- Dołączył: 2012-02-06
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 42
30 marca 2012, 10:43
Witam!
Nie wiem, czy dobrze trafiłam z działem, ale w końcu chodzi mi o zdrowie. Od niedzieli z jednodniową przerwą ćwiczę brzuszki. Klasyczne, pełne brzuszki z wyprostowanymi rękoma, jak w podstawówce. Moja sprawność fizyczna nie istnieje, więc doszłam do wniosku, że tak będzie łatwiej. Już widzę efekt, może nie wizualny, ale udało mi się zrobić 10 brzuszków więcej niż na początku.
Ale do rzeczy: w okolicy kości ogonowej zauważyłam zdartą niemal do żywego mięsa skórę, na małym obszarze, ale zawsze. Na początku tylko lekko bolało, więc myślałam, że to mój organizm protestuje przed wysiłkiem. Ale jak zaczęło piec, to poleciałam do lustra i się przeraziłam. Pomijając efekt estetyczny, boli i piecze jak diabli.
Ćwiczę na macie, która jest dość gruba, i w dresie bez żadnych ozdobników, cekinów czy innych zamków.
Czy któraś z Was miała coś takiego? Macie jakiś pomysł, jak temu zapobiegać? Czy znacie jakieś ćwiczenia równie efektywne jak brzuszki na tę partię ciała?
Pozdrawiam,
oftza
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Węgierska Górka
- Liczba postów: 398
30 marca 2012, 11:30
nie miałam takiej rany , ja zawsze robię brzuszki na miękkim podłożu ;)
- Dołączył: 2012-02-06
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 42
30 marca 2012, 12:35
Widzę, że nie tylko ja jedna mam ten problem :)
No nic, sudocrem mam, kocyk też, spróbuję.
Co do półbrzuszków to za cienka jestem, nie daję rady łopatek oderwać, więc na razie nic mi to nie da. Jak się żarło i leżało przez kilka lat, to teraz trzeba za to płacić...