- Dołączył: 2011-04-26
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 279
20 października 2011, 12:22
Witam, jestem z moim partnerem dość dlugo mieszkamy od siebie kikadziesiąt kilometrow. Jestem studentką i nie pracowalam wiec widywaliśmy sie codzinnie aż do 13.10.2011 kiedy zaczelam pracować chodze na 4 godziny od 14 do 18. On pracuje od 7 do 15. Nie widzimy sie wcale. Jedynie w weekend ale to co drugi bo mam szkolę. Zaproponował żebyśmy razem zamieszkali u niego. Bym musiala dojeżdzać na początku do pracy dodziennie i do szkoły. Musiałabym znaleźć inną prace na caly etat. Co byście zrobili na moim miejscu? U mnie mieszkanie jest nie możliwe bo jest konflikt miedzy moimi rodzicami a moim partnerem. Rzucać to wszytsko dla niego? Bardzo mi zależy i bardzo go kocham. Myslałam żbyśmy znaleźli kawalerke ale za 2 tys byśmy nie wyżyli.... ;/
20 października 2011, 12:51
moim zdaniem mozeci poczekać, ale jesli nie mozecie to sie nie zastanawiaj. pozatym powinnas to dobrze przemyslec i moze pogadac z kims kto zna was oboje.
ja bym sie nie spieszyla... ja sie z moim widzimy co drugi weekend. ja studiuje dziennie, on pracuje i studiuje zaocznie, takze nie mamy innego wyjscia. jak sie widzmy to korzystamy z tego czasu jak sie tylko da. dopoki nie skoncze studiow nie mamy zamiaru razem mieszkać.
- Dołączył: 2006-01-04
- Miasto: Na Koncu Wsi
- Liczba postów: 109738
20 października 2011, 12:58
do 13 go
dziewczyno dzis 20 ...
![]()
pracujesz 4 dni ...rozwazasz cos czego jeszcze nie ma
20 października 2011, 12:58
Nie wiem czy najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie się do jego rodziców. Będziesz musiała się podporządkować do ich sposobu życia żeby nie powstawały konflikty między Wami. Wiadomo- ich dom, ich reguły.
Nie lepiej byłoby przeczekać te 2 lata, znaleść lepszą, więcej płatną pracę i wynająć coś dla Was dwoje?
- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Meszna
- Liczba postów: 7074
20 października 2011, 13:04
> no jest jak jest ale on pracuje ja tez to jet inna
> sytuacja zreszta ja i on nie damy rady utrzymac
> tego zwiazku na wwidzeniu sie raz w tyg nie ma
> mowy wogole
Oj tam,oj tam.Jesli sie kochacie to nic sie zwiazkowi nie stanie!Sa pary co widza sie tylko raz na m-c bo on lub ona za granica np i daja rade.Milosc kazda przeszkode jest w stanie pokonac.
- Dołączył: 2011-06-28
- Miasto:
- Liczba postów: 445
21 października 2011, 11:39
my zrobilismy wszystko, zeby mieszkac i byc razem
to zalezy od tego czy mocno sie kochacie i czy oboje czujecie, ze "to juz to"
i bylo nam lepiej w jednym malenkim pokoiku we dwojke niz osobno, choc mieszkalibysmy tlyko kilometr od siebie
Edytowany przez Zirael 21 października 2011, 11:40