- Dołączył: 2011-12-26
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3446
28 stycznia 2012, 20:26
Chyba zdecyduje sie naoddzial.
powiedzcie jak tam jes?Jak mija dzien?Co sie je?Mozna sie uczyc?
28 stycznia 2012, 21:18
Nie polecam. Ogólnie wszyscy mają Cię gdzieś, to jak się czujesz i jak radzisz sobie z tą inną sytuacją. Jedyne czego pilnują to to żebyś jadła. Ogromne ilości niedobrego i jakościowo kiepskiego jedzenia. No i nie wiadomo na jakich pacjentów trafisz. Niektórzy są nie do zniesienia np krzyczą po nocach, nie da się spać. Uda Ci się tam podreperować na zdrowiu, ale psychika podupadnie.
- Dołączył: 2011-12-26
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3446
28 stycznia 2012, 21:20
Rozumiem. Jeszcze poczekam jakis tydzien,zobaczymy jak to bedzie.
28 stycznia 2012, 21:20
A co nauki, to różnie. W szpitalu którym byłam było tylko nauczanie podstawowe i gimnazjalne więc się nie załapałam.
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 1418
28 stycznia 2012, 22:29
Życzę ci powodzenia, zdrówka i kilogramów
![]()
Możesz sporo przytyć i tak będziesz laseczka
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1596
28 stycznia 2012, 22:39
moja przyjaciółka miała anoreksję i poszła prywatnie do psychiatry albo psychologa, już nie pamiętam... Musiała wydac sporo kasy, ale po 2 mies już wyzdrowiała i teraz nie ma z jedzeniem żadnych problemów! Mówiła, że to właśnie te pieniądze ją zmobilizowały. Poszła na układ z tą terapeutką, że jak nie przytyje do iluśtam (co wizytę ją ważyła i umawiały się na jakąś wagę), to wyśle ja do szpitala (była do niego bardzo negatywnie nastawiona). I tak z cyferki na cyferkę, jeszcze rozmowy i jest zaje... laską :)
Musisz zrozumieć, że to nie jest tak że albo jestes chuda albo 100kg żywej wagi tylko jest jeszcze cos pomiędzy, co jest zdrowe i piękne. Czy w ogóle masz okres? Bo wiesz, że możesz pozbawić się macierzyństwa? Skorzystaj z pomocy, ale może lepiej indywidualnej. Wtedy dostaniesz pomoc jakiej potrzebujesz i się nie zrazisz.
- Dołączył: 2010-06-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1461
28 stycznia 2012, 22:44
Nikt Cię tam nie upasie , tylko będziesz zdrową młodą dziewczyną , a nie szkieletem , który nie może wstać.
Najlepsze co możesz zrobić...
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto:
- Liczba postów: 394
29 stycznia 2012, 02:46
Jesli jestes z duzego miasta to mysle ze masz wybor jesli chodzi o szpital. Zdecyduj sie na taki ktory ma oddzial dla osob z problemami z odzywianiem. Mysle ze na poczatku beda chcieli pomoc Ci psychicznie zdiagnoznowac dlaczego ta waga jest tak niska, a pozniej opracuja plan zywienia, dostosowany do Twojego wzrostu i wagi. Pewnie celem leczenia bedzie tez przybranie na wadze sadze ze ok 5kg w wolnym tepie by organizm mogl sie przyzwyczaic. Jesli bedziesz wazyc ok 54,55kg bedziesz miec niesamowita sylwetke wiec nie ma sie czego bac. Rozumie ze anoreksja to trudna sprawa ale pomysl ze to ona Cie kontroluje a nie Ty ja. Wyrwij sie z tego nalogu i zacznij zyc bez ograniczen- wyjdz z koszmaru.
- Dołączył: 2012-01-01
- Miasto: Rokitki
- Liczba postów: 5624
29 stycznia 2012, 08:43
Hmm jeśli pójdziesz twoje życie nie będzie zagrożone;0
- Dołączył: 2011-12-22
- Miasto: Raszyn
- Liczba postów: 25
29 stycznia 2012, 09:07
niestety, ja miałam wrażenie że w szpitalu dla nich te wagowe cyferki były jeszcze ważniejsze niż dla mnie. patrzyli na mnie przez pryzmat wagi, a nie dostrzegali mnie jako człowieka i moich problemów w głowie. Jadłam dla świętego spokoju, wyszłam i jadłam dalej już "normalnie" ale psychika była jeszcze gorsza - codzienny płacz, po jakimś czasie pojawiły się kompulsy, a później bulimia, a psychika spaprana do końca życia