30 sierpnia 2011, 07:55
Zaczęło się to odkąd zaczęłam stosować dietę. Nienawidzę jak mąż mnie dotyka, po prostu odsuwam się albo zabieram jego rękę i robię się nerwowa. Nie lubię jak jest blisko mnie. czy to jest wstręt do niego czy do samej siebie? Nie mogę na siebie patrzec może to odbija się na naszych relacjach?
30 sierpnia 2011, 08:04
wydaję mi się, że nie akceptujesz siebie i myślisz , ze mąż widzi Twoimi oczami...a na pewno tak nie jest !! skoro chce Cię do tykać to znaczy, że mu się podobasz i całkowicie Cie akceptuje ! nie zabieraj mu tego:) i spóbuj zaakceptować swoje ciało;* pozdrawiam
Edytowany przez Barbara0390 30 sierpnia 2011, 08:04
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
30 sierpnia 2011, 08:10
no tak jest jak ja zaczełam diete to nawet z chłopakiem zerwałam bo nie miałam ochoty na nic nawet na głupie całowanie w głowie miałam tylko kalorie i ćwiczenia i tylko one były ważne
30 sierpnia 2011, 08:10
nie potrafię, próbowałam ale zawsze jest to samo
30 sierpnia 2011, 08:19
o jacie dziewczyny tak nie mozna......postaw się na jego miejscu....jak miałąbys ochotę sie do niego przytulic, dotknąc a on ciagle by sięod Ciebie odsuwał....co byś wtedy czuła? nie bądzmy egoistkami...
- Dołączył: 2006-01-04
- Miasto: Na Koncu Wsi
- Liczba postów: 109738
30 sierpnia 2011, 08:26
nie rozumiem co ma diete do twojej niecheci do czulosci ze strony meza
30 sierpnia 2011, 08:41
kochana - uwierz mi na slowo - zle robisz, ja wiem ze to jest ciezkie, i bedzie... ale nie taką "Cię" pokochal Twoj mąż. Mogę sie zalozyc ze nie tylko o dotykanie chodzi - tylko o wszystkie sfery Waszego zycia... Takie myslenie nonstop o diecie wpływa destrukcyjnie, nie tylko na Ciebie ale i na cale Twoje otoczenie!.... Pomysl sobie co czuje Twoj mąz! Nie chcesz chyba doprowadzic do tragedii:( Tak nie moze byc w małzenstwie:( Czas abyscie porozmawiali obydwoje o Twoich lękach - moze zrrozumie, ale okaz mu troche ciepła...
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
30 sierpnia 2011, 08:42
Zadaj sobie pytanie czy go w ogole kochasz i chcesz, zeby bylo dobrze...pamietam, ze zakladalas juz watki o tym, ze nie uklada Ci sie z mezemw tej sferze.przyczyn moze byc wiele, niekoniecznie odchudzanie...zazwyczaj jest tak ze brak ochoty na wszelkie okazywanie uczuc i czulosci ma swoje zrodlo w braku porozumienia oraz problemach codziennych, moze masz in ne oczekiwania niz on, moze Cie zawiodl, rozczarowal nie czujesz wpsarcia...wowoczas seks moze naprawde meczyc..jesli chodzi o odchudzanie to moze byc tak jakd ziewczyny pisza, skupiasz sie za bardzo na swoim ciele, dostrzegasz wiele wad, wstydzisz sie i stad ta niechec, wowczas nalezaloby popracowac nad nastawieniem i samoakceptacja i pamietaj, ze nikt nie jest idealny, a skoro maz sie chce do Ciebie zblizyc to znaczy, ze mu sie podobasz. Moze byc tez tak( ja doswiadczylam czegos takiego) gdy pare lat temu za bardzo mi sie schudlo i w glowie mialam jedynie zdrowe odzywiane i cw to tak jakby hormony moje zeswirowaly i zupelnie nie mialam ochoty na cokolwiek w sferze damsko meskiej, nie wspominac o seksie, po prostu jakby cos we mnie zamarlo, podejrzewam, ze ogolnie z przemeczenia i jednstronnej diety. Przemysl dokladnie swoje problemy.
Edytowany przez Mandaryneczka 30 sierpnia 2011, 08:43
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
30 sierpnia 2011, 08:47
Zajrzalam do Twojego pamietnika, ciagle powtarzasz, ze jest zle i nie chce Ci sie zyc, przykre to, ale kurcze musisz sie wziac w garsc bo jak sama sobie nie pomozesz to nikt Ci nie pomoze, do tego maz Cie zaniedbuje, zapomnial o rocznicy, zapewne dlatego nie masz ochoty na zblzienia, bo figure masz ladna i nie powinnas miec kompleksow.. Zrob cos dla siebie, sprobuj sie polubic, szkoda mlodosci...
- Dołączył: 2006-01-04
- Miasto: Na Koncu Wsi
- Liczba postów: 109738
30 sierpnia 2011, 09:20
nie trudno zapomniec o rocznicy jak sie praczje 9 godzin a reszte na budwie domu dla zony spedza , z mama ci zle ...zamiast cieszyc sie ze ci pomaga to czujesz sie jak dziadowa bo ci pieniadze wciska ....dziecko w przedszkolu a ty kochana nudzisz sie , nigdzie nie wychdzisz ,przyjaciol nie masz ...moze do roby bys sie wziela to nie malabys czasu na uzalanie sie nad soba i wstretu do czolosci nie bedzie ....uwazaj bo stacisz cos czego mozesz zalowac do konca zycia ...tylko na wlasna prosbe