17 października 2011, 22:23
Nerwy pękły mi już jakieś 3 tyg. temu. Stres zżera całą energię. Włosy wypadają płacząc przy tym a pozostają takie jak gdyby przestrzenie.. Moje życie jest do kitu.. Najlepiej usiąść i ryczeć mam trądzik jak jakiś potwór. Jak wstaje to kręci mi się w głowie i ogólnie jest mi słabo. Chciałabym odbudować jakoś włosy mam 15 lat 165 cm wzrostu i ważę jakieś 50 kg dużo chodzę i się uczę. Czy mogli byście mi pomóc może produkty które mam spożywać jednodniowy jadłospis lub po prostu wsparcie. To dla mnie bardzo ważne moje życie od najmłodszych lat ciągle jest na zakrętach..
Na razie nie ma pieniędzy na psychologa.. Wszystkie problemy dorosłych biorę na własne barki.. Ręce mam sine z zimna.. Paznokcie mi się łamią. Wszyscy widzą swoje problemy ale to że ja również ich problemy dźwigam to tego nie widzą..
Jem dużo bo lubię dobrze pojeść. Byłam u dermatologa i to nawet u dwóch. Chodzi o to że jestem obarczona problemami dorosłych od małego byłam nimi obarczona.. Już sama nie wiem co robić po prostu ze stresu już nie wytrzymuję często mam takie kłucie w sercu..
Przepraszam bardzo ale wy nie które jesteście trochę nie normalne...
Zobaczyłyście nawet nie pół jadłospisu który mhm.. był nie pamiętam nawet kiedy a piszecie mi o odżywianiu że jem 800 kcal?? Głupia nie jestem.. Jem 2500 kcal a tam to po prostu była tylko część... A wy najeżdżacie na mnie..!
Zastanówcie się bo ja mam problemy i to duże nie ma kto mnie wesprzeć a ktoś kto siedzi przed monitorem sprawdzi pół jednego jadłospisu napisze mi że histeryzuje.. Mogę się założyć że w 50 % nie przeżyłaś tego co ja przeżyłam.!
Dziękuję :
Edytowany przez JaToJaPelnaAkceptacja 17 października 2011, 23:28
- Dołączył: 2011-04-04
- Miasto: Międzyrzecz
- Liczba postów: 6
17 października 2011, 22:56
Problemy i stres niestety tez wplywaja na tradzik, jednak glowna przyczyna jest nieodpowiednia dieta i hormony. Ogranicz do minimum slodycze, sol, ostre przyprawy, sosy jesli chodzi o hormony ginekolodzy przepisuja tabletkiantykoncepcyjne, ktore reguluja poziom hormonow. Widze ze czujesz sie pokrzywdzona przez innych, ze nie dostrzegaja Ciebie jako osoby, ktora tez ma swoje potrzeby i problemy. Niestety ale w zyciu czesto tak bywa i moze dzieki tej ciezkiej sytuacji jaka masz teraz bedziesz zahartowana na przyszlosc. Postaraj sie porozmawiac z tymi, ktorych sprawa dotyczy, ze zle sie czujesz w takiej sytuacji, z drugiej strony staraj sie robic swoje i nie przejmowac sie wszystkim dookola, pamietaj ze trzeba byc troche egoista... Glowa do gory
- Dołączył: 2011-08-07
- Miasto: Skalista Kraina Katalonii
- Liczba postów: 3485
18 października 2011, 01:16
Egotystyczna, Sayonara - gratuluje empatii.
JaToJa - idz KONIECZNIE do dermatologa. To mi wyglada na lysienie plackowate, spowodowane stressem. Klucie w sercu - to moze byc nerwica. W poczatkowym stadium nieszkodliwa, ale nieprzyjemna. Masz fajnego lekarza rodzinnego? Opis mu objawy, popros o jakies lagodne srodki uspokajajace. Powaznie nie masz kogos NORMALNEGO w Twoim otoczeniu? Kogos z rodziny, moze mama jakiejs przyjaciolki? Kuuurcze, nie wiem, jak moznaby Ci pomoc.
A to, jak Ci radza, ogarnianie... - nie zawsze wychodzi. Czasem nie ma az takiej wielkiej garsci...
