ciesz się, że go nosisz! mnie nic lepszego nie mogło spotkać i teraz dałabym całe skarby świata Rodzicom za to, ze mnie zmusili do założenia aparatu! Też go początkowo nienawidziłam, nie otwierałam ust, nie śmiałam się. Wydawało mi się jakbym miała w buzi pełno jedzenia. Ale teraz nie mam najmniejszych kompleksów w odsłanianiu zębów, większość zdjęć mam z szerokim uśmiechem. nie robię wstydu ani sobie, ani ludziom, z którymi przebywam (sama pomyśl, lepiej pokazywać się w towarzystwie kogoś atrakcyjnego z ładnymi ząbkami, a nie powojennym płotem ze sztachet)
Będzie boleć, pierwszych dni dobrze nie zapamiętasz. Mi pomagały hektolitry bardzo ciepłych płynów i myśl, że mniej zjem i schudnę.
![]()
zaopatrz się w jogurty, makaron gwiazdeczki albo literki i wszystkie produkty, których nie trzeba gryźć.
Później Twoje dziąsła będą przyzwyczajały się do drutów, mogą je trochę pokaleczyć, ale minimalnie. Może dostałaś parafinę od ortodonty? jak nie, to kup w aptece i zaklejaj zameczki w miejscu, w którym zahaczają. jak się skończy parafina, to może być też chusteczka higieniczna (no ale raczej nie przy ludziach :P ).
nie wiem jak u innych, ale w trakcie 2 letniej przygody z aparatem jadłam wszystko. i marchewkę i orzechy i skórkę od chleba. nawet żółty ser, który czasem właził w druty, ale łatwo go usunąć.
poza tym dość dużo ludzi zaraz po mnie zaczęło go nosić, więc się nie wstydź. na pewno to mniejszy wstyd niż krzywe zęby.
![]()
nie czytałam komentarzy, więc sorry jak się powtarzam po kimś.