- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 3032
27 marca 2012, 20:41
....
Edytowany przez WhiteCaat 29 marca 2012, 21:47
28 marca 2012, 09:14
jestem nauczycielem i kiedys pracowalam w szkole, wiec chyba moge sie wypowiedziec; oczywiscie, ze szkola ma prawo reagowac, jesli widzi ze dzieje sie cos niedobrego, tym bardziej, ze jestes niepelnoletnia; pozniej jakby sie nie daj Boze cos z Tobą stalo, to kto by byl pierwszy winny? wlasnie szkola, bo Twoja mama jak i cala rodzina wszedzie szukalaby winnych no i pierwsze co to pewnie obwinialabyt szkole, ze nie zareagowala; pisze ze pewnie by tak bylo, bo tak sie czesto niestety wlasnie dzieje, ludzie w sobie winy nie widza ze cos przeoczyli tylko szukaja innych winnych; a w szkole spedzasz duzo czasu i rowniez jestes pod opieka szkoly w godzinach lekcyjnych, wiec jesli nauczyciele zobacza cos niepokojacego to nie tylko moga zqwiadomic rodzicow, ale wrecz jest to ich obowiazkiem, jakby tego nie zrobili bedzie to zaniechanie z ich strony;
- Dołączył: 2008-07-28
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 3902
28 marca 2012, 09:36
zamiast sie cieszyc ze szkola sie interesuje robicie problem. Jakby sie nastolatka odchudzala i trafila na OIOM to by byla narodowa tragedia bo nikt sie nie zainteresowal. Uwazam ze szkola ma prawo sprawdzic czy nie dzieje sie cos niedobrego. Jesli rodzice powiedza ze sa tego swiadomi i ze wszystko jest pod kontrola to ok - wiele tu zalezy od postawy rodzicow.
Zamast strzelac focha na szkole pogadaj z mama niech to zalatwi.
- Dołączył: 2007-04-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 3983
28 marca 2012, 09:56
ja też nie uważam że wyglądasz na anorektyczkę, chociaż podobno jak ktoś waży dużo to też może cierpieć na anoreksję, myślę że Twoja mama powinna porozmawiać z Twoimi nauczycielami, wytłumaczyć że jest ok, i że dziękuje za troske, bo w zasadzie to chyba z tego wynika.
28 marca 2012, 10:25
Dla mnie to jakieś szaleństwo... niby na jakiej podstawie mają prawo "zgłosić to dalej" ? I gdzie z tym pójdą? Na Policję, bo schudłaś? Śmieszne. Rozumiem, gdybyś miała ślady pobicia na ciele, brała narkotyki i inne patologiczne zjawiska miałyby miejsce, to owszem, jestem za interwencją szkoły, ale w tej sytuacji nauczycielka powinna walnąć się w pusty łeb i zająć własnymi sprawami. Chyba, że mdlejesz co przerwę i wymiotujesz. Przecież to mogło być zwyczajne zatrucie, wirus, czy cokolwiek innego. No masakra jakaś. I rozumiem, że mama się wkurza, bo ja też bym się wkurzała, gdyby mnie wyciągano z pracy/domu w takiej sprawie. Szkoda, że to się odbija na Tobie, bo zaraz się plotki rozniosą, że się głodzisz i grozi Ci śmierć.
Mnie kiedyś wychowawca straszył, że zadzwoni do rodziców, bo ktoś widział jak całowałam się z chłopakiem i to nawet nie w szkole
![]()
. Zabawne po prostu. Często w poważnych sprawach wychowawcy mają to głeboko..., a chcą być superheroes w takich błahostkach.
Poza tym, przecież 12 kg w 2 miesiące to nie jest jakaś drastyczna utrata wagi, skoro możemy tracić 1kg na tydzień, a reszta to pewnie woda, która spadła na początku. Gratuluję sukcesu, ale nie odchudzaj się już.
Edytowany przez justKa92 28 marca 2012, 10:29
- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Namur
- Liczba postów: 144
28 marca 2012, 10:30
jak aguska1981 również uczę w szkole i też mogę to potwierdzić - to wręcz obowiązek nauczyciela zareagować, jeśli widzi tak drastyczne zmiany (weź pod uwagę, że to naprawdę duża zmiana w Twoim wyglądzie), możliwe, że sposób w jaki robi to Twój nauczyciel jest nieodpowiedni, czyli oskarżycielski.
