam i się stresuję, a ja mam tak malo czasu że chcę go wykorzystać. kończył zawodówkę, mówi, że będzie się dalej uczył, ale zaczynam wątpić.. Mimo że to porządny chłopak, tak jakoś u niego tego nie tępią, u mnie bardzo. On ma bezstresową pracę na hali, jako pracownik fizyczny, ja mam pracę biurową, jeżdżę załatwiać różne rzeczy, ciągle muszę się spieszyć bo mam jakieś terminy. Jestem ciągle zestresowana, nie potrafię się zrelaksować. Jak można się nudzić?! Siedzieć w spokoju i sie niczym nie przejmować?! Zaczynam myśleć, że minie dużo czasu zanim on dojrzeje, a ja zaczęłam się oglądać za dużo starszymi mężczyznami.. (w sensie, że zaczęli mi się podobać, nie że szukam albo że jest ktoś konkretny) Zaczynam się odcinać od wszystkich, bo nie znajduję zrozumienia, wspólnych tematów, czuję że jestem ze wszystkimi coraz bardziej na innych etapach życiowych.. Co mam z tym zrobić? Nie ptrafię się w tym odnaleźć..
chyba brakuje Ci przyjaciółki, a nie faceta;p też się odciełem- ale nie pracuję tylko się uczę na 2 uczelniach
Aha odnośnie faceta niby mnie irytuje jego spokój, ale wiem, że będzie mi w przyszlości w domu potrzebne takie oderwanie się, spokój, oparcie, które on mi na pewno da. Ja niestety łatwo się denerwuję i trudno relaksuję, mam nerwicę..
Wyluzuj praca to nie wszystko to raz, a dwa wiadomo czasem tak bywa, że dwa światy się rozchodzą i nic na to nie poradzisz przyjdzie czas to znajdziesz koleżanki na "tych samych falach".
Pasek wagi
Skoro Cie denerwuja starzy znajomi i nie masz o czym z nimi gadac to znajdz nowych. Proste.
ile masz lat?/

ok jak rok temu zadałaś maturę, to zakładam że 20.
polecam się wyluzować i nie robić z siebie starej malutkiej bizneswoman :) musisz zaakceptować to że każdy ma prawo do robienia w życiu tego co mu się podoba, nie każdy musi siedzieć za biurkiem i się stresować, a młodość jest od tego by się wyszaleć, na odpowiedzialność i harowanie przyjdzie czas później.

Greenmafa

Greenmafa

no jak pracuje i się uczy to nie tak łatwo-- zależy jak od tego jak się w to angażuje
Zbyt szybko rodzice wrzucili Cie w dorosle zycie wg mnie i zniszczyli Ci wyobrazenie swiata.studia sa nie tylko po to zeby robic kariere znajomosci pomagające w znalezieniu dobrej pracy ale to czas najwiekszej zabawy to lata ktore zaamietasz do konca zycia. Co do chlopaka to pogon  go do szkoly jesli na tym Ci zalezy a co do Ciebie to wyluzuj. Masz mysle pewnie ok 21 lat wiec nie jestes dorosła Ja mam tyle i mimo ze nigdy nie mam z kim pogadac( mam podobną sytuacje do twojej ) bo czesto nie umiem wariowac tak jak znajomi i nie jestem typem osoby która sie zaprzyjaźnia to potrafie sie zrelaksowac i przestac sie martwic kiedy nie jest do konieczne. Masz duzo czasu na zamartwianie sie, wykorzystaj ostatni czas jaki ci zostal na zabawe.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.