16 listopada 2011, 13:49
Hej, studiuje w mieście oddalonym o 400 km od mojego domu. Jestem już na 5 roku, wiadomo studia kosztują, moi rodzice nie mało zarabiają i wypłacają mi odpowiednią kwotę co miesiac na konto. Mój brat został w domu, zrobił licencjat na studiach, mało prestiżowych w mieście obok nas, teraz mieszka z rodzicami. Ostatnio dowiedziałam się (niestety nie od nich) ze moje studia opłaca mój pszyszły spadek, czyli mój brat dostanie prawie wszystko (dom , działke). Czy to jest w porządku?chciałabym poznać wasze subiektywne zdanie. Czy kosztem tego że chce sie uczyć powinnam zostać pominięta?
16 listopada 2011, 13:53
moze dlatego ze nie okazujesz zadnego zaangazowania, moze mysla ze ciagniesz tylko od nich pieniadze? szczerze to sie nie znam, i duzo nie pomoge.
16 listopada 2011, 13:54
Aile jest warta dom i działka a ile dostawałas na studiach? Wez sobie policz i odpowiedz wtedy na pytanie,jezeli bedzie wielka róznica to rzeczywiście walcz takze o swoje ;)
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
16 listopada 2011, 13:57
Rodzice jeszcze żyją a Wy już się "bijecie" co kto dostanie?
A jaką jesteś córką?
Jeśli nic nie robisz dla rodziców,a brat tak to nie dziwię się rodzice podjęli taką a nie inną decyzję.Szkoda tylko że dowiedziałaś się od kogoś innego o tym.
16 listopada 2011, 13:57
zawsze sie zastanawialam ile czowiek jest wart ktory sie przymila zeby dostac spadek. masz honor? nie pros sie. jesli rodzice bardziej dbaja o syna to wiesz ze dla nich jestes nikim
16 listopada 2011, 13:58
Czyli, na to wygląda że jeżeli chcesz się uczyć, masz prawo zostac wydziedziczonym ;)?
16 listopada 2011, 14:00
Nie jestem zła dla rodziców, zawsze pomagam, jak przyjezdzam, zawsze sprzątam cały dom, gotuje. Nie moge powiedzieć że jestem złą córką, naprawde kocham swoich rodziców. Ja sie nie kłóce o spadek, chciałam znać wasze subiektywne zdanie. Może to jest ok? Jeśli tak to dobrze, tylko nie chciałam się tego dowiedzieć od osoby trzeciej:) Raczej od nich samych:)
16 listopada 2011, 14:04
moze to jest glupia plotka, a jesli nie to naprawde rodzice sa materialistami, i nie obchodzi ich gdzie corka bedzie sie tulac
16 listopada 2011, 14:06
wiesz to od kogos nie od rodzicow czy brata wiec nie wiadomo czy to prawda. jesli prawda to rodzice nie są sprawiedliwi.... chyba ze studiujesz niestacjonarnie medycyne czy stome i placisz kolo 20 tysiecy za rok... wtedy to juz zalezy ile jest do podzialu.... pozatym nie ma co dzielic skory na niedzwiedziu jesli rodzice zyją.
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
16 listopada 2011, 14:07
Tak bywa.
Kiedy zmarła moja babcia, mieeszkanie po niej, wszytskie cenne rzeczy, które dziadek przywiózł z Libii (zastawy, złoto) zgarnął mój wujek ,a kuzynka sprzątnęła mieszkanie,mimo,że jest starsza, ma męża ,mieszkanie, dziecko (od kilku dni dzieci) a ja nastolatka (wtedy 19 lat) bez mieszkania. Teraz sobie je wynajmuje i zarabia kasę na babci.
Tata ma brata i siostrę... Siostra trcohę się rzuciłą na te cenne rzeczy. A moi rodzice olali, bo powiedzieli,że nie będą się kłócili z rodziną o kasę.....................I nie są materialistami....
Moja mama po śmierci babci wzięła tylko jej pusty portfel ze zdjęciami :-) a ja dostałam babci obrączkę ślubną,którą nosiłam na łańcuszku po babci śmierci.
A kiedyś babcia dała mojejmamie wielki pierścień z rubinami prosto z Libii, to przecież reszta byłą wielce obrażona,mimo,że babcia im też coś preznetowała......
Wiem,że to jest niesprawiedliwe,ale cóż ,takie życie. Tak cię rodzice "wycenili" i już, ale zawsze możesz walczyć.