- Dołączył: 2011-04-26
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 279
20 października 2011, 12:22
Witam, jestem z moim partnerem dość dlugo mieszkamy od siebie kikadziesiąt kilometrow. Jestem studentką i nie pracowalam wiec widywaliśmy sie codzinnie aż do 13.10.2011 kiedy zaczelam pracować chodze na 4 godziny od 14 do 18. On pracuje od 7 do 15. Nie widzimy sie wcale. Jedynie w weekend ale to co drugi bo mam szkolę. Zaproponował żebyśmy razem zamieszkali u niego. Bym musiala dojeżdzać na początku do pracy dodziennie i do szkoły. Musiałabym znaleźć inną prace na caly etat. Co byście zrobili na moim miejscu? U mnie mieszkanie jest nie możliwe bo jest konflikt miedzy moimi rodzicami a moim partnerem. Rzucać to wszytsko dla niego? Bardzo mi zależy i bardzo go kocham. Myslałam żbyśmy znaleźli kawalerke ale za 2 tys byśmy nie wyżyli.... ;/
20 października 2011, 12:24
No, skoro ci zależy na nim, to pewnie w końcu i tak zamieszkacie razem....
- Dołączył: 2011-04-11
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 174
20 października 2011, 12:25
ja widze sie ze swoim chlopakiem raz w tygodniu i juz sie do tego przyzwyczailam dla mnie to normalna sytuacja gdy sie dorobimy zamieszkamy razem ale teraz oboje jestesmy studentami zaocznymi i tylko on pracuje wiec sama widzisz.
- Dołączył: 2011-04-26
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 279
20 października 2011, 12:31
no jest jak jest ale on pracuje ja tez to jet inna sytuacja zreszta ja i on nie damy rady utrzymac tego zwiazku na wwidzeniu sie raz w tyg nie ma mowy wogole
- Dołączył: 2011-07-13
- Miasto:
- Liczba postów: 371
20 października 2011, 12:33
Skacz studia i zamieszkaj z nim. Lepsza perspektywa. Nie ma co narazie kombinowac. A jak sie kochacie to przetrwacie to ;)
- Dołączył: 2011-04-26
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 279
20 października 2011, 12:35
to jest za 2 lata bo jestem dopiero na 2 roku studiow. czemu wszytscy mowia skonczcie studia? boszzz przeciez to nie problem ;) ludzie maja dzieci meza czy co tam jeszcze i studiuja to w czym kolidować mi może życie z nim razem?
20 października 2011, 12:35
moze to on u Ciebie zamieszka?
- Dołączył: 2009-08-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2937
20 października 2011, 12:36
Ja bym wybrała co jest dla Ciebie lepsze, a nie koniecznie poświęcać się w imię związku bo to zwykle na dobre nie wychodzi. Ja mieszkam w tym samym mieście co mój partner wieloletni. Czasem widzimy się raz w tyg, czasem tydzień razem, ale każdy ma swoje mieszkanie(mieszkamy sami bez rodziny czy współlokatorów) i tak jest nam dobrze. Ja nie chcę się do niego przeprowadzić, a u mnie jest za mało miejsca. Ja nie mam ochoty zmieniać na razie tej sytuacji bo wiem, że taki stan bardziej mi odpowiada.
Jeśli jesteś gotowa na zmianę miasta,pracy i dojazdy to zrób to. Ale jeśli naprawdę tego chcesz i będzie Ci z tym dobrze. Mi by nie było dobrze, zmieniać swoje życia dla faceta, myślę że byłabym sfrustrowana tym, ale każdy jest inny.
PS.Bardzo dziwi mnie twoje stwierdzenie że nie dacie rady utrzymać związku widząc się raz w tyg? Rozumiem że fajnie widzieć się często, ale miłość to miłość.Jeśli ma się być razem i tak się będzie. A raz w tyg to nie jest mało.
Edytowany przez samosa 20 października 2011, 12:38
- Dołączył: 2011-04-11
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 174
20 października 2011, 12:37
jesli bedzie wam przeszkadzala przejsciowa sytuacja widzenia sie raz w tygodniu bo w koncu sie to kiedys zmieni to znaczy ze zwiazek nie mial stabilnych korzeni. To moje zdanie
- Dołączył: 2011-04-26
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 279
20 października 2011, 12:38
nie moze on u mnie bo ma konflikt z moimi rodzicami.
Ja jestem gotowa to zrobić dla niego i dla siebie. ale bolje sie kontaktu miedzy mną a jego rodzina. Są niby dobre i nie mam zastrzeżeń ale to nie może zmienić wiadomo.... a tego nie chce