Proponuję porozmawiać z Twoim nauczycielem i wytłumaczyć, że był to normalny proces odchudzania, nie głodzenie się. Jeśli to nie pomoże, to niech zareaguje mama. W ostateczności możesz się zważyć w szkole i udowodnić nauczycielowi, który "się wtrąca", że Twoje BMI jest w normie i wszystko jest w porządku.
Rozumiem, że nie jesteś już dzieckiem i nie chcesz, żeby ktoś z butami wchodził w Twoje życie, ale weź pod uwagę, że gdyby naprawdę coś było nie tak, to Twojemu nauczycielowi dostanie się za to, że zignorował problem.
Poza tym, to chyba lepiej, że nauczyciel interesuje się swoimi uczniami i tym, co się z nimi dzieje?
Są tacy, którzy mają gdzieś problemy swoich podopiecznych i interesują ich jedynie wyniki w nauce i właśnie przeciwko takiemu zachowaniu należy się sprzeciwiać.
W każdym razie życzę szybkiego i owocnego rozwiązania tej sprawy, jestem pewna, że jeśli nie Ty, to Twoja mama zdoła jasno i klarownie wytłumaczyć nauczycielowi jak sprawa wygląda w rzeczywistości.
I gratuluję spadku wagi, przecież najważniejsze jest to, czy Ty się z taką wagą czujesz dobrze :)
- Dołączył: 2010-08-13
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 194
28 marca 2012, 10:45
miałam dokładnie to samo!!! Wychowawczyni często mnie nękała aż w końcu wezwała moją mamę i razem z pedagog nagadały mojej mamie głupot. Część było prawdą, ale nie wszytko.
- Dołączył: 2011-05-25
- Miasto: Alderaan
- Liczba postów: 12868
28 marca 2012, 11:08
racjona napisał(a):
skoro musisz brać tabletki na przywrócenie okresu, to znaczy że jest źle! ogarnij się babo.
Dokładnie. I nie mydl nam oczu. Kto to słyszał, żeby nastolatka z normalną figurą odchudzała się aż do zaniku okresu? Powinni Cię pilnować na każdym kroku, i mama, i szkoła.
Edytowany przez LeiaOrgana7 28 marca 2012, 11:08
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Piotrków Trybunalski
- Liczba postów: 1565
28 marca 2012, 21:04
Rozumiem, że to denerwujące, ale mnie się akurat postawa szkoły podoba. To dobrze, że reagują. Jak już kilka nauczycielek napisało - wychowawczyni ma prawo reagować w Twojej sytuacji (np. poinformować rodziców o swoich niepokojach, co zresztą, jak piszesz miało miejsce).
Ważyć też Cię chyba mogą, bo w szkole i tak jest to ogólna praktyka przy wypisywaniu karty zdrowia. Wydaje mi się jednak, że nie mogą kontrolować ilości zjadanego przez Ciebie jedzenia. Konkretniej mówiąc, gdyby ktoś wpadł na pomysł, ze będziesz dwa razy dziennie zjadać posiłek pod okiem szkolnej pielęgniarki/ jakiegoś nauczyciela to najprędzej będzie to naruszenie Twoich praw. Zastanawiam się czy mogliby wymagać wyników krwi, nie mam pojęcia.
Do pracy z pedagogiem mogą Cię zmusić jeśli tak masz w regulaminie (na który się zgodziłaś decydując się na tę szkołę). Nie mają jednak wpływu na to co mówisz na sesjach.
Wielokrotnie pisałaś, że Twoja mama o wszystkim wie, ale tak jak już ktoś napisał - szkoła ma chronić podopiecznych i dbać o nich, także jeśli mają rodziców niewydolnych wychowawczo.
- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 3032
28 marca 2012, 22:00
Moja mama nie jest niewydolna wychowawczo, ponieważ widzi, że normalnie jem i dobrze wyglądam!
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Piotrków Trybunalski
- Liczba postów: 1565
29 marca 2012, 01:12
Przecież tego nie sugeruję! Tylko fakt, że Twoja mama "wie o wszystkim i jakoś nie robi mi wyrzutów" nie jest argumentem. Szkoła chce to sprawdzić.
Gdybyś przychodziła z poobijaną twarzą, a mama w szkole mówiłaby, że trenujesz boks to szkoła mogłaby wymagać, np. zaświadczenia od trenera.
To tak działa i tyle.