- Dołączył: 2011-07-27
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 671
6 września 2011, 23:09
sama jako noworodek miałam podobną sytuacje tylko u mnie sprawa dotyczyła ręki- jest niestety krótsza.
Studiuję fizjoterapię, nie chcę Ci mącić w głowie, ale może najlepiej zasięgnąć opinii jeszcze jakiegoś lekarza.
Polecam dr Dobrowolskiego-on niestety przyjmuje w Kielach.
Jeśli chodzi o turnusy to niestety nie pomoge.Może ktoś inny się wypowie.
- Dołączył: 2011-09-05
- Miasto: Malediwy
- Liczba postów: 2950
6 września 2011, 23:26
moja siostra ma podobny problem, z tymże ma dodatkowo o wiele więcej wad wrodzonych, pamiętam, że w dzieciństwie była na dość dobrym turnusie rehabilitacyjnym w Grzybowie
- Dołączył: 2011-02-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 263
6 września 2011, 23:46
Witam, mam dokładnie to samo:) Gdy byłam w podstawówce prawa noga była krótsza od lewej ponad 2cm. Co z tym fantem zrobić? Napiszę Ci , co mi powiedzieli lekarze. Różnicy tej nie da sie zlikwidować w tak młodym wieku. Wiadomo, dziecko ciągle rośnie. "Rozciagną" nogę o 2 cm, a tu się okaże,że wada sie pogłębi lub nagle noga zacznie szybciej rosnąć, "nadrobi zaległości" i jeszcze wyprzedzi nogę zdrową. Wniosek-na zabieg trzeba czekać do dorosłosci. A na razie: wkładka w butach. Będzie to nie lada problem, wiem po sobie. Bo jak tu wsadzic 2cm do sandałów albo półbutów. Stopa sie wysuwa, wkładka czasem wypada...ale nic , trzeba sie przemęczyć. :) Mi wkładka dużo daje, bo nie bolą tak bardzo plecy i nie chodzę wiecznie pokrzywiona. A rehabilitacja-szkoda kasy. ;) Naprawdę. Niech siostra chodzi na basen i jakieś lekkie ćwiczenia, rozciąganie, nic bardzo obciażającego. Krótsza noga może się szybciej męczyć dlatego ważne jest aby była ciągle w ruchu. Kondycja sie liczy. Lekarze nie zalecali mi tylko roweru czy biegania, ale tak sie złożyło,że to moje ulubione sporty... Jakoś daję rade, tylko czasemkolana pobolewają :P:P:P I dodam na koniec ,ze aktualnie (mam 22 lata, raczej już nie urosnę:P) różnica zmalała- 1,5 cm. Dalej wchodze z wkładką, nie mam zabiaru poddawać sie żadnym zabiegom. Szkoda mi czasu straconego na leczenie. A taki mały feler naprawde jest do wytrzymania. Nie rzuca sie w oczy, nie utrudnia szczególnie życia... Takie jest moje zdanie. :) Pozdrawiam:)