- Dołączył: 2010-11-10
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 140
2 stycznia 2012, 18:05
Mam pytanie, jaka jest Wasza reakcja na widok ciała osoby, pokaleczonego lub/i w bliznach?
- Dołączył: 2009-01-18
- Miasto: Waplewo
- Liczba postów: 1661
2 stycznia 2012, 18:08
spojrzenie i poozniej chila wstydu że np za dlugo spojrzalam zbo ze moj wzrok nie był neutralny ale w kontaktach całkowicie normalnie jak poznam juz taką osobę
2 stycznia 2012, 18:11
hehehe dobre. raz siedzialam w autobusie a mialam blizny na rekach po rwaniu malin. podchodzi do mnie gdzies tak 18 letni chlopak i pyta czy chce z nim pogadac on mi pomoze a ja what??? chlopak serio sie przejal ;) ja osobiscie wspolczuje takim ludziom. to musi byc straszne
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 3944
2 stycznia 2012, 18:12
eeee... jakaś niespecjalna. Blizny jak blizny, naturalna część naszego ciała. Rany to samo. Choć jak rana głęboka to mnie obrzydza i boli - taka delikatna jestem. ;p
- Dołączył: 2012-01-02
- Miasto:
- Liczba postów: 37
2 stycznia 2012, 18:15
Nic nie sądzę na temat takich osób, bo sama mam dużo blizn po samookaleczeniach. Jednak nie obnoszę się z nimi nie wiadomo jak...
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto:
- Liczba postów: 1342
2 stycznia 2012, 18:19
chodzi ci o osoby samookaleczające się? ja z autopsji wiem, że reagują różnie. kiedy moj chłopak pierwszy raz zobaczył moje blizny na nogach zakrył twarz w dłoniach i nie wiedział co powiedzieć. a teraz jak komuś zdarzy się dobrze przypatrzyc mojej rece i pytają się o nie, udaję że nie wiem o co chodzi.
- Dołączył: 2012-01-02
- Miasto:
- Liczba postów: 37
2 stycznia 2012, 18:23
sylwka128 napisał(a):
świr...
Widzisz Sylwka128. Nie zawsze taka osoba musi być "świrem". Niektórzy mają problemy, z którymi nie potrafią sobie poradzić, boją się zwrócić po pomoc do rodziny czy specjalisty a wtedy ten bagaż psychiczny przytłacza ich tak, że nie potrafią już inaczej zareagować, co z czasem kończy się wręcz uzależnieniem od fizycznego bólu. Nawet nie wiesz jakie te niektóre "świry" potrafią być normalnymi, uśmiechniętymi osobami (chociaż to zazwyczaj gra - chyba, że poradzili już sobie z tym problemem i pozostały im tylko blizny, które trudno usunąć jeżeli są one duże i głębokie - nie każdego stać na zabiegi laserowe, a maści mało dają). Nie każdy kto robił sobie krzywdę jest wariatem biegającym po ulicy z siekierą.
- Dołączył: 2010-11-10
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 140
2 stycznia 2012, 18:25
Tak, chodzi o samookaleczenia.
- Dołączył: 2011-08-28
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1570
2 stycznia 2012, 18:39
Mam mieszane uczucia co do takich osób ale nie robię z tego afery, myśli zostają w głowie a moja reakcja jest pozbawiona uczuć bo w sumie po co wtrącać się w życie innych