- Dołączył: 2011-09-22
- Miasto: Legnica
- Liczba postów: 188
18 października 2011, 01:58
piszesz tak cholernie chaotycznie że nie do końca ogarniam o co Ci dziewczyno chodzi i czego Ty oczekujesz od nas?
jedz lepiej a wszystko wróci do normy
tez mam nerwice i co?
tez kluje mnie serce, mam straszne rozstępy na nogach i 10 kg za duzo
i co? i nie uzalam sie nad soba a tymbardziej nie zale sie na necie
- Dołączył: 2007-07-10
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 758
18 października 2011, 06:39
masz niedowagę - tu leżą twoje problemy zdrowotne
- Dołączył: 2011-08-28
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1570
18 października 2011, 07:32
Tak wiem, że łatwo powiedzieć ale twój przypadek znam z autopsji jakiś czas temu (poprzednie ferie) ważyłam 49kilo również wypadały mi włosy, non stop byłam zmęczona i apatyczna, któregoś dnia idąc po ulicy straciłam przytomność i uderzyłam głową o krawężnik, później szpitale, kłótnie, walki z moimi nastrojami. Potrzebny ci bodziec żeby wziąć się w garść? bo myślę, że wątpię. Idź do lekarza i zmień dietę tyle chwilowo styknie zaczniesz jeść i zobaczysz, że humor ci podskoczy
- Dołączył: 2011-08-28
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1570
18 października 2011, 07:40
Doczytałam właśnie to co dopisałaś :) I powiem ci wyjdź... Nie wiem może mało u mnie empatii ale wydaje mi się, że się trochę czepiasz, czego oczekujesz? tyle przeżyłaś? fajnie napisz książkę, nie masz przyjaciół? przykro mi widocznie coś z tobą nie tak, to jest forum o odchudzaniu tak? niby masz gorszy dzień to się żalisz ale nie oczekuj cudu bo tak naprawdę nikt ci tu nie pomoże póki nie zrozumiesz, że coś z tobą nie tak
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
18 października 2011, 08:23
ty mojej gęby nie widizałaś TO JEST KOSZAMR A 50 KG TO NIE JEST DUŻO!
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
18 października 2011, 08:44
mi to wypadanie włosów i zimne ręce wygląda na oznaki anemii (z własnego do doświadczenia, kiedyś głodziłam się pół roku i prócz spadku wagi miałam takie efekty). Kłucie w sercu- może być niedobór magnezu i potasu. Łamiące się paznokcie-również brak pewnych pierwiastków. To że kręci Ci się w głowie- też może być spowodowane tym, że za mało jesz- jeśli jesteś bardzo aktywna fizycznie, tak samo te niedobory pierwiastków. Poza tym powinnaś zwyczajnie iść do lekarza, zrobić badania- krew, powiedzieć o tych problemach a on Cię zdjagnozuje... Ja tez miałam kiedyś niezłe paniki jak miałam kłucie w sercu i mrowienie rąk- i okazało się, że to brak magnezu i problemy z kręgosłupem- a miałam badania krwi, usg i ogólnie wycieczkę po lekarzach i się bałam że zanim mnie przyjmą to ja zdążę umrzeć... Aha i ton Twojego listu, ten niepokój i rozdrażnienie- to tez mogą być efekty braku pewnych składników w diecie...
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Za Trzecim Krzakiem W Lewo
- Liczba postów: 6578
18 października 2011, 12:52
nanuska - tu nie chodzi o empatię, ale o realną wagę problemów...
z tego co przeczytałam, wszystko jest w rękach autorki, nie jest śmiertelnie chora, na coś na co nie ma lekarstwa, nie jest kaleką, nie ma nierozwiązywalnych problemów!
wystarczy wziąć się w garść i wszystko da się poukładać
wiem, że wszystko zależy od punktu widzenia, ja teraz jestem na takim etapie, że tego typu problemiki, których rozwiązanie zależy w 100% od ciebie, są dla mnie... jakieś takie banalne
złoszczę się na siebie i inne osoby, które zatruwają sobie życie pseudonieszczęściem zamiast po prostu żyć, cieszyć się każdym dniem, bo na prawdę nie wiadomo, kiedy ta beztroska się skończy!!!
18 października 2011, 15:36
kolejne rozhisteryzowane dziecko. idź się pobaw z rówieśnikami, a nie siedzisz na portalu o dietach. przejdzie ci to za jakieś 2-3 lata, dojrzejesz emocjonalnie i nie będziesz obrażona na cały świat.