- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 56
19 lutego 2012, 09:51
Już od wielu lat przymierzam się do rzucania tych okropnych, śmierdzących, drogich i nie przyjemnych fajek.
Rzucał ktoś już- z powodzeniem- papierosy.
A może ktoś ma taki sam problem i razem się zmotywujemy:)???
- Dołączył: 2010-11-29
- Miasto: Toronto
- Liczba postów: 2512
19 lutego 2012, 11:41
ja rzuciłam 3 lata temu,przez 1 msc bylo ciezko a pozniej juz ok!
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 56
19 lutego 2012, 11:42
:) dobra to ja tez spróbuje a co... nie bee gorsza:) trzeba rzucić to świństwu:) wrócę tu za tydzień i powiem wam tak...." zaoszczędziłam 100 zł i idę kupić kolejne szpilki:P" hahaha gratuluje wszystkim którym się udało mam nadzieje ze dołączę do grupy zwycięzców:)
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 3967
19 lutego 2012, 12:06
Nie pale juz jakies 2,5 roku...a palilam okolo 5-6 lat :) ale przyznam sie ze zdarza mi sie zapalic na imprezie po duzej ilosci alko...ale konczy sie to na gora 2 papierosach...pozniej juz nie mam na nie ochoty :)
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 56
19 lutego 2012, 12:13
No to super ,że potrafisz tak iść zapalić jednego i nie ciagnie cie dalej, naprawde to jest wyczyn;) gratuluje wszystkim komu sie to udalo:) po jakim czasie mysliscie ze przestanie mnie ciagnac?? miesiac, rok???jak to było w waszym przypadku?? kiedy bylyscie w stanie powiedziec " nie pale" a nie " rzucam palenie"??
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 3967
19 lutego 2012, 12:20
U mnie to bylo tak, ze nie rzucilam od razu...motywacja dla mnie byl chlopak ktory nie palil...najpierw to bylo tak, ze nie palilam w jego towarzystwie...pozniej przestalam kupowac papierosy..nie mialam ich pod reka to nie palilam...czasami kupowalam paczke i dawalam znajomej i tylko podczas wspolnyych spotkan sie palilo...pozniej tylko na imprezach a teraz juz wcale..no na imprezach ale to tak raz na 2-3 miesiace jak sie imprezuje z palaczem...:P i to tak po jednej czy dwoch fajkach juz mam dosyc :) ogolnie musze powiedziec, ze nie bylo ciezko...wrecz przeciwnie - nawet nie zauwazylam kiedy pozbylam sie tego wstretnego nalogu! ale musze powiedziec, ze najlepiej to unikac palaczy wtedy jest na pewno latwiej ;)
- Dołączył: 2009-01-06
- Miasto: Jasień
- Liczba postów: 2187
19 lutego 2012, 12:25
Napisałam Ci , że od razu...
19 lutego 2012, 12:49
Ja również polecam książkę Łatwy sposób na rzucenie palenia. Przeczytałam,od lipca 2011 nie palę. :D I.... jestem szczęśliwa!!
19 lutego 2012, 12:57
Ja mam takie coś ,że wypalę paczkę( w trakcie nerwów czy coś) i pózniej mogę bez problemu przez kilka miesiecy nie palić i pózniej znow się poczęstować wniosek? Chyba jestem odporna na uzależnienia:) Ale wiem ,że innym jest trudno ale myślę ,że jeszcze masz szanse:)
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 56
19 lutego 2012, 13:02
no powiem wam ze warto tak wg doswiadczen innych podjac decyzje:)
sprobuje jeszcze jednego triku chce mi sie papierosa - przez 5 min bede biegac po schodach, pozyteczne to bedzie przynajmniej:) wkoncu 5000 zl to wakacje raz w roku takie z prawdziwego zdarzenia:) a juz nie wspomne ile butów , torebek i ubran za to mozna kupic:P
ksiazke bede czytac i podrzuce ja mezowi , chociaz ten biedak i tak nie bedzie mial przy mnie wyboru jak przestane palic:P
bedzie ktos ze mna walczyć, ???moze zrobimy jakis program motywacyjny? bedziemy sobie zdawac relacje jak idzie:)
i jeszcze raz dziekuje osoba ktore ze tak powiem " dały swoje świadectwo" nam wstretnym marnotrawiącym kasę i zdrowie popielniczka!!!!
:)
19 lutego 2012, 13:04
Ja nigdy nie palilam i nigdy nie bede palic(moj pierwszy papieros zakonczyl sie wymiotami) ale mojej znajomej pomogl jakis metal w uchu-podobno przeszla jej ochota na papierosy.