Temat: Jakie macie powody, by żyć?

.
kochający mąż,
rodzina,
marzenia,
oraz myśl, że w przyszłości przeżyję jeszcze naprawdę cudowne, zabawne i szalone chwile aaaach, aż się rozmarzyłam

a! zapomniałabym o moich małych przyjemnych grzechach! dla nich warto żyć!
...idż do hospicjum...najlepiej tego gdzie są dzieci i zobacz jaka tam jest rozpacz a jaka nadzieja...jaka tęsknota za życiem...nie ważne jakim...poprostu ŻYCIEM...reszta się nie liczy " NIECH ZYJE BAL...NA DRUGI NIE ZAPROSZĄ NAS WCALE" ...i nie każdy ma szanse byc jak najdluzej na tym balu... szanuj czas Ci dany...szalej, płacz, ....ale szanuj bo jest JEDNO potem nie ma nic (robaki Cię zjedza i już.)
.
a mnie motywuje do życia mąż i dzieci. Zdarzy mi się wsiadając do auto pomyśleć co jeśli dziś rano dałam im ostatni pocałunek, ostatnie pa. Ale szybko uciekam od takich myśli bo tak bardzo ich kocham, że chcę w tym trwać jak najdłużej. żyjemy chwilami, nie robię remontu w domu, bo po co,  to nie daje żadnych wspomnień, cudownych chwil, ważniejsze jest to jak cudownie może być nam razem. to mnie trzyma przy życiu i powiem że miałam ciężkie dzieciństwo i nie mam żadnego szacunku dla mojego ojca, ale za  jedno mu muszę być wdzięczna , że dał mi życie , bo teraz moje życie jest tak cudowne. Więc warto czekać,
rodzina, milosc

a serio? nie umiem ze soba skonczyc :P dwa razy przedawkowalam leki, ale demonstralnie, wywolalam potem wymioty i bylo ok
Chcę zobaczyć co będzie dalej. Chcę doświadczyć i spróbować wszystkiego, co człowiek tylko może - przyjemnego, bolesnego, nielegalnego itd. Mam poczucie, że życie jest tylko jedno, a jako że nie wierzę w życie po życiu, to chcę tą szansę wykorzystać do końca: chcę być najpiękniejsza jak tylko mogę być, by dostać o wiele więcej, chcę imprezować i spotykać się z wieloma chłopakami, by ostatecznie wybrać tego, który będzie dla mnie ideałem - będę miała 5 dzieci i dom z ogródkiem na wsi. 2 lata temu popełniła samobójstwo bliska mi osoba, wówczas w moim wieku - wtedy uświadomiłam sobie, że ona nigdy tego nie doświadczy, co ja mogę - nie będzie żyła, nie zda matury, nie dostanie się na studia, nie będzie miała męża, ani nie urodzi dzieci, nigdy nie zda prawa jazdy, nie będzie miała domu, który sama urządzi, nie będzie już chodziła po sklepach i wybierać ciuchów, nie pójdzie już na imprezę ze znajomymi i nie umrze ze starości albo w jakimś strasznym wypadku, a jej rodzina nie będzie płakać przez świadomość, że ta osoba chciała żyć. To mnie otrzeźwiło, od tego momentu niczego nie żałuję i staram się jak najbardziej korzystać z życia, ryzykować i popełniać jak najwięcej błędów.
Dla tych ktore mowia ze ich motywacja do zycia jest ich chlopak/narzeczony/maz to chyba powinny poszukac innej motywacji bo co jak was zostawi ? Powiesicie sie ? Zdecydowanie my sami, nasze istnienie powinno byc dla nas motywacja a nie jakas inna osoba czy cos materialnego. 
Mam cele w życiu, które powoli realizuje, najpierw było prawko, pozniej matura,, teraz jest obrona licencjatu, skończenie kursu, mam prace, ukochanego, kochana rodzinke, czegoż chciec wiecej ? Niczego mi nie brakuje i byłabym mega szczęsliwa gdybym tylko SCHUDŁA!
Mój powód by żyć? moja miłość.
kredyt, ktoś go musi spłacić

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.