19 marca 2012, 17:57
ja ostatnio bardzo często..nie dośc ze problemy osobiste<nikt mnie nie wspiera, jeszcze uważają ze wszystko co złe to moja wina, robią sobie ze mnie służacą, > to na dodatek nie mogę schudnąć :( staram sie, wiem wszystko o odchudzaniu staram sie jak najbardziej wprowadzać to w życie i dupa, nic waga nie drgnie ;( nie wychodzi mi nic ;( we wszystkim źle wyglądam, jestem brzydka<krzywe zęby, gruba, głupi charakter> i wgl do niczego sie nie nadaje...zawsze bede gruba, a moje koleżanki ładne i chude..mają chłopaków super życie..no ale cóż ktoś musi być do niczego, zeby inni byli fajni :( nawet nie wiecie jak pragnę schudnąc...ale to mnie strasznie demotywuje....jak nie lecą mi cm ani kg :( jednego dnia mam super verve a drugiego jest pełno przeciwności, aby mi tylko przeszkodzić<tak jak np. teraz przez 2 dni nie bd ćwiczyć z powodu nogi >, a to spojrze na wagę i co ? 60 kg..po tylu staraniach ;/;/ nie wiem już co mam robić zeby schudnąc ;( i nie piszcie coś tego typu: idź na basen, to szybko zrzucisz. chodziłabym jakbym miała kiedy i z kim .;/ inne ćwiczenia staram sie wykonywac, ale widze ze nic nie daje efektów i mam 0 motywacji....potem znów mam :( ale nie ma żadnych efektów :((((((((((((( i tak własnie wygląd psuje życie ;(
przepraszam za ten durny post, ale musiałam sie wyżalić ;/
- Dołączył: 2011-09-25
- Miasto: Hiszpania
- Liczba postów: 1538
19 marca 2012, 18:06
Może zbyt restrykcyjna masz dietę. Ćwicz to co lubisz, żeby się nie zmuszać. Ja teraz też mam ciężki okres w życiu ale jakoś muszę dać rade. Nie załamuj się bo to tylko zastój który minie jeśli się nie załamiesz i nie rzucisz tego co robiłaś do tej pory.
- Dołączył: 2012-02-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 13239
19 marca 2012, 18:06
Tez czesto mam wszystkiego po dziurki w nosie ale to normalne u nas kobiet te huśtawki nastrojów
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6671
19 marca 2012, 18:07
Ale z Ciebie mazgaj. Żebyś zamieniła tę energię, którą marnujesz na narzekańsko, w akcję, to gwarantuje, że osiągniesz efekty i poczujesz się 100 razy lepiej. Takie depresyjne podejście zapędza ludzi w błędne koło, trzeba kopa w tył, żeby cokolwiek zmienić, bo nawet jak teraz Cię ktoś pogłaszcze po ramieniu, to raczej Cię to nie zmotywuje. Przede wszystkim przestań dawać się traktować jak służącą, szacunek do samej siebie sprawi, ze inni też będą Cię szanować. Na rozluźnienie atmo dodam, że "trzeba być twardym, a nie mientkim".
Ja nigdy nie mam wszystkiego dość, mam raczej dość różnych pojedynczych rzeczy w przypadkowych chwilach, ale wtedy lubię zabrać się za siebie i nawet nie próbuję się skarżyć, tylko pracuje nad tym, żeby było lepiej. Nienawidzę swojej pracy, więc wysyłam CV, dzwonię, chodzę po mieście. Nie dogaduje się z chłopem - wymyślam jakieś rozwiązanie problemu, robię kolację i organizuję czas, żeby to omówić. Czuję się gruba - idę ugotować niskokaloryczny obiad. Małe rzeczy a taką robią różnicę.
Edytowany przez G.R.u. 19 marca 2012, 18:10
- Dołączył: 2012-01-07
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 642
19 marca 2012, 18:44
Dziewczyno, ale to Twoje życie. Rób to co podpowiada C serce, to co kochasz, dąż do swoich marzeń i uwierz w siebie, bo naprawdę możesz wszystko jak tylko się postarasz. Czasem też mam wszystkiego serdecznie dość, ale staram się to odrzucić na bok i robię swoje.
- Dołączył: 2011-12-18
- Miasto: Czekoladolandia
- Liczba postów: 2317
19 marca 2012, 18:46
G.R.u. ma rację!:) my kobiety zamiast się mazgaić z byle powodów bo to FAKT że nam dużo do "szczęścia" czyli płaczu nie potrzeba! Tylko wolimy słuchać albo jak ktoś się razem z nami nad nami użala albo pociesza i czym to skutkuje?? w moim przypadku spadkiem motywacji z myślą: "tyle już osiągnęłam że mogę sobie troszkę odpuścić". I kto myślał tak jak ja wie jak to się kończy!:D
A ty kochana zaciśnij pięści i trzymaj się dalej swojej diety i ćwiczeń... a waga powolutku będzie spadać tylko potrzeba cierpliwości!:D