27 stycznia 2012, 18:46
jestem na obczyźnie 4 dzień i strasznie tesknie do domu, tzn nie za rodzicami tylko za facetem, z którym mieszkałam przez ostatni rok. Wcale nie chcialam wyjeżdżać. Przyjechałam jako au pair, zeby nauczyc sie jezyka i miec lepsze perspektywy na prace w PL, nie wiem moze bede musiala tu zostac rok moze troche krócej, troche dłużej ...
rodzina goszcząca jest bardzo miła jak na te pierwsze dni, ale ja jestem myślami gdzie indziej, nie moge sie skupić ... nic prawie nie mówie bo moj poziom to A1 (wiedzieli o tym)... nie moge sie uczyc, bo mysle o nim, on mi pisze, ze teskni, nie moge o tak oderwać sie od zycia w PL, ale z drugiej strony wiem, ze musze cos zaczac ze soba robic tylko tak cholernie mi cieżko. Ciezko mi zabrac sie do nauki, nie wiem od czego zaczac i siedze na vitalii i gdybam ... nie sadzilam, ze tak bede tesknic, nie wiem czy tu wytrzymam boje sie, ze w koncu sie spakuje i wrócę i bede bez pracy i bez szans na nią, ale z nim i dalej znów bedziemy sie zastanawiac co zrobimy z naszym zyciem, gdzie znajdziemy prace itp, dlaczego to wszytsko jest takie popaprane? musialam sie wyżalić przynajmniej na forum, bo aktualnie nie mam komu . Zrozumcie.
- Dołączył: 2010-04-06
- Miasto: malmo
- Liczba postów: 1009
27 stycznia 2012, 18:52
"Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej" Dasz radę!!! Tak jest zawsze u pierwszym okresie rozłąki. Musisz się skupić na zyskach jakie osiągniesz, a on... poczeka. Pamiętaj że jesteś młoda i masz jeszcze wiele lat życia z tym mężczyzną wiec co znaczy ten rok
![](//filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smile.gif)
Jakoś Ci zleci, a potem będziecie mieli co wspominać
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 9160
27 stycznia 2012, 18:52
oj moja droga im bardziej będziesz myślała o tym jak tęsknisz - tym bardziej będzie ci trudno ;-)
tak że niestety dla twojego i zdrowia psychicznego i to że pojechałaś się uczyć języka - więc bierz się za to
ja podziwiam osoby które tak jada - ja jestem mało miasteczkowa ;-)
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 9160
27 stycznia 2012, 18:54
marrons rozumiem 4 dzień - potem będzie lepiej
ucz się tego języka - w dzisiejszych czasach to dużo daje i mam nadzieje że rodzina będzie spoko
- Dołączył: 2010-11-29
- Miasto: Toronto
- Liczba postów: 2512
27 stycznia 2012, 18:54
najgorszy jest poczatek,przyzwyczaisz sie,a tu w Pl.nie moglas pracy znalezc ,nawet zadnej ,takiej zeby jezyka nie wymagali?
27 stycznia 2012, 19:00
DorotkaStokrotka51 napisał(a):
marrons rozumiem 4 dzień - potem będzie lepiej ucz się tego języka - w dzisiejszych czasach to dużo daje i mam nadzieje że rodzina będzie spoko
ja już byłam w zeszłym roku jak au pair, znalazłam sobie rodzine polsko- niemiecka bo bałam sie, ze nie bede umiala sie dogadac ... strasznie tesknilam a bylismy wtedy dopiero ze soba 4 miesiace ... wtedy moja Gastmutter powiedziała zebym pojechala sobie jeszcze na 4 dni do Polski zanim rozpoczne kurs, bo czekałam półtora miesiaca na kurs, a n który nie poszłam, bo jak wrócilam do Niemiec to z decyzją, ze wracam do Polski ... potem byly wzloty i upadki, różnie było. Kłóciliśmy sie itp. Straciłam prace, mieszkalismy u jego rodziców,bo nie stac nas na nic ... on chce miec dom,a nie mieszkanie w bloku w miescie. Życie jest ciezkie dlaczego ? a ja mam juz 25 lat i chcialabym miec prace a nie szwędać sie po świecie i zajmować sie czyimiś dziecmi ... chciałabym miec swoje, na które mnie nie stać :(
27 stycznia 2012, 19:01
ewelinagryzlakwp.pl napisał(a):
najgorszy jest poczatek,przyzwyczaisz sie,a tu w Pl.nie moglas pracy znalezc ,nawet zadnej ,takiej zeby jezyka nie wymagali?
no w moim mieście nie, a szans na przeprowadzke nie bylo, bo nie starczylo by nam na mieszkanie ... z reszta my nie chcemy mieszkac w bloku w miescie
- Dołączył: 2011-12-01
- Miasto: Bergen
- Liczba postów: 825
27 stycznia 2012, 19:01
ja też kiedyś wyjechałam do Anglii uczyć się języka i też mieszkałam u rodziny angielskiej. Na początku byłam zagubiona i płakałam rodzicom w słuchawkę- chciałam wracać. Przeczekałam i później już było super! Aż żal mi było wracać do Pl.- Także uszy do góry:) jeszcze będzie dobrze :)
27 stycznia 2012, 19:02
Franczeska1986 napisał(a):
ja też kiedyś wyjechałam do Anglii uczyć się języka i też mieszkałam u rodziny angielskiej. Na początku byłam zagubiona i płakałam rodzicom w słuchawkę- chciałam wracać. Przeczekałam i później już było super! Aż żal mi było wracać do Pl.- Także uszy do góry:) jeszcze będzie dobrze :)
tez pamietam te czasy jak wyjeżdzałam i zalowalam, ze tak krotko, ale do rodziców nigdy nie tesknilam