23 lutego 2012, 07:22
Hej dziewczyny piszę, ponieważ zastanawiam się czy ktoś z was ma taki pakiet chorób jak ja : niedoczynność tarczycy (hashimoto), insulinooporność i PCOS? Jeśli tak to dajcie proszę znać jak wam idzie leczenie i walka z kilogramami.
28 lutego 2012, 20:39
często miewałam "dołki" ale spokojnie jak ustawisz leki będzie lepiej
![]()
jak długo jesteś na leczeniu?
- Dołączył: 2012-02-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1189
28 lutego 2012, 20:49
Dopiero z miesiąc. Na początku miałam straszne lęki i mega depresje. Myślałam o psychiatrze..Serio. Ale teraz to ciut "zmalalo". Chodź nie jest idealnie.
28 lutego 2012, 20:53
Ale teraz to ciut "zmalalo". Chodź nie jest idealnie.- nie rozumiem ?????
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/anatomia/hashimoto-przewlekle-zapalenie-tarczycy_37108.html
wiesz hashimoto może wynikać z ciągłego stresu -albo nerwicy
napisz coś więcej jak u Ciebie zdiagnozowali hashimoto -jakie masz objawy
jeżeli nie chcesz pisać tu to napisz do mnie na profilu
![]()
leczę się już 3 lata na to ustrojstwo i wiem że nie bywa łatwo
Edytowany przez 28 lutego 2012, 20:55
- Dołączył: 2012-02-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1189
28 lutego 2012, 21:04
Po prostu miewam dołki. Prawie codziennie, ale już nie takie jak przed leczeniem. Myślę, że będzie lepiej bo to początek leczenia, ale naprawde jest mi cieżko..
![]()
Mimo to staram się myśleć pozytywnie.
Głównym objawem była depresja właśnie, "zamieranie serca w nocy", lęki, sucha skóra, tycie, puchnięcie, senność..oj dużo, dużo tego. Teraz już widzę poprawę. A nerwusem jestem okropnym i przejmuję się byle czym, wiec dlatego mogło to wygenerować tą chorobę. Jeszcze genetyka ma tu dużą rolę. Babcia i mama, są już po operacji. Miały trochę inne historie z tarczycą niż ja.
28 lutego 2012, 21:28
nie martw się - poczytaj forum z tej stronki którą Ci przesłałam - też przez to przechodziłam -można z tym żyć i być szczęśliwym
- Dołączył: 2012-02-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1189
28 lutego 2012, 21:34
Wierzę w to bardzo, staram się. Dzięki!
29 lutego 2012, 06:11
Candelabra u mnie psychika powoli siada najpierw mam wybuch gniewu a potem wybuch płaczu. I tak kilka razy dziennie.