Temat: stłuczka samochodem

Bardzo mnie interesuje Wasze zdanie prawdziwe i szczere, więc proszę zastanówcie się. Ciekawa jestem jak podchodzicie do kwestii i co robicie w sytuacji.....
Wczoraj wieczorem wyjeżdżając z parkingu nie zauważyłam samochodu i stuknęłam go lekko hakiem wgniatając lewe tylne drzwi. Nikt tego nie widzi. Co robicie.?

Jak mogłaś nie widzieć tego samochodu ? Skoro walnęłaś go hakiem w tylne drzwi to wybacz, ale albo jesteś ślepa, albo nie zerkałaś w lusterka.

nie pytałam czy jestem ślepa i powinnam iść do okulisty tylko co byś zrobiła. 9 lat jeżdżę i nic  nigdy mi się nie przytrafiło, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz. To jak to się stało to wiem. tylną szybę miałam zaparowaną, a w takim pośpiechu wsiadałam , że nie zwróciłam uwagi czy  za mną coś  stoi i było ciemno a samochód ciemnego koloru,nie widziałam go w bocznych i  pyk i po robocie. Ale najlepsze jest to że jestem drugą osobą która w niego przygrzmociła w ciągu 2 tygodni on stał tak samo jak tym razem i też pani zostawiła kartkę za szybą. Interesowało mnie bo z kim nie rozmawiałam to stwierdzieli, żę głupia byłam że zostawiłam kartkę. Ale muszę się przyznać, że odjechałam i stwierdziłam , że się spieszę i jak załatwię to co miałam to wrócę jeśli będzie jeszcze auto stało. No i wróciłam teraz się cieszę.
Któraś z Was napisała o kasie, ale o jakiej kasie mówić bo przecież idzie to z mojego ubezpieczenia, więc góra do stówki podniesie mi się ubezpieczenie a czuję przynajmniej spokój sumienia. Za stówę warto, ktoś kiedyś przejechał mi rysę przez całe drzwi przednie i tylne z jednej strony , nie pytajcie jaka byłam wściekła. postawcie się w skórze poszkodowanego.
Dobrze że zostawiłaś kartkę. Nas ktoś kiedyś stuknął i uciekł a osoba która to widziała zostawiła kartkę z nr rejestracyjnym tego gościa. Pomyśl jakbyś wtedy miała nieciekawie...

kroliczalapka napisał(a):

Dobrze że zostawiłaś kartkę. Nas ktoś kiedyś stuknął i
a osoba która to widziała zostawiła kartkę z nr
tego gościa. Pomyśl jakbyś wtedy miała nieciekawie...

 

Mieliśmy identyczną sytuację.

Oglądaliśmy auta w komisie i nagle słyszymy huk.

Popatrzyliśmy na siebie i wyszliśmy zobaczyć co się stało...... Patrzymy,  a w naszym aucie strzaskany cały przedni zderzak.....

Jakiś mężczyzna podszedł do nas i powiedział,że jakiś facet w nas uderzył. A on spisał jego numery ;-)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.