Temat: Co mamy zrobić z naszym związkiem

Witam, jestem z moim partnerem dość dlugo mieszkamy od siebie kikadziesiąt kilometrow. Jestem studentką i nie pracowalam wiec widywaliśmy sie codzinnie aż do 13.10.2011 kiedy zaczelam pracować chodze na 4 godziny od 14 do 18. On pracuje od 7 do 15. Nie widzimy sie wcale. Jedynie w weekend ale to co drugi bo mam szkolę. Zaproponował żebyśmy razem zamieszkali u niego. Bym musiala dojeżdzać na początku do pracy dodziennie i do szkoły. Musiałabym znaleźć inną prace na caly etat. Co byście zrobili na moim miejscu? U mnie mieszkanie jest nie możliwe bo jest konflikt miedzy moimi rodzicami a moim partnerem. Rzucać to wszytsko dla niego? Bardzo mi zależy i bardzo go kocham. Myslałam żbyśmy znaleźli kawalerke ale za 2 tys byśmy nie wyżyli.... ;/
No, skoro ci zależy na nim, to pewnie w końcu i tak zamieszkacie razem....
ja widze sie ze swoim chlopakiem raz w tygodniu i juz sie do tego przyzwyczailam dla mnie to normalna sytuacja gdy sie dorobimy zamieszkamy razem ale teraz oboje jestesmy studentami zaocznymi i tylko on pracuje wiec sama widzisz.
Pasek wagi
no jest jak jest ale on pracuje ja tez to jet inna sytuacja zreszta ja i on nie damy rady utrzymac tego zwiazku na wwidzeniu sie raz w tyg nie ma mowy wogole
Skacz studia i zamieszkaj z nim. Lepsza perspektywa. Nie ma co narazie kombinowac. A jak sie kochacie to przetrwacie to ;)
to jest za 2 lata bo jestem dopiero na 2 roku studiow. czemu wszytscy mowia skonczcie studia? boszzz przeciez to nie problem ;) ludzie maja dzieci meza czy co tam jeszcze i studiuja to w czym kolidować mi może życie z nim razem?
moze to on u Ciebie zamieszka?
Ja bym wybrała co jest dla Ciebie lepsze, a nie koniecznie poświęcać się w imię związku bo to zwykle na dobre nie wychodzi. Ja mieszkam w tym samym mieście co mój partner wieloletni. Czasem widzimy się raz w tyg, czasem tydzień razem, ale każdy ma swoje mieszkanie(mieszkamy sami bez rodziny czy współlokatorów) i tak jest nam dobrze. Ja nie chcę się do niego przeprowadzić, a u mnie jest za mało miejsca. Ja nie mam ochoty zmieniać na razie tej sytuacji bo wiem, że taki stan bardziej mi odpowiada.
Jeśli jesteś gotowa na zmianę miasta,pracy i dojazdy to zrób to. Ale jeśli naprawdę tego chcesz i będzie Ci z tym dobrze. Mi by nie było dobrze, zmieniać swoje życia dla faceta, myślę że byłabym sfrustrowana tym, ale każdy jest inny.

PS.Bardzo dziwi mnie twoje stwierdzenie że nie dacie rady utrzymać związku widząc się raz w tyg? Rozumiem że fajnie widzieć się często, ale miłość to miłość.Jeśli ma się być razem i tak się będzie. A raz w tyg to nie jest mało.
jesli bedzie wam przeszkadzala przejsciowa sytuacja widzenia sie raz w tygodniu bo w koncu sie to kiedys zmieni to znaczy ze zwiazek nie mial stabilnych korzeni. To moje zdanie
Pasek wagi
nie moze on u mnie bo ma konflikt z moimi rodzicami.

Ja jestem gotowa to zrobić dla niego i dla siebie. ale bolje sie kontaktu miedzy mną a jego rodzina. Są niby dobre i nie mam zastrzeżeń ale to nie może zmienić wiadomo.... a tego nie chce

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.