Temat: nadżerka, a dobry lekarz

witam...dowiedzialam sie w sobote ze mam dosc duza (4 cm) krwawiaca nadzerke...lekarz powiedzial tylko ze bede miala zabieg po miesiaczce ktora teraz bede miala i bedzie to wypalanka.... niestety nie mieszkam w polsce i nie znam jezyka a wszystko przetlumaczyl mi ukochany jak wyszlismy z gabinetu wiec nie mialam juz mozliwosci nawet zadawac pytan...wtedy nawet nie mialabym jakich ;/ ale poczytalam  w internecie o metodach leczenia...jestem mloda dziewczyna -21 lat- i jeszcze nie rodzilam, a strasznie waznej est dla mnie miec dzieci w przyszlosci...czytalam w artykulach ze nierodka zaleca sie zamrazanie a nie wypalanie gdyz wypalanie pozostawia blizny i potem moga byc komplikacje przy porodzie, ryzyko rozdarcia szyjki macicy jak sie uda naturalnie badz cesarka....
otoz lekarz nie powiedzial mi o mozliwosci innej niz wypalanie, po prostu powiedzial : wypalamy , i juz.... czy dobry lekarz powinien mnie powiadomic o mozliwosci innej niz wypalanie? wydaje mi sie ze to powinna byc nasza decyzja...czytalam rowniez ze wielu lekarzy daje taki wybor nawet jak jest taka nadzerka jak moja-duza i krwawiaca....
nie jestem lekarzem, internet tez, wiadomo....ale jestem ciekawa waszych opini i porad moze?
jestem ogolnie przerazona a to pytanie nurtuje mnie ciagle i siedzi w mojej glowie, i nie wiem, mzoe powinnam skonsultowac sie z innym lekarzem? nie chce niczego robic na gwalt na szyje, a osobiscie jestem w pierwszej kolejnosci za zamrazaniem, a nie wypalaniem... ;/
a może moglibyscie pojechac do wiekszego miasta? wiem,ze to wydatek, ale na zdrowiu nie powinno sie oszczędzac, bo nigdy nic niewiadomo. dobrze,ze chociaz cytologie miałas pobieraną :) ona tez może wykazac czy to tylko stan zapalny czy są tam niepokojące komórki, a wtedy to naprawde trzeba pobrać wycinek do badania(zupełnie to nie boli, bo sie to robi w znieczuleniu miejscowym) i wtedy decydowac co dalej.
wiesz, jak nie znajdziemy tutaj w okolicy to bedziemy szukac w innych, dalszych miastach....a jak bedzie potrzeba to najblizsze wieksze miasto mam 1,5 h drogi ;/ ale najwyzej nacisn na ukochanego bysmy tam pojechali bo strasznei mi zalezy na tym...rozmawialam z nim i na szczescie rozumi ze to jest moje cialo i nasza przyszlosc w razie czego...no cytologie mialam pobierana na szczescie, wiec czekamy z niecierpliwoscia na wyniki co pokaze, ale troche sie boje....no chcialabym trafic na dobrego lekarza bo z tego co wiem to wlasnie powinni mi jeszcze zrobic to drugie badanie na potwierdzenie czy to nadzerka etc, nei wiem, moze tutaj tego nie stosuja? albo ten lekarz jest nie taki jaki powinien byc....straznie uderzyło mnie to ze powiedzial tylko ze wypalamy i tyle, bez wyjasnien bez niczego....no ale....mam nadzieje ze jutro uda nam sie znaleźć otwartego ginekologa gdzies...

Ja też słyszałam, że wypalanek się już nie stosuje. Też miałam nadżerkę (przypuszczam, że dorobiłam się jej dzięki pewnej niedelikatnej pani ginekolog, która włożyła mi coś metalowego 'tam' i drasnęła... po powrocie do domu zauważyłam, że krew leci:/ a podobno w takim środowisku jakie jest w pochwie źle się rany goją no i została... następny lekarz stwierdził właśnie, że zrobiła się nadżerka, dał pełno antybiotyków i kazał wrócić za miesiąc, jak nie zniknie to wypalanka - lekarz był 'starej daty'... poszłam do innego, jak to usłyszał to się złapał za głowę, przepisał Solcogyn - ampułkę do wykupienia (50zł), zrobił cytologię, po wynikach posmarował tym płynem nadżerkę no i niby miała zniknąć. Po kontroli twierdził, że zniknęła. Ale moja podobno była stosunkowo nieduża. Jednakże:) na kolejnej wizycie, u kolejnego lekarza, dowiedziałam się, że nadżerkę mam (tą starą albo nową, nie wiem). Tyle, że doktorek powiedział, że z nadżerką nic się nie robi, z tego wcale żaden rak nie powstaje, i wyśmiał obu poprzednich lekarzy:)

Moim postem chciałam dać do zrozumienia, że można zwariować. Co lekarz to inaczej. Natomiast wypalankę faktycznie polecają tylko Ci 'starej daty' chyba. Twoja nadżerka jest duża i krwawi, myślę więc, że powinnaś oprócz cytologii zrobić też to drugie badanie - bodajże kolposkopia? aby się upewnić co to, i później się tego pozbyć - albo cykl smarowań tym solcogynem, plus jakiś antybiotyk, tabletki na odbudowę śluzówki, albo ostatecznie mniej inwazyjne wymrażanie. Skonsultuj się z innym lekarzem - chodzi o Twoje zdrowie. Powodzenia:)

