Temat: akceptacja siebie

Jak u was z tym jest, może tak na ile procent akceptujecie siebie i jaka jest wasza pewność siebie, akceptacja własnego ja.

Ja powiem tak u mnie z tym różnie bywa zależy od dnia, ale zazwyczaj jest ona bardzo niska i nawet, kiedy rano wstaje czuje się pieknie, dotego fajne ciuchy i już myśle że jest ok ale to tylko przez chwile ponieważ wystarczy że wyjde do ludzi i odrazu to wszystko mija, w głowie pojawiaja mi sie takie sygnały, że każda jest lepsza odemnie, że ma coś ładniejszego lub lepszego. Powiem, że juz zaczyna mnie to męczyc ponieważ brak wiary w siebie i akceptacji jest do d....

Prosty przykład jesli ktoś mówi mi jakiś komplement to mi w głowie odrazu pojawia sie taka myśl, że to pewnie tylko z grzeczności, albo że żarty ktoś sobie robi i tak takie tam... Najgorsze jest, że jestem w stanie u każdego znależć coś fajnego coś lepszego, a u siebie nic. Mam wrażenie że dziewczyny które mają nawet więcej kilogramow odemnie sa seksowniejsze i wogóle 100 razy lepsze

Wiecie jak poprawić myslenie o samej sobie ??

Mam tak samo jak ty!
Też tak mam..
Pasek wagi
czyli jesteśmy już 4...
Pasek wagi

jakbym słyszała swoja wiecznie rozhisteryzowana siostrunię. Od zawsze jęczała, ze czuje się taka beznadziejna, brzydka i ze wszyscy sa lepsi - takie było gadanie, a zwłaszcza kiedy przez 2 tyg nie kupiła sobie nowej szmaty, ale wystarczyło na nia popatrzeć (zwłaszcza po zakupach), minę miała całkiem pewną siebie, dumna i zadowolona.

Puste blablanie, na ogół po to, aby innych kokietowac i wymuszac kompleksy

Pasek wagi

I co my z tym zrobimy ?? Bo ja juz tak nie chce czuć się ciągle gorsza od innych . Wiem że to jest kwestia psychiki i tego co było, niestety moje dzieciństwo nie było najprzyjemniejesze jeśli można to tak okreslić moi koledzy dali mi dobrze po dupie. Nie mielismy duzo kasy ale nie było jakos tak strasznie żle tyle że wiecie jak to jest w podstawówce jesli masz gorsze ciuchy czy cokolwiek takiego to odrazu jestes spychana na bok i powiem wam ze to siedzi we mnie do dziś i pamiętam to cały czas mimo że teraz nie moge na nic nażekać mam kase, co chce to mam szawki pekaja w szwach , ciuchów mam multum tyle że to nic nie pomaga i nic nie daje

Przecież ciuchy nie pomogą mi zakceptowac siebie

jest nas już 5 :)
Zacznij ćwiczyć. Rób to samo, co robisz z innymi kobietami w stosunku do siebie. Chwal siebie za to, jak wyglądasz, doceniaj swoje atuty, te kawałki sieebie, choćby najmniejsz,e które ci się podobają. I nie wymagaj od siebie bycia idealną w każdym aspekcie...

yuratka napisał(a):

jakbym słyszała swoja wiecznie rozhisteryzowana siostrunię. Od zawsze jęczała, ze czuje się taka beznadziejna, brzydka i ze wszyscy sa lepsi - takie było gadanie, a zwłaszcza kiedy przez 2 tyg nie kupiła sobie nowej szmaty, ale wystarczyło na nia popatrzeć (zwłaszcza po zakupach), minę miała całkiem pewną siebie, dumna i zadowolona. Puste blablanie, na ogół po to, aby innych kokietowac i wymuszac kompleksy

Niestety nie zgodze się z Tobą, ponieważ co mi da że ktos mi powie pare komplementów tymbardziej , że nieznamy sie tutaj i wogóle wiec sorry ale ta jakos na mnie nie zadziała. U mnie jest ttak , że nawet jeśli słysze komplement to odrazu sądze że jest nie szczery więc to nei o to chodzi

też tak mam...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.