Temat: wstręt???

> nie trudno zapomniec o rocznicy jak sie praczje 9
> godzin a reszte na budwie domu dla zony spedza , z
> mama ci zle ...zamiast cieszyc sie ze ci pomaga to
> czujesz sie jak dziadowa bo ci pieniadze wciska
> ....dziecko w przedszkolu a ty kochana nudzisz sie
> , nigdzie nie wychdzisz ,przyjaciol nie masz
> ...moze do roby bys sie wziela to nie malabys
> czasu na uzalanie sie nad soba i wstretu do
> czolosci nie bedzie ....uwazaj bo stacisz cos
> czego mozesz zalowac do konca zycia ...tylko na
> wlasna prosbe

po pierwsze dziecko dopiero pójdzie do przedszkola a pracy szukam juz dawno ale bez skutku

Też przejrzałam twój pamiętnik, i nie sądzą żeby twoim problemem była dieta. Masz albo początek stanu depresyjnego albo inne zaburzenia, którymi lekarz/psycholog powinien się zająć. Czujesz się całkowicie osamotniona i zawiedziona sobą i mężem. Nasze tłumaczenie, żebyś spojrzała inaczej na twoją sytuację pewnie nic nie da. Męża nie ma przy tobie, ale z tego co zrozumiałam pracuje i wykańcza dom dla Waszej rodziny. Mama nie chciała Cię upokorzyć tylko pomóc. Pokazała to dając pieniądza na rzeczy wnuczki a nie np. wasze rachunki. Mogłabym tak wymieniać przykłady sytuacji które my widzimy a jak ty widzisz. Ty jesteś dobrą matką, żoną i na pewno dobrą córką skoro twoja mama chce Wam pomagać.
Jedyną radą poza poradą psychologiczną może być: odpuść sobie troszkę i odpuść rodzinie. Oni starają się jak najlepiej, może nie wiedzą jak Ci pomóc, musisz dojść do stanu kiedy zobaczysz że sobie radzisz, że oboje sobie radzicie że czasem coś nie wyjdzie- ale wszyscy się potykają.
Jak reszta twoich potrzeb psychicznych i emocjonalnych będzie zaspokojona i potrzeba bliskości wróci.

Tez sie zastanawiam, co ma dieta do meza ?