Temat: rzuić palenie i nie przytyć

Witam.Od dłuższego czasu zabierałam się do rzucenia palenia. Od dziś biorę tabex. Jestem dobrej mysli i wydaje mi sie ze z nimi rzucę.Ale już sie martwię o przytycie.Nawet jeśli nie będę jeść więcej bo od tabletek nie czuje głodu nikotynowego to przecież wszystko w moim organizmie będzie wolnej pracować.Jak wiadomo papierosy przyspieszają przemianę materii.A ja paliłam sporo lat i to 40 papierosów dziennie.Przy tabexie nie można brać żadnych leków na odchudzanie itp.Wiec czym sobie będę mogla przyspieszyć przemianę materii?Bo nie chce mówic jak jedna z moich byłych nauczycielek że rzuciła palenie 16kg temu

dlamnietez napisał(a):

aspenn a ile lat palialas i ile papierosow dziennie?

 

Palilam około 10 dziennie i przez jakieś 6 lat.

sher88 a to dobrze. Ja też sobie pomyslalam ze jak przez 4 dni bede palic i automatycznie bedzie robic mi sie niedobrze to obrzydze sobie te fajki. Przeciez nie bede palic i wymiotowac na raz. Ja tez tak mialam z ejak nie palilam iles godzin to bol .
A przestalas palic 5 dnia?
Wiem o co chodzi Kurczę ciężko stwierdzić jak zareaguje Twój organizm na odstawienie... Zawsze możesz spróbować.

Co do ciągoty to ja mam, nie paliłam dużo ale chęci zawsze są. Najgorzej jak towarzystwo pali przy piwku, a ja nie.... Ja jakoś nie wierzę że rzucę na zawsze Jakoś nie mam takiej silnej woli i już moment załamania miałam i 3 fajki wypaliłam jednego wieczoru jak się zdenerwowałam. Ale jak na ponad 2 miesiące to i tak nieźle.

natala0103 nie poddawaj się. Szkoda zdrowia i pieniędzy. 9 dni to już dużo. Jeszcze kilka i nie będzie Cię aż tak bardzo ciągnęło.!

grubaaa ja już probowałam wszystkiego by nie palic. ksiazke tez czytalam ale nie rzucilam..chociaz uwazam ze polecam ksiazke bo jest swietna i uswiadamia nas. Są jeszcze filmiki z hipnoza. Tez ogladalismy z chlopakiem ale szybko nam sie znudzil.Dla mie ostatnia nadzieja w tabexie
aspenn przepraszam ale ja uwazam ze to bez porownania . Inny stopien nalogu. Ja pale 8lat i w chwili obecnej 40 papierosow dziennie.
brunette6 to chyba najgorsza ta psychika. Tyle sie czlowiek nacierpi by rzucic .Ma swiadomosc ze to swinstwo i to drogie swinstwo a pomimo to po 2 miesiacach a nawet po roku wraca do nalogu
Dziś jest 3 dzień i od dzisiaj nie palę. Wczoraj wypaliłam jednego + sziszę ;) W sobotę miałam imprezę (1wszy dzień na tabexach) gdzie dużo osób paliło, ja też chciałam ale w ogóle mi fajki nie podchodziły, a na imprezach potrafiłam wypalić bardzo dużo. Musiałam dogaszać i zostawiać sobie na potem ;p ( w końcu 12 zł piechotą nie chodzi ;) ). Efekt tych tabletek jest naprawdę oszałamiający jak dla mnie ;) Reszta to niestety psychika, którą ciężko odzwyczaić
No psycha to masakra
Chociaż my mieliśmy dobry sposób: kupiliśmy taki wielki słoik i codziennie wrzucaliśmy po 15zł i obliczyliśmy że po pół roku w zamian za nie palenie pojedziemy na wakacje ale mieliśmy kryzys finansowy i plan jest chwilowo zawieszony. W związku z czym mam takie małe załamanie teraz bo widzę że doopa z tego i ciągnie mnie żeby sobie zapalić chociaż jednego. Tak za mną to chodzi że nawet mi się ostatnio śniło że jaramy (sic!)....

Mnie ta książka ocaliła, ale czytałam ją w sumie 4 razy :), żeby wszystko dobrze zrozumieć i zapamiętać.

Jeśli chodzi o pierwsze dni bez papierosa, jest ciężko, nie ma co ukrywać. Ale tak naprawdę przeje**ne jest tylko ok 5 dni i to nie non stop oczywiście. Jak to wytrzymasz - robi się lżej. Chęci się pojawiają i znikają. A potem jest już spoko.

Za to książka utwierdza w przekonaniu, że niczego nam nie brakuje i nie ma za czym tęsknić - ten stan osiągnęłam niespełna po miesiącu. Bo mogłabym dalej nie paląc użalać się nad sobą, że jestem nieszczęśliwa i pewnie już nigdy nie będę, bo nie mogę palić...

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.