- Dołączył: 2011-10-16
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 123
4 listopada 2011, 17:11
Powiem Wam szczerze, że od kąd jestem na diecie nienawidzę chodzić na imprezy...
Znajomi pija alkohol, jedzą - nie przejmują się, a ja nie chce się napić nawet kielonka.
Jestem wręcz abstynentką.
Zdarza się, że pół dnia gloduje, żeby na imprezie zjeść jakieś paluszki.
CZY ktos z Was też tak ma?
Odchudzanie zabrało mi przyjemność imprezowania...
- Dołączył: 2011-06-20
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1288
4 listopada 2011, 18:02
ja jak idę na imprezę to piję i jem co chcę ;) w końcu 1 raz na jakiś czas nie zaszkodzi
4 listopada 2011, 18:07
E tam jak sie pije to po co jesc? ;D
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
4 listopada 2011, 18:14
jeju jak ide na impreze to bawię się na całego
a takie głodowanie to dobre nie jest.......
4 listopada 2011, 22:25
wyjdź z założenia że co wypijesz/zjesz to spalisz tańcząc:D przynajmniej nie będziesz się obawiać o każdą dostarczoną kalorię;)