14 sierpnia 2011, 09:27
To tak wstałam....piers twarda..myśle ze przez wczorajszą panike kłuło choć pamiętam nawet gdy zakłuło mnie...niewiem trzeba sie badac..mam mieszanie uczucia .Pójdę do mojej zaufanej lekarki rodzinnej jest taka miła i zawsze doradzi.Bo nawet nie chce myslec...o niczym gorszym
14 sierpnia 2011, 09:29
A boli Cię pierś, czy w miejscu prawej piersi? Napisałaś, że zaczęło kłuć, teraz pisałaś. Może to tylko nerwobóle?
-jak mnie zakłuło to ...dotykałam i tam był moment(jakiś gruczoł,bolał mnie on)a przez te nerwy to mnie bolało...dobrze ze wy mnie pocieszyłyscie
- Dołączył: 2008-07-31
- Miasto: ...
- Liczba postów: 4563
14 sierpnia 2011, 09:37
kochana wiekszosc kobiet ma jakies zgrubienia ale najczesciej jest to zupelnie nieszkodliwe. Rak najczesciej...nie boli.Tak wiec jesli to cie boli jest to dobry objaw:) owszem teraz coraz czesciej choruja mlode osoby ale jesli chodzi o raka piersi to lekarze w tym wieku nawet nie badaja na rutynowej kontroli:) i pamietaj ze im bardziej to macasz i uciskasz tym gorzej boli;)glowa do gory,lec do lekarza niech cie uspokoi:)
- Dołączył: 2010-10-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1742
14 sierpnia 2011, 09:50
hm ja tez tak mialam, tzn klula mnie piers, znalazam guzka ktory jak go dotykalam bardzo bolal, bol przeszywajacy, i kiedy juz go tak wymacalam przez kilka godzin mnie bolalo...bylam z tym u ginekologow kilku i na dwoch usg, okazalo sie na jednym ze to lekko powiekszony wezel chlonny po braniu antybiotyku przeszlo, ale teraz znow sie pojawil i guzek i bol, taki jak lekki przeszywajacy prąd...bylan na drugim usg i pani nic nie wykryla chociaz badala mnie z 20 minut ! Wiec pewnie ten lekko powiekszony wezel to tylko nasza schiza bo one moga miec do 1 cm a to juz wyczuwalny tak jakby guzek. Ogrzewaj to miejsce, nie narazaj na przeciagi i glowa do gory :) ! Tez mialam niezlego stracha ! Nadal mnie boli ale juz sie nie martwie, biore magnez bo moze to juz jakies nerwobóle.
- Dołączył: 2011-01-03
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 4865
14 sierpnia 2011, 09:56
moja kuzynka tez tak miala i sobie wkrecaa a okazalo sie ze powiekszony ma wezel ja tez akie cos mam juz od 4 lat nie martw sie bedzie dobrze :)
- Dołączył: 2008-07-31
- Miasto: ...
- Liczba postów: 4563
14 sierpnia 2011, 10:02
bardzo czesto okazuja sie to powiekszone wezly. Jezeli powiekszony wezel boli najczesciej przyczyna powiekszenia jest infekcja. Wezly maja to do siebie ze moga pozostac powiekszone juz na zawsze po przebytej infekcji. Niebolesne i znaczne (przekraczajace srednice 1 cm,twarde czesto nieprzemieszczajace sie)moga byc powodem do przeprowadzenia dalszych badan. Mysle ze u Ciebie to nic groznego:)
- Dołączył: 2008-08-04
- Miasto: Daleko Stąd
- Liczba postów: 231
14 sierpnia 2011, 10:04
A najlepiej byś poszła na USG, ja też panikowałam, że coś mi jest, bo bolało mnie tydzień, a potem znowu tydzień i zapisałam się na badanie, okazało się że w piersiach nic nie mam, 100% pewność i teraz póki co nie mam czym się denerwować. A piersi bolą z różnych powodów, niewygodny stanik, zmiany hormonalne itd (nie jestem ekspertem, więc nie będę wymyślała przyczyn na siłe ;P) co do guzków, jeśli masz małe piersi to często odróżnić guzka od jakiegoś niegroźnego zgrubienia ;) piersi mają budowę gruczołową, więc łatwo się pomylić, także mimo wszystko polecam USG prywatnie od ręki, lub ze skierowania :) głowa do góry
- Dołączył: 2010-08-03
- Miasto: Manama
- Liczba postów: 85
14 sierpnia 2011, 10:11
Hm, twarde grudki w piersi to zwykle tzw. tłuszczaki ( z resztą nie muszą dotyczyć piersi - ja mam np też na brzuchu :P ) i nie ma w tym nic groźnego ( chociaż czasami usuwa się je dla świętego spokoju) . Co do bólów piersi też miałam ( a im silniej oddychałam tym ból był większy) , ból był taki hm piekący baaaardzo.
I co się okazało ,że to nic groźnego , że pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy że czymś się stresuję tak porządnie. USG piersi było, ziółka ziołowe na uspokojenie były problem który trwał z przerwami 3 miesiące przestał istnieć:)
PS. polecam chodzenie do lekarzy częściej niż wtedy gdy coś się dzieje :)
aaa i gdzieś chyba na 1szej stronie przeczytałam że jest "za młoda" na raka piersi ... nie można być za młodym na chorobę . Siedziałam kiedyś w poczekalni do lekarza a ze mną dziewczyna z rakiem piersi i przerzutami do kości - miała 16 lat... tu nie chodzi o pech ale o to jaki mamy tak naprawdę organizm, geny, i jak o siebie dbamy.
Większość zabiegów "przeciwko" rakowi szyjki macicy (zastrzyki itp) powinna być robiona w wieku 9-15 ,a kto w tym czasie myśli o profilaktyce ?