- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Walerków
- Liczba postów: 2819
23 października 2011, 10:13
Dziewczyny, sprawa mojego byłego ciągnie się za mną od dawna. Byłam z nim 2,5 roku, wiele problemów rozwiązywałam dzięki Wam. Ostatnie pół roku miał mnie głęboko w... wiece gdzie. Olewał i w ogóle. Moje próby naprawy nic nie dały, w końcu zostawił mnie na gadu pisząc "odchodzę i do zobaczenia kiedyś tam". To było w zeszłym roku po świętach. Potem widywałam go na uczelni przelotem (on zaocznie ja dziennie), widywałam go z jego panienką, kiedyś złośliwie na moich oczach j ą obściskiwał. On jest szczęśliwy chyba, wiem ze dalej razem są. Ja... próbowałam sobie życie ułożyć jakoś, inaczej, z kimś innym ale nikogo nie mogę znaleźć. Mija kolejny rok. A ja byle kiedy o nim myślę. Łączy nas dużo bo pasja i zawód, ratownictwo medyczne i straż pożarna w różnym wydaniu. Dziś naszła mnie myśl czy nie napisać do niego czy spotkamy się na kawie. . I już trzymam telefon w dłoni i mowie sobie - przecież Cię skrzywdził, przecież cię nie kochał, no może na początku, przecież nic dla niego nie znaczyłaś, przecież się o ciebie nie starał. Przecież... no właśnie jest tyle przeciw... jak czytam wątki które do was pisałam jaki on jest okropny dla mnie to łzy mi się cisną jak sobie przypominam to cierpienie. A mimo to wiem, że ja go na prawdę kochałam, choć on mnie nie...
Doradźcie proszę...
- Dołączył: 2011-09-29
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 6005
23 października 2011, 10:17
nie pisz olej go wiem że to trudne ale dasz radę :)
- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Walerków
- Liczba postów: 2819
23 października 2011, 10:17
Dlaczego nie potrafię tak jak on wygarnąć sobie tego o złe? on mi powiedział że się ze mną dusił, że wszystko było na nie. A to on był tym który dużo bardziej mnie zranił, a ja...idealizuje go sobie jako obrazek. Paranoja.
23 października 2011, 10:20
ja bym nie napisała, jakby tak ze mną ktoś postąpił,a teraz jeszcze miał by powód do śmiania
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
23 października 2011, 10:27
dziewczyno jakbyś o nim tyle nie myślała to już byś znalazła kogoś lepszego, więc nie marnuj swojego czasu na dupka- idź na spacer, umów się z koleżankami, zrób cokolwiek byle nie siedzieć i żeby Ci głupie pomysły do głowy nie przychodziły...
- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Walerków
- Liczba postów: 2819
23 października 2011, 10:30
Caiyah raczej nie narzekam na nadmiar czasu. Od 7 do 16 pracuję na etacie, popołudniami rozwijam własną firmę, w weekendy chodzę na studia. do niedawna jeszcze uczyłam się angielskiego ale mi brakło czasu, robiłam wszystko by nie mieć czasu na myślenie. A jednak...
- Dołączył: 2009-03-12
- Miasto: Warszawianka
- Liczba postów: 8929
23 października 2011, 10:33
A mimo to wiem, że ja go na prawdę
> kochałam, choć on mnie nie... Doradźcie proszę...
sama sobie odpowiedziałaś.
23 października 2011, 10:34
za każdym razem mówie sobie że nie napisze ,bede silna, musze odpoczac ale nie daje rady..
Ciagle wyciagam pierwsza reke i wychodzi mi to na ZŁE.teraz tez sie pokłucilismy wczoraj do domu szłam pieszo ulica z wioski 10 km w nocy bez lamp...a ON? nawet nie pobiegł za mną,nie zainteresował sie,jedyne co to zadzwonił i nakrzyczał na mnie a ja szłam sama i płakałam z tego jak bardzo się boje i jaka jestem naiwna.. jak bardzo kocham...
trzeba wkoncu zaczac dbac o siebie i szanowac sie...nie moge juz tak dluzej.
23 października 2011, 10:43
nie pisz,tęsknisz może za tymi wszystkimi wspomnieniami ale to wyidealizowane wspomnienia nie warto tego rozgrzebywać,każde z Wa powinno żyć własnym życiem
- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Walerków
- Liczba postów: 2819
23 października 2011, 10:47
on żyje na pewno. A ja... ja jestem aż chora z tego. Odchudzam się, chodzę do kosmetyczek, fryzjera, żeby pokazać mu kiedyś przypadkowo spotkanemu na ulicy że ejstem piękna, że nie wie co stracił, że mógł przy mnie poczekać jak rozkwitnę. Wszystko robię pod coś, pod coś co nigdy nie nastąpi..