Temat: akceptacja siebie

Jak u was z tym jest, może tak na ile procent akceptujecie siebie i jaka jest wasza pewność siebie, akceptacja własnego ja.

Ja powiem tak u mnie z tym różnie bywa zależy od dnia, ale zazwyczaj jest ona bardzo niska i nawet, kiedy rano wstaje czuje się pieknie, dotego fajne ciuchy i już myśle że jest ok ale to tylko przez chwile ponieważ wystarczy że wyjde do ludzi i odrazu to wszystko mija, w głowie pojawiaja mi sie takie sygnały, że każda jest lepsza odemnie, że ma coś ładniejszego lub lepszego. Powiem, że juz zaczyna mnie to męczyc ponieważ brak wiary w siebie i akceptacji jest do d....

Prosty przykład jesli ktoś mówi mi jakiś komplement to mi w głowie odrazu pojawia sie taka myśl, że to pewnie tylko z grzeczności, albo że żarty ktoś sobie robi i tak takie tam... Najgorsze jest, że jestem w stanie u każdego znależć coś fajnego coś lepszego, a u siebie nic. Mam wrażenie że dziewczyny które mają nawet więcej kilogramow odemnie sa seksowniejsze i wogóle 100 razy lepsze

Wiecie jak poprawić myslenie o samej sobie ??

ja w sumie siebie akceptuję:P ale kompleksy również są ostatnio są to uda i mały biust zawsze się coś znajdzie :) ale kiedy jestem odpicowana pewność siebie wzrasta o 200 %
Skąd ja to znam...

Moja samoocena jest co do zasady kiepska, choć to też zależy od dnia. Staram się jednak wmawiać sobie, że jest lepiej i walczę ze złymi humorami. Mam kochającego męża, fajnych znajomych, a mimo to nie lubię wychodzić do ludzi, bo wtedy nachodzą mnie bardzo podobne myśli. 

A problemy z samooceną mam od gimnazjum, kiedy to byłam ulubionym przez klasę obiektem drwin. 
Wiesz co mam tak samo jak Ty, Nie wierze w siebie we wlasne mozliwosci sadze ze nie mam zadnych talentow tak jak kazdy , kazdy sie lepiej ubiera ode mnie . Np u mnie w grupie jest taka dziewczyna ktora na poczatku wydawala mi sie nie ladna bo jej twarz przypomina malpe ( naprawde) a ze zbiegiem czasu zaczelam dostrzegac u niej ladne oczy usta itd chociaz mi sie " nie podobala" na pierwszy rzut oka. Ja tak samo sadze ze nie ma u mnie nic ladnego. To jest ciezkie i meczace. Jak ktos mi komplekent sprawi to mysle ze udaje smieje sie itd. Nie wiem jak Ci pomoc bo widzisz mam tak samo jak Ty :( i nie wiem jak robia osoby ktore sa pewne siebie. Az czasem glowe zadzieraja do gory. Ja tak nie potrafie.
no własnie skąd w niektórych tyle pewności siebie a u nas brak
Wlasnie bo ja sobie nawet chcialam wkrecic poprzez powtarzanie mantry " jestem fajna jestem piekna" ale w to nie uwierzylam. Mam tyle przykrych wspomnien z przeszlosci ze tkwi do dzis u mnie i dlatego mam taka samoocene :( . Nie wiem jak to robia dziewczyny ze glowa do gory maja. Poza tym nawet jak uslysza negatywny komenatrz w swoim kierunku nadal maja  glowe ku gorze;/ 

albo na przyklad nie moge wyjsc z zalozenia jak ktos moze byc narcyzem ? skad to sie bierze ? oni sa baardzo pewni siebie a my ?:(Pomocy !
Tez tak mialam, wszystko odbieralam negatywnie... Raz jak szlam gdzies i chyba z 15-sty samochod na mnie trabnal to az sie poryczalam, ze wszyscy sie wysmiewaja ze jestem pasztetem  Albo jezeli ktokolwiek sie smial w promieniu 10m ode mnie to zakladalam, ze na pewno ze mnie i bedac miedzy ludzmi tez mi sie wydawalo ze jestem gorsza od wszystkich... Mi akurat terapia pomogla i teraz jestem pewna siebie, ale widzialam kiedys na necie takie ksiazki-cwiczenia na poprawe samooceny - moze cos takiego to by byla fajna sprawa?

o...widze ze nie jestem sama

 

mam ostatnio zajęcia na studiach AUTOPREZENTACJA powiem wam że ciekawe sa i że dużo mozna sie dowiedziec , wykładowca mówi że wizerunek swój kreujemy sami i nieważne jacy jesteśmy czy skryci czy niesmiali ważnie jaką rolę chcemy odegrac w zyciu i że możemy wykrowac siebie na wzór jaki chcemy . On to atk fajnie wszystko opisuje i ujmuje tyle że to są słowa a z czynami jest roznie jak to wiemy

Najśmieśniejsze jest to że wszysty moi znajomi uważają mnie za osobe pewną siebi odważna i taką która powie wszystkim i wszystko  tyle że wedłóg mnie wszczekana jestem dlatego bo w ten sposob próbuje sie bronic i ukrywać ten brak akceptacji siebie. Mam równo zryta głowe np. chciała bym miec chcłopaka, ale oczywiście odrazu mysle o tym jak mogła bym sie komuś spodobac jesli aj nie podobam sie sobie, nie wyobrażam sobie że mógłby mnie przytulić albo niedaj boże zobaczyc rozebraną. Przytulac nie pozwalam sie nikomu poprostu amm coś takiego że niechce aby mnie ktos dotykał :[ smutne jest to

asiupek a pamietasz autora ?? wiesz tez myslalam o terapii ale nie wiem czy u mnie w miescie jest cos takiego

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.