P.S. My kobietki to jednak przewalone mamy:/

Ja chodzę do starego ginekologa- przy badaniu zauważył, że mam nadżerkę, niewielką. I też powiedział: w marcu wypalamy. I nie pytał mnie o zdanie. Muszę po nowym roku iść do jakiegoś innego gina, żeby mi to wymroził albo coś, bo razić się prądem (na tym wypalanie polega) nie dam. Poza tym po wypalaniu nie można współżyć 6 tyg. Dla mnie to bariera nie do przeskoczenia :P 
Moja nadżerka raczej nie daje mi żadnych objawów- nic mnie nie boli, no, może poza tym, że po intensywnym seksie poleci mi kilka kropelek krwi.
A ten lekarz jest trochę dziwny- raz mi taką cytologię zrobił, że przez pół dnia mi krew leciała, innym razem tak mnie zbadał, że później bolało i nie mogłam się wysikać- tak mnie piekło. Ale chodzę do niego z kilku powodów- raz: ma gabinet 2min od mojego mieszkania, dwa: przyjmuje na kasę chorych, trzy: nie ma u niego problemów z terminem, wystarczy zadzwonić a dwa dni później jest wizyta, trzy: robi mi (bezpłatnie) wszystkie badania z krwi przy tabletkach anty.

Nie dam sobie tego wypalić, no way!
no właśnie nie pierwszy raz od tygodnia spotykam się z opinią, że zazwyczaj tylko ci starzy lekarze chcą wypalać, nie patrząc na to, że jesteśmy młode i chcemy mieć dzieci i bal bla bla....dlatego bede się wybierała do innego lekarza, nie dam się teraz wypalić, chyba, że mam tak poważną zmianę że inaczej się nie da i lekarz mi dobrze to uargumentuje czemu wypalanie....ale czytałam, że wiele dziewczyn miało duża również i miały mrożenie, więc wiem, że to jest możliwe i w moim przypadku.....no co do wieku mojego lekarza, tak,był starszy już :) co do leczenia domyślam się, że z tak dużą zmianą nie będą chcieli mnie leczyć różnymi kremami tylko zabiegiem właśnie...póki co nie mam jeszcze ustalonej wizyty u następnego lekarza, ale mam nadzieję, że będzie to niedługo bo nie chcę czekać z tym jak muszę działać, bo moja zmiana nie daje mi żyć poprzez bóle w lędźwiach i podbrzuszu, co mi strasznie utrudnia życie i jadę ciągle na lekach by jakoś funkcjonować....
boję się jednak, że co lekarz to inne zdanie...mam nadzieję, że trafię na dobrego teraz...
> Poza tym
> po wypalaniu nie można współżyć 6 tyg. Dla mnie to
> bariera nie do przeskoczenia :P

Po wymrażaniu nie można przez miesiąc współżyć, więc też będziesz miała biedę ;P

Ja miałam nadżerkę, lekarz od razu powiedział, że będziemy wymrażać. Mój ginekolog najwidoczniej jakiś nowoczesny był jak na swój wiek;P

Zresztą, prawda jest taka, że co lekarz, to inne metody-niektórzy wymrażają, inni wypalają. Moja koleżanka na nadżerkę dostała jakieś leki a mojej mamie gin powiedział, że z jej nadżerką nic nie będą robić,niech sobie taka zostanie jaka jest.

> Po wymrażaniu nie można przez miesiąc współżyć, więc
> też będziesz miała biedę ;P

no wiem :( jednak to zawsze 2 tyg mniej :P ale jeśli moja nadżerka jest mała, to może jakieś globulki, płyny, czy coś podobnego wystarczą. ;)
przy małej nadżerce i dobrej cytologii może rzeczywiscie wystarczyć przeleczenie globulkami...niektorzy lekarze zostawiają, tylko regularnie trzeba chodzić na kontrole no i czasem taka nadżerka sama się wygoi :) 
Nie wiem czy podam dobry przykład, ale starsze pokolenie kobiet - mamy co niektórych z nas, a już napewno babcie - do ginekologa chodziły zwykle tylko kiedy były w ciąży. Zatem nie znały nawet takiego pojęcia jak 'nadżerka'. A czy to oznacza, że jej nie miały? Teraz jest jakaś moda żeby wszystko co się pojawi od razu badać wypalać wymrażać wycinać.... nie mówię, że nie chodzenie do gina jest dobre. Poprostu sporo już czytałam o tym, że ruszanie torbielek w piersi przez biopsję powoduje raka, że one są w piersiach często, że zawsze je kobiety miały i wcale nie umierały na raka piersi, ba - nawet nie wiedziały, że coś mają... tak jak i nadżerki... może ktoś na nas robi biznes teraz... każąc nam wszystko badać, wycinać. Może wystarczy cytologia raz w roku i usg piersi i jeśli nic złego nie ma to nie ruszać tych 'naturalnych' rzeczy, które moim zdaniem kobiety miały od zawsze, tylko nie wiedziały - bo się nie badały. (Troszkę prywatne przemyślenia.)
BeAWoman masz troche w tym racji ale zauwaz ze zyjemy teraz w zupelnie innych czasach, poza tym nie wiem czy jakby Ci bolala caly czas jak mnie ta nadżerka i być nie mogła normalnie funkcjonowac to tez chcialabys cos z nia zrobic a nie z nia zyc....

dziewczyny bez seksu mieisac to moze i tragedia dla mnei w jakims stopniu ale ja po prostu chce sie juz dobrze czuc ^^ co nei znaczy ze bedzie trudno dac rade hehe :P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.