Temat: Boję się i to bardzo

Muszę to napisać, boję się iść do szkoły, wiem, że to głupie :( Idę do 2. klasy liceum. Zawiodłam się na paru osobach i może stąd ten uraz. Boję się iść do szkoły, boję się zawodzić na paru osobach, mam dość już zagadywania, skoro i tak nikt tego nie zauważa, boję się odrzucenia :( Będę siedzieć sama, nikt mnie nie potrzebuje. Klasa jest w sumie ok ale są już grupki, które się znają. Ja nie jest w żadnej grupce. Wiem, jestem głupia i nudna. Dziś już jest dziesiąty, korzystam z wakacji oczywiście, ale już w mojej głowie kłębią się czarne myśli. Boję się tego stresu, odrzucenia. Najgorsze jest to, że nie wiem co chcę robić w życiu, zero pomysłów i mam wątpliwości co do profilu, z niczego nie jestem chyba jakoś szczególnie mocna. Ten stres, zamartwianie się wszystkim, wymagania wobec siebie, niska samoocena mnie wykończą....

 

P.S. Poza tym ostatnio jestem bardzo osłabiona (chodzi mi o osłabienie fizyczne), szybko sie męczę, po niedługim czasie jestem zmęczona i chyba nie wytrzymam tylu godzin w szkole...

A nie pomyślałaś o zmianie szkoły? Na mnie już jest za późno, a też żałuję, że się nie przeniosłam już półtora roku temu. Wiem, że klasa mnie lubi, każdy się z kimś zadaje, a ja nie mam nikogo... Chociaż w tamtym roku przywykłam już do tego, że na niektórych przedmiotach niestety siedzę sama. ;-/
Pasek wagi
ja mam 20 lat, i wciąż nie wiem co chcę robić w życiu, a grupki zawsze były i będą, więc nie należy tym się przejmować. poza tym na pewno znajdziesz kogoś, z kim będziesz mogła porozmawiać a teraz to są zwyczajne strachy na lachy :) przestań się martwić! głowa do góry :) jesteś sobą, jesteś najlepsza jaka możesz być i tak powinnaś o sobie myśleć. nikt nie ma prawa wpędzać Cię w inne poczucie. a konflikty? chrzań je. popatrz chociażby na te wszystkie gwiazdy i gwiazdeczki. wszystkie się ze sobą kłóciły milion razy, a jakoś ze sobą żyją. tak samo jest w szkole i w pracy, trzeba stwarzać pozory, a poza nimi mieć swoje własne życie, swoich własnych przyjaciół :)
ja mam już 30lat ha ha ha i za moich czasów poszłam do liceum .
też było różnie nie każdy mnie lubił, nie do każdego umiałam podejść.
grupki i gwiazdeczki jak to napisała moja poprzedniczka będą zawsze i  czasami nie są one warte naszego zainteresowania bo zdarza się że są to osoby które myślą tylko o sobie,- płytkie.
Rok szkolny dopiero się zacznie a ty już nabijasz sobie horrory do głowy.
może ktoś dojdzie nowy do waszej klasy, na pewno  znajdziesz jakąś bratnia dusze jak nie w klasie to możę w szkole -  ale lepiej mieć  1 dobrą koleżankę niż stado głupkowatych.
a poza tym może za bardzo zależy ci na akceptacji innych ALE JAK DO LICHA MAJĄ CIEBIE LUDZIE Z OTOCZENIA AKCEPTOWAĆ  SKORO TY NIE LUBISZ SAMEJ SIEBIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pasek wagi
DARKANGEL16 zmień nastawienie sama do siebie ;-) napisałaś ,że masz wątpliwości nie wiesz co  chcesz w życiu robić - kochana moja tego nie wie bardzo dużo osób i w twoim i w starszym wieku.
Rozumiem twój strach i niechęć do pewnych osób - więc jeśli one ciebie zraniły, oszukały, wykorzystały, nie rozmawiaj z nimi - na ich pytania jak już musisz odpowiadaj zdawkowo.
 Zajmij się sobą  - bo to ty tu jesteś najważniejsza-może u was w szkole jest jakieś kółko zainteresowań może od września spróbuj swoich sił  w czymś nowym a może jest coś  co lubisz robić i możesz się wykazać w konkursach------ jak się nie uda ważne ze   ale próbowałaś
ALE DLACZEGO SIĘ MA NIE UDAĆ JEŚLI CZEGOŚ CHCEMY WALCZYMY ;-)
A TO ŻE NIE MASZ SIŁY TO MYŚLĘ ZE NABIJASZ SOBIE STRACH DO GŁOWY -  a tak nie można bo się nerwicy nabawisz
Pasek wagi
Kochana gdybym nie miala kilku dobrych kolezanek moglabym powiedziec to samo co Ty.. tez dokladnie jeszcze nie wiem co chce robic w zyciu (ide tez do II liceum) i tez juz w glowie klebia mi sie mysli o tym ile trzeba bedzie sie uczyc, czy dam rade, ile to dojdzie obiwiazkow, presja itd;(
Ja swoje liceum niemiło wspominam, w 1 klasie myślałam, że oszaleję! ewidentnie nie pasowałam do tych ludzi. Byłam zamknięta w sobie. Później olałam to wszystko i zaczęłam gadać ze wszystkimi po trochu ale nie należałam do żadnej grupki. Nie czułam, żeby ktoś mnie nie lubił pomimo, że nie zachowywałam się tak jak większość (czyli nie byłam głośna i taka odważna jak oni). Za to na studiach wszystko się zmieniło:))) zupełnie inni ludzie, ja zrobiłam się otwarta, odważna, trochę szalona, uśmiechnięta i można by jeszcze wymieniać:)))
Nie przejmuj się więc, bądź sobą! jesteś po prostu skromna w przeciwieństwie do reszty. Ja też uważam, że nie jestem w czymś super dobra, że nie mam talentu ale próbuję wszystkiego po trochu, a to na gitarę pochodziłam przez rok, a to zaczęłam sobie rysować ołówkiem, interesować się sztuką;) nie jestem super z tego co wymieniłam ale wciąż poszukuję swoich mocnych stron i dzięki temu uczę się nowych rzeczy:) życzę Ci powodzenia! uwierz, że da się przetrwać liceum jakie ono by nie było:)
Ja też siedzę sama, bo taka jedna, z którą siedziałam najpierw, gdy nie miała nikogo ze mną siedziała i wykorzystywała a potem jak podczepiła się do grupki to zaczęła kompletnie olewać :( A z takimi nadziejami szłam do liceum, mama mnie pociesza, że na studiach będzie fajnie, że będą inni ludzie. Nie, nie wierzę w to, bo tak samo myślałam przed liceum. Nic mi się już chyba nie uda...
Lepiej samemu niz z falszywymi.
Najgorsze są prace w grupach albo parach :( Albo na informatyce, to niesprawiedliwe, że prace na ocenę wykonują 2 osoby wspólnie, razem przy jednym kompie, bo zawsze sobie można podpowiedzieć i pomóc, co dwie głowy to nie jedna. A ja co, na informatyce siedziałam sama i nie radziłam sobie dość często :( Nie znoszę też pracy w grupach na przykład, chociaż takie jakoś bardzo często się nie zdarzały. Mam po prostu dość... czemu musiałam tak trafić :(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.