- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5352
22 stycznia 2012, 21:38
Od jakiejś połowy września 2011, czyli już jakieś 4 miesiące działy się u mnie/ u mnie w domu/ wśród znajomych/ wśród przyjaciół różne przykre i trudne historie.
- pogrzeby
- rozwody
- samobójstwo
- zaginięcie
- wypadki
- ciężkie choroby
itp.
szczerze mówiąc NIC z tego nie zrobiło na nie wrażenia, wszyscy strasznie to przeżywają, płaczą, kłócą się itd.. widzę że jest im ciężko. W tym wszystkim coraz bardziej martwią się o mnie bo wciąż jestem obojętna obok tego wszystkiego co się wydarzyło, całkowite bezemocjonalne podejście do wszystkiego.
Ostatnio mówią mi że to wszystko nagle we mnie wybuchnie, a jak już nagle wybuchnie to będzie ze mną gorzej niż z nimi wszystkimi razem przez cały ten czas.
Myślicie że to możliwe ?
22 stycznia 2012, 23:55
niekoniecznie. ja tak mam całe życie. kiedyś mnie bardziej ruszało, teraz nic. dzieją się złe rzeczy - trudno, takie życie, nie można oczekiwać, że to nie dotknie nas i naszych bliskich. źle by było gdybyś się załamała, a nie dlatego, że idziesz do przodu
- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2574
23 stycznia 2012, 00:45
A może jesteś wystarczająco silna żeby sobie z tym wszystkim radzić i nie czujesz potrzeby emocjonowania się na pokaz? To jest chyba zdrowe podejście.