Temat: Spadek

Hej, studiuje w mieście oddalonym o 400 km od mojego domu. Jestem już na 5 roku, wiadomo studia kosztują, moi rodzice nie mało zarabiają i wypłacają mi odpowiednią kwotę co miesiac na konto. Mój brat został w domu, zrobił licencjat na studiach,  mało prestiżowych w mieście obok nas, teraz mieszka z rodzicami. Ostatnio dowiedziałam się (niestety nie od nich) ze moje studia opłaca mój pszyszły spadek, czyli mój brat dostanie prawie wszystko (dom , działke). Czy to jest w porządku?chciałabym poznać wasze subiektywne zdanie. Czy kosztem tego że chce sie uczyć powinnam zostać pominięta?
moze dlatego ze nie okazujesz zadnego zaangazowania, moze mysla ze ciagniesz tylko od nich pieniadze? szczerze to sie nie znam, i duzo nie pomoge.
Aile jest warta dom i działka a ile dostawałas na studiach? Wez sobie policz i odpowiedz wtedy na pytanie,jezeli bedzie wielka róznica to rzeczywiście walcz takze o swoje ;)
Rodzice jeszcze żyją a Wy już się "bijecie" co kto dostanie?
A jaką jesteś córką?
Jeśli nic nie robisz dla rodziców,a brat tak to nie dziwię się rodzice podjęli taką a nie inną decyzję.Szkoda tylko że dowiedziałaś się od kogoś innego o tym.
zawsze sie zastanawialam ile czowiek jest wart ktory sie przymila zeby dostac spadek. masz honor? nie pros sie. jesli rodzice bardziej dbaja o syna to wiesz ze dla nich jestes nikim
Czyli, na to wygląda że jeżeli chcesz się uczyć, masz prawo zostac wydziedziczonym ;)?
Nie jestem zła dla rodziców, zawsze pomagam, jak przyjezdzam, zawsze sprzątam cały dom, gotuje. Nie moge powiedzieć że jestem złą córką, naprawde kocham swoich rodziców. Ja sie nie kłóce o spadek, chciałam znać wasze subiektywne zdanie. Może to jest ok? Jeśli tak to dobrze, tylko nie chciałam się tego dowiedzieć od osoby trzeciej:) Raczej od nich samych:)
moze to jest glupia plotka, a jesli nie to naprawde rodzice sa materialistami, i nie obchodzi ich gdzie corka bedzie sie tulac
wiesz to od kogos nie od rodzicow czy brata wiec nie wiadomo czy to prawda. jesli prawda to rodzice nie są sprawiedliwi.... chyba ze studiujesz niestacjonarnie medycyne czy stome i placisz kolo 20 tysiecy za rok... wtedy to juz zalezy ile jest do podzialu....  pozatym nie ma co dzielic skory na niedzwiedziu jesli rodzice zyją. 

Tak bywa.

Kiedy zmarła moja babcia, mieeszkanie po niej, wszytskie cenne rzeczy, które dziadek przywiózł z Libii (zastawy, złoto) zgarnął mój wujek ,a kuzynka sprzątnęła mieszkanie,mimo,że jest starsza, ma męża ,mieszkanie, dziecko (od kilku dni dzieci) a ja nastolatka (wtedy 19 lat) bez mieszkania. Teraz sobie je wynajmuje i zarabia kasę na babci.

Tata ma brata i siostrę... Siostra trcohę się rzuciłą na te cenne rzeczy. A moi rodzice olali, bo powiedzieli,że nie będą się kłócili z rodziną o kasę.....................I nie są materialistami....

Moja mama po śmierci babci wzięła tylko jej pusty portfel ze zdjęciami :-) a ja dostałam babci obrączkę ślubną,którą nosiłam na łańcuszku po babci śmierci.

 

A kiedyś babcia dała mojejmamie wielki pierścień z rubinami prosto z Libii, to przecież reszta byłą wielce obrażona,mimo,że babcia im też coś preznetowała......

Wiem,że to jest niesprawiedliwe,ale cóż ,takie życie. Tak cię rodzice "wycenili" i już, ale zawsze możesz walczyć.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.