18 lutego 2012, 23:13
Mam pytanie, dosyć istotne. Czy prawdziwa miłość istnieje? Jestem od 2 lat w związku z chłopakiem, mam 20 lat. Zaczęliśmy nasze bycie razem, przynajmniej z mojej strony, bardziej z zafascynowania, niż jakiegoś wielkiego zakochania. I tak płynie czas, jednak ja nie uważam żeby to była miłość. Myślę że przyzwyczajenie. Pewnego razu, myślałam że jestem w ciąży, mój wszechświat się załamał, ale nie z powodu dziecka, pomyślałam że przy bobasie moi całkiem młodzi jeszcze rodzice dzielnie by mi pomagali, moje WSZYSTKO załamało się pod myślą, że najprawdopodobniej musiałabym wyjść za niego za mąż i zostać już tak razem na zawsze. Ta myśl była dla mnie nie do zniesienia. Po kłótniach i różnych takich, razem ustaliliśmy że ślubu razem nie weźmiemy, bo (próbowaliśmy przez pół roku) mieszkać razem i żyć w pokoju nie potrafimy. Od tamtych mniej więcej wydarzeń moja osobista definicja miłości (chociaż nigdy jej nie zaznałam, więc może być nie słuszna) to kiedy chcesz być z kimś do końca życia, planujesz z nim swoją przyszłość, kiedy okropnie się tęskni, kiedy poświęcenia czy wyrzeczenia sobie czegokolwiek dla dobra tej drugiej osoby przychodzą naturalnie i są oczywistością, kiedy czujemy się bezpiecznie i szczęśliwie przy obiekcie naszych uczuć. Być może są to moje urojenia, dlatego pytanie zadaję na forum, czy istnieje między ludźmi głęboka miłość, kocha się i już... to wszystko
18 lutego 2012, 23:19
pytanie za 100 pkt po co z nim jesteś? z przyzwyczajenia ? przecież to dopiero 2 lata.. jakie to przyzwyczajenie .. skończ to i szukaj szczęścia bo tracisz czas a prawdziwa miłość gdzieś indziej czeka;p
Edytowany przez 8372dfcd8923ed4a5dc14aff4132bb10 18 lutego 2012, 23:20
- Dołączył: 2011-11-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 110
18 lutego 2012, 23:20
To co opisałaś jako prawdziwą miłość często jest miłością fanatyczną. Jedyną miarą dobrego spędzenia czasu staje się obcowanie z ukochanym, czasem prowadzi to do zatracenia samego siebie. Myślę że prawdziwa miłość jest tak po środku, trzeba ją znaleźć i nauczyć się kochać - tylko nie za mocno, ani nie za lekko...
18 lutego 2012, 23:25
miłość istnieje
bardzo podoba mi się porównanie jej kwiatu o który trzeba regularnie dbać, bo tak faktycznie jest
blisko 3 lata związku już mnie tego nauczyły
- Dołączył: 2010-08-26
- Miasto: Sudamerica
- Liczba postów: 4340
18 lutego 2012, 23:28
to nie jest milosc : ) ale to nei znaczy ze milosci nie ma!!wiesz tez tak myslalam przez pewien czas ale ciesz sie tym zwiazkem ( szczerze mowiac zupelnie nie wiem po co go ciagnac i odbierac sobie i jemu szanse na prawdziwe uczucie) bo nauczy cie docenic prawdziwa milosc : )
- Dołączył: 2011-08-07
- Miasto: Skalista Kraina Katalonii
- Liczba postów: 3485
18 lutego 2012, 23:33
Ja nie wiem, czy PRAWDZIWA MILOSC istnieje. Istnieje MILOSC. Jak nieprawdziwa, to niemilosc...